kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!
Dwa tysiące to efekt jeszcze testowania i sprawdzania posiłków, w przyszłym tygodniu planowałem mieć już w miarę dokładnie 2500kcal
To nadal mało?
Jeśli tak, to czym podbijać?
Obecnie mam docelowo białka 2.5, tłuszczu 1, węgli 1.8
Podbijać tłuszczem, czy węglami? A może w DT węglami, a w DNT tłuszczem?
PS odżywki tylko na noc i po treningu...
podbijaj fatem na redu, wegle trzymaj w miare nisko. takie moje zdanie.
po co Ci odzywki na noc?
kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!
Zmieniony przez - deja vu w dniu 2017-01-14 18:49:13
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!
stojedenda sie zjesc da sie. kiedys tak jadlem. twarog + surowe jajka + pare innych dodatkow. smakuje swietnie rowniez jak robilem nieraz wsady do nalesnikow na slodko to twarog + surowe jajo
Hardcore..
Nie lubię twarogu.. Nie lubię słodzików.. Boję się surowych jajek...
Z naleśnikami to co innego... Naleśniki nawet twaróg uszlachetnią...
Koniec spamu
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
odżywka, jak już wspomniałem, tylko na noc (wolnowchłanialne białko) i od razu po treningu (szybkowchłanialne).
Twaróg z jajkiem i stevią - pycha, naleśnik bez otoczki :D
GreggoZakładam, że moje zapotrzebowanie to jakieś 2900~3000 kcal, stąd ustalone 2500 na redukcji. Mogę podbić do 2700~2800, ale obawiam się, że wtedy na sensowną redukcję trzeba będzie przeznaczyć minimum pół roku, a ja chcę ją skończyć już po 2 miesiącach... :o
odżywka, jak już wspomniałem, tylko na noc (wolnowchłanialne białko) i od razu po treningu (szybkowchłanialne).
Twaróg z jajkiem i stevią - pycha, naleśnik bez otoczki :D
Lęk przed katabolizmem nocnym wyczuwam
Nie ma się czego bać, katabolizm jest przereklamowany
A co do twarogu z jajkami zwracam honor - tam było napisane twarów z jajkami "na surowo" - to sobie wyobraziłam, że to "na surowo" odnosi się do całości, znaczy, że bez obróbki temicznej i to było dla mnie brrrrr - a jak to taki sernik to jak najbardziej jestem w stanie zrozumieć.
Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
kiedy jadę w góry, to tak jakbym wracał do domu!
bierzesz kostkę twarogu, wbijasz dwa jajka, dodajesz stevii i mocno bełtasz - dostajesz to samo, co daje się do środka naleśnika przed smażeniem.
Ale po co to smażyć - opylasz na zimno i jest git :)
Dobra, też kończę, bo zamiast o diecie robi się o twarogu ;)
EDIT: Lubię te białko na noc. Jest słodkie, ratuje trochę psychikę na redukcji...
Zmieniony przez - Greggo w dniu 2017-01-14 19:11:19