QUEBLOnie ogarniam czegoś. Dostał w trąbę, a Ciebie wyzywa od p***, a Ty co,stoisz i słuchasz? Nie umiesz mu odpyskowac że już raz łomot zgarnął i że bicie cieniasów nie jest dla Ciebie żadnym wyzwaniem?
No chyba że tylko Ci się wydaje że wygrałeś pierwsze starcie...
Ja tam gimnazjum tak dawno nie skończyłem i dobrze pamiętam jak tego typu sprawy zazwyczaj się mają. Solówka zazwyczaj jest wtedy w miarę wyrównana i obie strony twierdzą, że wygrały. To oczywiście tylko luźna dygresja nie piszę, że u autora tego tematu akurat tak jest aczkolwiek trochę to zastanawia. Generalnie niestety w tym wieku tego typu sytuacje wyglądają tak, że jak pokażesz, że jesteś słaby to typ Ci później żyć nie da do końca roku, a wszelkie rady odnośnie tej sytuacji bez bycia w środku mogą autorowi krzywdę zrobić więc podstawa to chyba jednak więcej danych.
1. Jak w końcu było z tamtą solówką czy jak kto woli ,,walką" ?
2. Tak szczerze to czy się typa boisz?
3. Czy boisz się, że np. może zebrać kolegów?
4. Czy gdyby on chciał zbierać kolegów to czy Ty masz do kogo zadzwonić po pomoc?
5. Czy to jest zwykły rozszczekany dzieciak, czy raczej typ patologiczny?
6. Jak teraz wyglądają sytuacje kiedy np. się mijacie na korytarzu tzn. czy on coś mówi etc. ?
7. Nawiązując do pytania 3 czy ci goście którzy go podpuszczają są typkami których tam u was lepiej omijać czy mógłbyś np. zabrać sobie takiego jednego jego kolegę na rozmowę w cztery oczy i wyjaśnić kilka spraw ;) ?
Ja osobiście bez odpowiedzi na te pytania nie czuję się nawet kompetentny, żeby cokolwiek radzić bo nie siedzę w temacie.
Zmieniony przez - azzaz w dniu 2016-12-14 00:35:36