Szacuny
0
Napisanych postów
20
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
83
Witam,
zaczynam wracac do sportu basen ,zajęcia na siłowni (narazie 1 raz w tygodniu) chcialbym przybrać na masie waze 81 kg przy wzroście 1,86 mam 30 lat. Moj dzien zywieniowy wygląda następująco: godz 6.30 śniadanie 4 kanapki z bialym chlebem i wędliną (czasem ser zolty), drugie snadanie godz 9-10: banan albo serek rolmlecz z musli,lub kanapka z wędliną i białą bulką,
obiad godz 13-14: 1 kotlet schabowy, lub z piersi z kurczaka ryz lub kasz jedna torebka plus pomidor albo jakas surówka,czasami makaron bolognese, (generalnie codziennie kawalek miesa n obiad jem), kolacja godz 18-19: podobnie jak na obiad mięcho plus ryz, kasza lub ziemniaki plus surówką albo pokrojony pomidor, ogórek, itp
czasmi jeszcze późne podjdanie na zasadzie:kanapki, orzechy, jablko,mleko z platkami/musli.
jedząc to powyżej nie mogłem przytyć bez zajęć fizycznych jak teraz doloze jeszcze aktywność fizyczną to wkoncu zaczne chudnąć i będę chudy jak patyk. Prośba o poradę
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1127
Napisanych postów
3780
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68545
A jeśli ktoś jest typowym "ektomorfikiem", to na śmieciach po prostu nie urośnie albo mało urośnie.
Organizm "przemieli " co prawda energię z jedzenia i nie pójdzie ona w tłuszcz, ale braknie mu budulca i innych ważnych składników potrzebnych do budowania mięśni.
Dodatkowo śmiecie sukcesywnie nas podtruwają i po X latach to może się odbić na zdrowiu...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1127
Napisanych postów
3780
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68545
Biały chleb, bułka, serek homo, wędlina, prawdopodobnie też musli (kupne? sprawdzałeś skład?) - to mało wartościowe produkty. Jak chcesz, żeby urosło coś innego, niż ewentualnie tłuszcz, staraj się jeść lepsze jakościowo posiłki.
Zacytuję Ci hasło koleżanek z działu Ladies - "Żeby przybrać na masie, nie wystarczy jeść; trzeba ODŻYWIAĆ organizm" :).
Białe pieczywo można potraktować jako uzupełnienie diety przy dużym zapotrzebowaniu na kalorie, a nie jeden z głównych składników posiłków.
Szacuny
1034
Napisanych postów
4620
Wiek
34 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
35212
link do zapotrzebowania masz wyzej
dobrze odzywic organizm? wystarczy wyrzucic przetworzona zywnosc ; jesc to, co sam sobie przyrzadzisz ; spozywac duzo warzyw wszystkich kolorow ; dodac jakis owoc ; ogarnac sobie proporcje o3 do o6 ; jesc roznorodnie korzystajac z wielu produktow, a nie tylko przez 3/4 dnia ten przyslowiowy kurczak z ryzem i brokulami.
posilki najbardziej kaloryczne to te, ktore zawieraja najwiecej tluszczu, tak wiec w tym przypadku lepiej np. kurczaka zamienic na jakas czesc wieprza, badz wola. czy tez dodac wiecej jaj. czy juz tam ewentualnie smazyc za wiekszej ilosci tluszczu.
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
83
Żywności przetworzonej praktycznie nie jadam tzn zdarza mi sie kupic gotowy sos w słoiku do spaghetti lub jakiegoś batona np ale głównie jadam rzeczy które sa przygotowywane w domu na bazie naturalnych składników. Jeśli chodzi o warzywa staram się do obiadu dodawać jakieś warzywo typu, brokuł, pomidor kalafior czy gotowe mrożone warzywa (wg mnie to nie jest żywność przetworzona). Owoce 3-4 razy w tygodniu. Teraz na jesieni nawet 7 razy w tygodniu ( sezon na świeże jabłka). odnosne ostatniego zdania stojeden. czy to oznacza że mam jeść smażone w dużej ilosci?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
1127
Napisanych postów
3780
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68545
Jak coś, co zostało pokawałkowane, zblanszowane, zamrożone, przechowywane przez jakiś dłuższy czas - może być NIEprzetworzone ?
Rozdrabnianie, blanszowanie w wysokiej temperaturze, zamrażanie, przechowywanie - to przecież sposoby przetwarzania żywności.
To, że sobie to jakoś tłumaczysz - nie oznacza, że słusznie.
Czasem pod wpływem mrożenia może się zwiększyć zawartość niektórych "dobrych" składników, ale to już nie jest ten sam produkt - niektórych substancji jest mniej, innych więcej (czyli zmieniają się proporcje między nimi), szczególnie delikatne w ogóle znikają (np. łatwo o utratę związków lotnych, fenolowych, które mają znaczenie zdrowotne).
Reklama mówi, że mrożonki są super, ale tak do końca nie byłabym taka pewna, bo pod względem chemicznym jest to zdecydowanie inny produkt, niż świeże warzywa.
Jeśli tylko czasem pojawiają się w diecie, to nie ma problemu, ale bazować na nich na co dzień - osobiście bym się obawiała...