Dobra, drugi fail, lekarz musi poczekać do przyszłego tygodnia, bo w tym do piątku każdą wolną chwilę będę spędzać na... szyciu sukni wczesnośredniowiecznej na weekendowy wyjazd. Spróbuję w piątek prywatnie zrobić sam kortyzol, ale to zależy od tego, ile będę miała zaległości w pracy do nadrobienia.
Plan na dzisiaj. Daleki od ideału, bo na śniadanie praktycznie same
węgle, ale nie miałam za bardzo wyjścia, żeby to sensownie ułożyć. Muszę mieć tylko trzy posiłki, bo nie będę miała czasu gotować i jeść dzisiaj. Śniadanie owsianka, potem kasza gryczana z jajkami, a na obiadokolację znowu kasza, ale z surówką i mięsem z ud kurczaka. Mleka trochę więcej, bo dałam 100ml do owsianki, resztę dolałam wody. Całkiem na wodzie jeszcze nie umiem jeść, w przyszłym tygodniu pokombinuję z mlekiem kokosowym w dni, gdy będę miała coś chudszego na obiad.
Ogólnie ja jestem raczej tłuszczowa niż węglowodanowa, więc trudno mi tyle węgli przejeść. Muszę sobie coś nowego wymyślić, może jakieś bezcukrowe babeczki z owocami.
Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2016-08-17 09:23:52