Dzisiaj jestem już ponad 2,5h po śniadaniu i brzuch jest ok, może minimalne wzdęcie. Zjadłam tak jak mówiłaś - czyli obrałam brzoskwinię ze skórki i wkroiłam do ryżu, do tego twaróg i nic mi się nie stało. Ja mam czasami wrażenie, że mi coś w jelitach zalega i dopiero jak idę do toalety z rana to potem ten brzuch jest sto razy lepszy, a w ciągu dnia znowu się psuje. To normalne, że człowiek jest lżejszy po wypróżnieniu, ale ja mam wrazenie, że u mnie róznica jest zbyt duża, może ja powinnam brac coś na zaparcia, jakiś czas...
Wczoraj na wieczór zjadłam brzoskwinię(już nie zdążyłam wliczyć jej do dziennika), bo już uznałam, że gorzej być nie może i zobaczę co się stanie. Nie pogorszyło mi się raczej. Co zauważyłam to też to, że ja nie mam teraz na tej diecie kłopotów z trawieniem, czy z ciężkością po jedzeniu, tylko same wzdęcia jakbym się nałykała powietrza, a nie jem gum, staram się jeść na spokojnie. Po prostu sam brzuch mi wywala.
Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-07-30 13:44:49