Teraz cały czas jadłaś poniżej 1700 kcal. Ja bym Ci zaproponowała wejść teraz na tydzień lub dwa na wyższy bilans, obniżając tłuszcze a włączając więcej węglowodanów a za dwa tygodnie odjęła ok. 200 kcal.
Tygodnie 1-2
DT 130/60/230
DNT 130/60/190
Kolejne tygodnie
DT 130/60/200
DNT 130/60/170
Fajnie byś zrobiła pomiary przed rozpoczęciem tych zmian, po pierwszym tygodniu i po drugim.
Wliczaj warzywa, po prostu wszystko co jesz.
Mięsa staraj się wybierać chude, tłuszcze uzupełniaj głównie roślinnymi, ale też raz w tygodniu niech się jakaś ryba nawet tłusta pojawi, raz w tygodniu jakieś tłustsze mięso też będzie ok, bo nie chodzi mi o to byś ciągle jadła kurczaka, Poza tym
chude mięso to też pierś z indyka, udziec czy rostbef wołowy, można też kupić szynkę wieprzową odtłuszczoną. Tak więc jak najbardziej możesz sobie urozmaicać.
Nowością będą dla Ciebie węglowodany. Z tego co widzę to do tej pory przeważała mąka owsiana, pojawiała się komosa czy bulgur, ziemniaki. Rozumiem, że te źródła ww są dla Ciebie ok?
Spróbuj włączyć kaszę gryczaną i ryż basmati plus jakieś owoce np. banan, kiwi, jabłko, ale w takich rozsądnych ilościach na posiłek.
Początkowo możesz mieć uczucie ciężkości w brzuchu. Możesz, ale nie musisz. W każdym razie nie panikuj, bo żołądek też się musi trochę przestawić. Jak trochę wody nabierzesz to też w pierwszym tygodniu to olej. Ona zejdzie.
Będziesz trenować, chodzić na jakieś spacery itp. (nie mówię o cardio tylko o niezaleganiu w jednej pozycji przez kilkanaście godzin
to będzie ok. Możesz sobie też probiotyk włączyć do diety.
Daj znać czy takie rozwiązanie Ci pasuje i spróbujesz