To w takim razie co mogę zjeść na śniadanie, to co na obiad? Jajek nie jem, jak do tej pory nie mam pomysłu. Chleb na razie też odstawiłam bo nie chcę mieć znowu sensacji jelitowych. Widzę, że inni też jedzą śniadania na słodko, ale jedzą jajka, więc pewnie jakieś omlety. Ja nie mogę. Twaróg mam tłusty, domowy ze wsi. Wydawało mi się, że jedzenie powinno smakować. Jutro zjem sobie śledzie na śniadanie. Na razie tak będę jadła póki nie ogarnę jakichś sensownych przepisów, żeby jedzenie było dla mnie zarazem odżywcze i przyjemne, a nie tylko odżywczym obowiązkiem, bo to chyba nie o to chodzi.
Nie wiem, dlaczego wyczuwam tutaj jakąś nutkę ataku na mnie, a ja się dopiero uczę. Pożyjemy, zobaczymy, w sensie co mi się stanie? Mogę zachorować?
Czy dieta musi być zawsze u wszystkich tak samo zbilansowana, czy zależy to od celów jakie sobie ktoś obiera?
Tam banan powinie być przy śledziach, ale źle mi się dodało do śniadania.
fergi, miałaś rację z tą cebulą:) Dzisiaj zjadłam śledzie solo i nic się nie działo:)
Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-07-17 22:42:12
Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-07-17 22:44:28
Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-07-17 22:49:45
Zmieniony przez - Milka91 w dniu 2016-07-17 22:53:54