Pogłębiasz niestety lordozę. Nie jakoś bardzo, ale zauważalnie. U góry masz spiąć pośladki, a nie prostownik.
W oddychaniu przeponą nie chodzi o to, żeby robić z całego brzucha luźny balon - jest to niestety bardzo często tak tłumaczone, co jest błędne. Ogólnie podczas normalnego oddychania brzuch powinien być praktycznie nieruchomy, podobnie klatka, a ruch powinien być tak jakby żebrami na boki. Przy większym poborze tlenu żebra rozpychają się na wszystkie strony, ale najważniejsze, to nie wtłaczać powietrza do brzucha. Wyobraź sobie co się dzieje z Twoimi organami przy takim oddychaniu. Szczerze - prawidłowe oddychanie jest niezwykle ciężkie do ogarnięcia bez dobrego fizjo obeznanego w tym temacie (i ogólnie w stabilizacji centralnej). Podczas pracy z ciężarem trzymaj cały czas napięty mięsień poprzeczny (w skrócie dół brzucha), prostego używaj w zależności od potrzeby stabilizacji - podczas ruchu spięty na maxa, między powtórzeniami minimalnie możesz zluzować, żeby go nie przemęczyć.
W MC prawdopodobnie robisz to samo. Tu też koniec ruchu to spięcie pośladków i ustawienie miednicy w MINIMALNYM tyłopochyleniu.
To że plecy teraz nie bolą, nie znaczy że nie zaczną jak będziesz dźwigał 250 kg, albo nawet mniej, ale przez wiele lat. Oczywiście tego nie życzę, ale lepiej zapobiegać niż leczyć. ;)
Suwnica nie jest żadnym wyznacznikiem siły korpusu. Dasz radę ustać ze 190 kg wolną sztangą? ;) Dobrym testem stabilizacji jest
wyciskanie żołnierskie na submaksymalnych ciężarach - jeśli lordoza się pogłębia, to znaczy że brzuch do wzmocnienia, ewentualnie konieczna nauka poprawnej aktywacji poprzecznego.
Mobilność w siadach to bardzo złożony temat, przyczyn i korelacji blokujących głębokość mogą być dziesiątki (a może i setki). Patrząc tylko na ten filmik Ty masz bardzo fajną mobilność przy niespecjalnym układzie dźwigni. Siadaj bez podkładek, lekkie pochylenie tułowia to nie błąd. Jakby przy większych ciężarach tułów leciał coraz bardziej do przodu, to wzmacniaj pośladki i prostowniki odcinka piersiowego.