...
Napisał(a)
zdjęcia jedzenia u kobiet zawsze wyglądają mega apetycznie w porównaniu do dzienników samców
1
...
Napisał(a)
Hej wszystkim!
Dzisiaj o normalnej porze... Jest szał ;) Wiosna chyba działa na mnie usypiająco, bo znowu popołudniu zasnęłam i śnił mi się taki śliczny, kolorowy smok... Chyba za długo nie czytałam żadnej porządnej fantastyki. Czas trochę też popracować nad intelektualnym kształceniem.
Pod względem kulturalnym poogarniałam wszelakie koncerty na Juwenalia w Trójmieście i w maju wpadnie dodatkowe cardio pt. skakanie na koncertach ;)
Dziś mogę chodzić! Chyba się dobrze wczoraj porozciągałam, bo jak wcześniej ledwo żyłam, tak dzisiaj czuję mięśnie, ale przynajmniej jestem pełnosprawna ;) Jedyne co mi teraz mocniej przeszkadza niż wcześniej to bolący tyłek... Normalnie nie mogę usiedzieć, tak mnie boli od tych ćwiczeń. Chyba martwy ciąg jakoś lepiej tam wszedł niż ostatnio :P
Względem włosów to poprzeglądałam artykuły na temat i gdzieś tam było napisane, że może powodować zbyt mała ilość białka... To chyba nie w mojej diecie ;) Może po prostu zmieniam futerko na lato i niepotrzebnie panikuję ;)
BPL-G dziś Cię zawiodę i nie będzie tak apetycznie wyglądało, przepraszam... ;) W planach miałam pieczone udka z pomidorkami koktajlowymi i kombinowałam nad jakimś zacnym im towarzyszem w postaci węglowodanów, ale znowu kolejny sklep mnie zawiódł i udek nie mięli. Dlatego wpadła wątróbka. Pierwszy raz robiłam! (Wiem, dziwne to...), ale wyszła mi przepyszna. Chociaż tu tak nie wygląda ;)
No to nic... Czas się wziąć do roboty i zacząć coś liczyć (Inżyniera mi się zachciało... -.-)
Kolorowych!
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-14 21:21:30
Dzisiaj o normalnej porze... Jest szał ;) Wiosna chyba działa na mnie usypiająco, bo znowu popołudniu zasnęłam i śnił mi się taki śliczny, kolorowy smok... Chyba za długo nie czytałam żadnej porządnej fantastyki. Czas trochę też popracować nad intelektualnym kształceniem.
Pod względem kulturalnym poogarniałam wszelakie koncerty na Juwenalia w Trójmieście i w maju wpadnie dodatkowe cardio pt. skakanie na koncertach ;)
Dziś mogę chodzić! Chyba się dobrze wczoraj porozciągałam, bo jak wcześniej ledwo żyłam, tak dzisiaj czuję mięśnie, ale przynajmniej jestem pełnosprawna ;) Jedyne co mi teraz mocniej przeszkadza niż wcześniej to bolący tyłek... Normalnie nie mogę usiedzieć, tak mnie boli od tych ćwiczeń. Chyba martwy ciąg jakoś lepiej tam wszedł niż ostatnio :P
Względem włosów to poprzeglądałam artykuły na temat i gdzieś tam było napisane, że może powodować zbyt mała ilość białka... To chyba nie w mojej diecie ;) Może po prostu zmieniam futerko na lato i niepotrzebnie panikuję ;)
BPL-G dziś Cię zawiodę i nie będzie tak apetycznie wyglądało, przepraszam... ;) W planach miałam pieczone udka z pomidorkami koktajlowymi i kombinowałam nad jakimś zacnym im towarzyszem w postaci węglowodanów, ale znowu kolejny sklep mnie zawiódł i udek nie mięli. Dlatego wpadła wątróbka. Pierwszy raz robiłam! (Wiem, dziwne to...), ale wyszła mi przepyszna. Chociaż tu tak nie wygląda ;)
No to nic... Czas się wziąć do roboty i zacząć coś liczyć (Inżyniera mi się zachciało... -.-)
Kolorowych!
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-14 21:21:30
...
Napisał(a)
Nie będzie tak apetycznie hah... żeby moje jedzenie kiedykolwiek tak wyglądało
Co do duzej ilości snu, to bardzo mozliwe ze potrzebujesz go więcej właśnie przez trening siłowy, organizm potrzebuje więcej czasu na regeneracje :)
Co do duzej ilości snu, to bardzo mozliwe ze potrzebujesz go więcej właśnie przez trening siłowy, organizm potrzebuje więcej czasu na regeneracje :)
...
Napisał(a)
Jak trenowałem 6 x w tygodniu to mogłem tylko jeść, trenować i spać Mi tam pasowało, żonie nie bardzo
Zmieniony przez - rkarpinski w dniu 2016-04-15 05:42:51
Zmieniony przez - rkarpinski w dniu 2016-04-15 05:42:51
Doświadczenia wszystkich kulturystów są podobne
Ludzie się na nich gapią, wytykają palcami
Są jak wybryki natury ale nie mają cyrkowego namiotu aby się w nim skryć.
...
Napisał(a)
Czesiek43Nie będzie tak apetycznie hah... żeby moje jedzenie kiedykolwiek tak wyglądało
dokładnie podobnie chciałem napisać
wątróbka ogólnie jakoś mega apetycznie nie wygląda
...
Napisał(a)
Cześć!
Dzisiaj znowu piszę do Was obolała... Ale wszędzie więcej powtórzeń (poza przysiadami)! Jestem z siebie dumna :)
Względem snu to bardzo możliwe, że moje ciało chce odpoczynku... rkarpinski - zupełnie się nie dziwię, że żonie to przeszkadzało ;P Teraz trochę nie mam czasu na sen, bo się pojawiają wyrzuty sumienia, że nauka czeka... Ale od przyszłego piątku będzie lżej ;)
Panowie, dzisiaj jest mocno apetycznie ;> W planach na początku miałam wykorzystać mascarpone do lodów... Ale brakowało mi węglowodanów, to wpadłam na pomysł z naleśnikami. Jeju... Jakie one były pyszne! Cudowne! Rozpływały się w ustach... Macie czego zazdrościć ;) I tak po treningu, taka zmęczona (zrobiłam już je sobie szybciej) i zaczęłam je jeść... Mniam! Ale szybko się skończyły ;<
Makaron z pomidorkami i kurczakiem też był boski :D Trochę za długo potrzymałam pomidory na patelni i nie miałam koktajlowych... Ale to jest do dopracowania.
A cukinia była ostra... Ale też pyszna ;D Za dużo wsypałam pieprzu cayenne, ale tak poza tym, też macie czego zazdrościć ;)
Jedyne co, że troszkę za dużo białka i tłuszczy dzisiaj wpadło, a za mało węgli... Ale czuję się objedzona.
Panie i Panowie chyba nauczyłam się robić przysiady! Kuba patrzył i powiedział, że bardzo ładnie (taka pochwała!). Może nagram filmik (mam nadzieję, żeby się pochwalić...). Stanęłam dzisiaj znowu przed lustrem, bo na początku było zajęte stanowisko do przysiadów i trenowałam schodzenie niżej. I jak potem weszłam z sztangą to był ogień. Myślałam, że nie dam rady w ostatniej serii zrobić 15 razy, ale się zaparłam i udało się. Ale bolą uda i tyłek...
Tak samo martwy ciąg. Tu nie jestem pewna czy na pewno dobrze robię, ale pierwszy raz tak mocno poczułam plecy (czuję do tej pory)... Czuć prostowniki, a pot się lał strumieniami. Mam problem z tym czy tyłek ma schodzić nisko przy martwym, bo czytałam, że ma być nad kolanami. Tu pomyślę nad filmikiem, żeby się doszkolić ;)
Moje barki to słabizna ;< Ale czuję je teraz porządnie.
Podsumowując...
Trening to nadal tortura, jestem cała mokra i spędzam kilkanaście minut na rozciąganiu się na koniec, żeby jakkolwiek funkcjonować... Ale czuję mięśnie, że coś się pojawia. Uda, tyłek twardsze, bicek boli, a jak boli to rośnie (chociaż jak próbuję robić "bum przypinkę" to mi nie wychodzi)...
A tak poza tym to jeszcze...
Wszystkiego Najlepszego Trenerze! Spełnienia marzeń, dużej ilości sukcesów i jakiś mało kalorycznych michałków na redukcję ;)
Miłego wieczoru!
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-15 21:53:39
Dzisiaj znowu piszę do Was obolała... Ale wszędzie więcej powtórzeń (poza przysiadami)! Jestem z siebie dumna :)
Względem snu to bardzo możliwe, że moje ciało chce odpoczynku... rkarpinski - zupełnie się nie dziwię, że żonie to przeszkadzało ;P Teraz trochę nie mam czasu na sen, bo się pojawiają wyrzuty sumienia, że nauka czeka... Ale od przyszłego piątku będzie lżej ;)
Panowie, dzisiaj jest mocno apetycznie ;> W planach na początku miałam wykorzystać mascarpone do lodów... Ale brakowało mi węglowodanów, to wpadłam na pomysł z naleśnikami. Jeju... Jakie one były pyszne! Cudowne! Rozpływały się w ustach... Macie czego zazdrościć ;) I tak po treningu, taka zmęczona (zrobiłam już je sobie szybciej) i zaczęłam je jeść... Mniam! Ale szybko się skończyły ;<
Makaron z pomidorkami i kurczakiem też był boski :D Trochę za długo potrzymałam pomidory na patelni i nie miałam koktajlowych... Ale to jest do dopracowania.
A cukinia była ostra... Ale też pyszna ;D Za dużo wsypałam pieprzu cayenne, ale tak poza tym, też macie czego zazdrościć ;)
Jedyne co, że troszkę za dużo białka i tłuszczy dzisiaj wpadło, a za mało węgli... Ale czuję się objedzona.
Panie i Panowie chyba nauczyłam się robić przysiady! Kuba patrzył i powiedział, że bardzo ładnie (taka pochwała!). Może nagram filmik (mam nadzieję, żeby się pochwalić...). Stanęłam dzisiaj znowu przed lustrem, bo na początku było zajęte stanowisko do przysiadów i trenowałam schodzenie niżej. I jak potem weszłam z sztangą to był ogień. Myślałam, że nie dam rady w ostatniej serii zrobić 15 razy, ale się zaparłam i udało się. Ale bolą uda i tyłek...
Tak samo martwy ciąg. Tu nie jestem pewna czy na pewno dobrze robię, ale pierwszy raz tak mocno poczułam plecy (czuję do tej pory)... Czuć prostowniki, a pot się lał strumieniami. Mam problem z tym czy tyłek ma schodzić nisko przy martwym, bo czytałam, że ma być nad kolanami. Tu pomyślę nad filmikiem, żeby się doszkolić ;)
Moje barki to słabizna ;< Ale czuję je teraz porządnie.
Podsumowując...
Trening to nadal tortura, jestem cała mokra i spędzam kilkanaście minut na rozciąganiu się na koniec, żeby jakkolwiek funkcjonować... Ale czuję mięśnie, że coś się pojawia. Uda, tyłek twardsze, bicek boli, a jak boli to rośnie (chociaż jak próbuję robić "bum przypinkę" to mi nie wychodzi)...
A tak poza tym to jeszcze...
Wszystkiego Najlepszego Trenerze! Spełnienia marzeń, dużej ilości sukcesów i jakiś mało kalorycznych michałków na redukcję ;)
Miłego wieczoru!
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-15 21:53:39
...
Napisał(a)
Najlepszego byku
Dziennik Treningowy
https://www.sfd.pl/[BLOG]rutkow__inaczej_niż_było_......-t1193068.html
...
Napisał(a)
no micha naprawdę apetycznie wygląda
NAJCZĘŚCIEJ POLECANE SUPLE !!!
http://www.sfd.pl/***NAJCZĘŚCIEJ_POLECANE_w_OiS***-t963318.html
NIE WIESZ JAKI CYKL SOBIE UŁOŻYĆ? ZAJRZYJ
-http://www.sfd.pl/***Gotowe_zestawy_ze_znanych_produktów_sklepu_SFD***-t793565.html
...
Napisał(a)
Hej!
Dziękuję za pochwały miski tak w ogóle, bardzo mi miło z tego powodu ;)
W Gdańsku było dziś super gorąco, słoneczko świeciło, przyjechałam do domu rodzinnego, a tu deszcz... Nie nacieszyłam się dziś słoneczkiem:<
Treningu dzisiaj nie było, ale za to 1,5h sauny ^^. A tak naprawdę to jazda pociągiem, w którym było gorąco i duszno nie do wytrzymania. Otworzyłam okno i po chwili słyszałam głos Pani z naprzeciwka proszącą męża, żeby zamknął drzwi. Mąż chętny nie był, ale ja zamknęłam. Byłam już tak wymęczona tą podróżą, że nie miałam jakiejkolwiek ochoty rozmawiać z tą kobietą.
Ogólnie dziś humorek nie dopisuje. Ta matma nie chce iść, tak jakbym chciała, żeby szła i jakoś się tym za mocno przejmuję. Chociaż wiem, że nie powinnam...
Dietowo dzisiaj wpadły grzeszki... Bułka, której nie mam dokładnie podanych kcal i tortellini, którego akurat kaloryka się zgadza, ale to chyba bardziej przetworzony produkt niż powinien... Ale chleb miałam zamrożony i nie chciałam kupować kolejnego, czasu mało to wpadła bułka. A tortellini to w sałatce w domu.. Ale brakowało węgli to stwierdziłam, że się skuszę. Wpadły jeszcze kabanosy, ale to było tak na posmakowanie i jest wliczone, to myślę, że niewielki grzech...
Jutro jeszcze muszę jakoś dietetycznie przemyśleć obiad z okazji 70 urodzin dziadka... Będzie ciężko, ale w końcu walczę o siebie ;)
Kolorowych Wam życzę ;)
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-16 20:54:52
Dziękuję za pochwały miski tak w ogóle, bardzo mi miło z tego powodu ;)
W Gdańsku było dziś super gorąco, słoneczko świeciło, przyjechałam do domu rodzinnego, a tu deszcz... Nie nacieszyłam się dziś słoneczkiem:<
Treningu dzisiaj nie było, ale za to 1,5h sauny ^^. A tak naprawdę to jazda pociągiem, w którym było gorąco i duszno nie do wytrzymania. Otworzyłam okno i po chwili słyszałam głos Pani z naprzeciwka proszącą męża, żeby zamknął drzwi. Mąż chętny nie był, ale ja zamknęłam. Byłam już tak wymęczona tą podróżą, że nie miałam jakiejkolwiek ochoty rozmawiać z tą kobietą.
Ogólnie dziś humorek nie dopisuje. Ta matma nie chce iść, tak jakbym chciała, żeby szła i jakoś się tym za mocno przejmuję. Chociaż wiem, że nie powinnam...
Dietowo dzisiaj wpadły grzeszki... Bułka, której nie mam dokładnie podanych kcal i tortellini, którego akurat kaloryka się zgadza, ale to chyba bardziej przetworzony produkt niż powinien... Ale chleb miałam zamrożony i nie chciałam kupować kolejnego, czasu mało to wpadła bułka. A tortellini to w sałatce w domu.. Ale brakowało węgli to stwierdziłam, że się skuszę. Wpadły jeszcze kabanosy, ale to było tak na posmakowanie i jest wliczone, to myślę, że niewielki grzech...
Jutro jeszcze muszę jakoś dietetycznie przemyśleć obiad z okazji 70 urodzin dziadka... Będzie ciężko, ale w końcu walczę o siebie ;)
Kolorowych Wam życzę ;)
Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2016-04-16 20:54:52
Poprzedni temat
DT MrGrubas Gruby Grubas
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- ...
- 41
Następny temat
[Dziennik Konkursowy] Thokey&Marian
Polecane artykuły