Szacuny
0
Napisanych postów
3
Wiek
28 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
42
Cześć! :)
Na siłowni trenuję już prawie rok, z dietą bywało różnie. Niegłupie byłoby stwierdzenie "całe życie na redukcji". Kiedy już myślałam, że w miarę ogarniam temat, zaczynałam z pułapu ~2100kcal. Potem stopniowe ucinanie zamiast podkręcić aeroby albo manipulować makroskładnikami. Nietolerancje pokarmowe, choroby itp. sprawiły, że właściwie zgłupiałam, przez długi czas żadnych efektów, bo nie znałam swojego organizmu, nie wiedziałam, co mi szkodzi... No i tak żyłam na 1400 kcal, ale co z tego skoro jadłam to, co źle na mnie wpływa + nieuregulowany poziom TSH i dla kobiety załamanie gotowe :) No i "jak zjem kostkę czekolady to nic się nie stanie". Od nowego roku 100% czysto i obserwuje swój organizm, ALE...
Jak nie zaszokować organizmu? Jak po nieudanej redukcji zacząć redukcję, która przyniesie jakieś efekty? Aktualnie jestem na ok. 1600kcal, przez pierwsze dni ledwo to w siebie wciskałam, a teraz chodzę głodna i myślę tylko o jedzeniu. Metabolizm przyspiesza z powodu regularności? Bo wcześniej też różnie z tym u mnie było. Czy mogę dalej zwiększać kaloryczność z zachowaniem deficytu i zacząć wszystko od nowa?
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
Witaj!
Przede wszystkim wypełnij ankietę działu, która jest obowiązkowa. Warto byś wrzuciła zdjęcia poglądowe sylwetki oraz zrzuty (opisane w linku) jak jadasz do tej pory. https://www.sfd.pl/ZRZUT_DIETY_JAK_ZROBIĆ_ANKIETA_i_REGULAMIN_DZIAŁU.-t922822.html Poza tym wrzuć wyniki badań z TSH (jeśli masz panel cały tarczycowy, wrzuć do wglądu).
Powiem Ci sama, ze swojego doświadczenia, że całe życie na redukcji powoduje niezgodę naszego organizmu, sprzeciwia się...i już nie chce chudnąć.
Ja wpadłam teraz na bilans zerowy i "organizm i metabolizm odżywa" to dość długi proces.
Natomiast zdrowie i zdrowy wygląd przede wszystkim ; )
Więc najpierw ankietę, by każdy widział co i jak :) i zdjęcia, bo zakładam, ze redukcja nieco przesadzona ; )
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Wiek
28 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
42
Moja redukcja na pewno nie była przesadzona, ponieważ nic się nie ruszyło. Moje ciało sie nie zmieniło, a nawet mam wrażenie, ze przez jedzenie zakazanych produktów (np. nabiał) mimo deficytu przytyłam. Byłam wtedy troszkę niemądra i oczekiwałam natychmiastowych efektów, a skoro waga stała w miejscu to coraz bardziej obcinałam kalorie. Na szczęście teraz już jestem mądrzejsza. Chodzi jedynie o to, czy organizm nie zwariuje jeżeli dam mu wiecej energii niz dotychczas. Logiczne byłoby ze na deficycie kalorycznym nie przytyje, ale jak to jest w praktyce..?
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
W praktyce sama zobaczysz, musisz trochę przeprosić się ze swoim metabolizmem, sama na własne życzenie jak piszesz ucinając mu podaż kalorii, dodawałaś mu tylko sił, by zrobił Ci kuku w postaci - a masz...chudnąć nie będę!. Przybrać na wadze na pewno przybierzesz, musisz się z tym liczyć, ale jeśli wrzucisz do tego porządni siłowy, to może Ci wyjść całkiem fajna "rekompozycja" A skoro organizm nie chce chudnąć, to ma dość, jeśli nadal będziesz prowadzić reduckję (czyli ujemny bilans) nadal będzie miał dość...
Szacuny
3674
Napisanych postów
31005
Wiek
34 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
294223
Wszystko zależy od twojego układu hormonalnego, jeśli wszystko w miarę gra to nie da się przytyć na ujemnym bilansie, ale jeśli tam jakaś insulino, leptynooporność + coś z tarczycą to trudno rokować tutaj zajął bym się wpierw leczeniem. Ważne by się nie poddawać, szukać różnych rozwiązań jeśli nie idzie, jakiś carb targeting, LC np. Nie bój się kalorii :) jeśli dieta zbilansowana
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
popuri
Wszystko zależy od twojego układu hormonalnego, jeśli wszystko w miarę gra to nie da się przytyć na ujemnym bilansie, ale jeśli tam jakaś insulino, leptynooporność + coś z tarczycą to trudno rokować tutaj zajął bym się wpierw leczeniem. Ważne by się nie poddawać, szukać różnych rozwiązań jeśli nie idzie, jakiś carb targeting, LC np. Nie bój się kalorii :) jeśli dieta zbilansowana
LC? Wszędzi trąbą, że tarczyca "lubi węgle" więc tutaj chyba bym uważała na ograniczenie węgli.
Szacuny
3674
Napisanych postów
31005
Wiek
34 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
294223
to tylko nazwa ogólna :)jak LC to wtedy kiedy trzeba+ ładowania np. albo refeedy itp Też raczej nie jestem za typową dietą LC ogólnie Dla Tarczycy bardziej istotny podaż kcal ogółem niż węglowodany same w sobie, ale wiadomo bez węgli dłuższy czas to wiadomo, że skończy się stagnacją
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
popuri
to tylko nazwa ogólna :)jak LC to wtedy kiedy trzeba+ ładowania np. albo refeedy itp
Też raczej nie jestem za typową dietą LC ogólnie
Dla Tarczycy bardziej istotny podaż kcal ogółem niż węglowodany same w sobie, ale wiadomo bez węgli dłuższy czas to wiadomo, że skończy się stagnacją
Swojego czasu znajoma robiła na sobie "eksperyment" niedoczynność (podobno lekka) robiła LC, + ładowania. W 3 miesiące o 40% pogorszyły jej się wyniki z panelu tarczycowego, ale rzeczywiście tutaj podaż kalorii też jest bardzo ważna, istotne są też dobory tłuszczy (ja też tarczycowa i widzę ogromną zmianę po dodaniu tłuszczy i węgli )
Szacuny
3674
Napisanych postów
31005
Wiek
34 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
294223
Ano wiadomo, nie dla każdego wszystko, wiele czynników. Ja miałem podopieczną z wysoką insulinoopornoscią i właśnie niedoczynnością.. i to była zagwozdka. Leki było istotne przede wszystkim, a dieta właśnie LC NF + ładowania i poprawiło się znacznie Mniejsza juz , koniec spamu :D
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Wiek
28 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
42
Bardzo przydatne informacje, a nie spam ;)
Wiem, że najpierw muszę zacząć od ogarnięcia zdrowia, niestety ciężko trafić na dobrego lekarza. Na niedoczynność wywołaną hashimoto choruję 2 lata, a jedyne co miałam badane to TSH i raz zrobione USG. Czekam teraz już ponad rok na wizytę u kolejnego (ufff już w lutym), więc zobaczymy co będzie dalej. Tak czy inaczej, dziękuję za odpowiedzi. Powoli do przodu ;)
Zmieniony przez - bedekoksem20 w dniu 2016-01-12 12:58:20