Szacuny
2
Napisanych postów
44
Wiek
37 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
652
Tłuszcze: To da się chyba łatwo skorygować. Nie widzę problemu w tym, żeby zamiast oleju kokosowego użyć czasem masła :)
Z tym nabiałem to mam tak, że ostatnio dosłownie rzucam się na serek wiejski i mleko - smakuje mi jak ambrozja. Może brakuje mi wapnia?
Zmieniony przez - DziewczynaZhantlami w dniu 2016-01-02 00:03:45
Szacuny
164
Napisanych postów
675
Wiek
28 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
12186
Nabial to nie najlepsze zrodlo wapnia, lepiej zjesc sledzia albo sardynki a do tego salatka z jarmuzu, natki pietruszki i sezamu, to jest dobra dawka wapnia.... Postaraj sie dorzucic tluszcze zwierzece dobrej jakosci mieso powinno byc podstawa twojej diety... A tak przy okazji powiem ci ze tez bylam ,,uzalezniona,, od nabialu ale postanowilam wyeliminowac go na pare tygodni i obserwowac organizm, powiem Ci ze bylam zaskoczona jakoscia cery, po nabiale brzuch wydawal mi sie ,,opuchniety'' a teraz jest plaski jak deska. Nie zamierzam wracac jak na razie do produktow mlecznych
Nie bedziesz szczesliwy z bycia najlepszym, ale bedziesz najlepszy z bycia szczesliwym. @pozytywnezycie
Szacuny
2
Napisanych postów
44
Wiek
37 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
652
Dzisiaj na treningu miałam zamiar skoncentrować się na klatce (chciałam zrobić te 4 polecane ćwiczenia) ale nie dałam rady.
Wyglądało to tak:
Przysiad ze sztangą 35 kg 12x3
Martwy ciąg 40 kg 12x3
Wyciskanie hantelek na ławce skośnej (6kg każda) 3x12 - tu dobrze mi szło i chciałam spróbować z 8kg ale okazało się, że nawet nie mogę ich 1 wypchnąć
Wyciskanie hantelek na ławce poziomej (6kg każda) 3x12
Wiosłowanie ze sztangą 20kg 2x12 + 25kg 1x12
Swing (20kg) 3x15
SERIA ŁĄCZONA x 3:
Brzuszki skośne z przenoszeniem ciężarka 6 kg x20
Wykonując ćwiczenia takie jak wyciskanie czy wiosłowanie mam wrażenie, że coś robię źle - wcale się przy nich nie męczę (a np. po MC się pocę i oddycham ciężko).
planck 2 min
30 minut aerobów na bierzni (sredni kąt nachylenia 10)
Zmieniony przez - DziewczynaZhantlami w dniu 2016-01-02 14:25:17
Zmieniony przez - DziewczynaZhantlami w dniu 2016-01-02 14:28:39
Zmieniony przez - DziewczynaZhantlami w dniu 2016-01-02 14:29:25
Szacuny
2
Napisanych postów
44
Wiek
37 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
652
spennende - ta jakość cery mnie motywuje, możesz powiedzieć coś o tym? Nie będę już kupować tego serka to i jeść go nie będę (co z lodówki to z serca :) ) ale kawkę z mleczkiem uwielbiam... a w pracy ekspres robi capuccino...
Ja nie jem mięsa - zastępuję je rybami i owocami morza. Wiem, że robię sobie pod górkę ale w tym miejscu nie mogę ustąpić. Mogę jeść codziennie dorsza i łososia, ale nie kurczaki czy wołowinę :)
Zmieniony przez - DziewczynaZhantlami w dniu 2016-01-02 14:33:25
Szacuny
164
Napisanych postów
675
Wiek
28 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
12186
Wczesniej pojawialo mi sie sporo grudek na brodzie i troszke zaskorniakow. Teraz buzia jest sliczna i ,,usmiechnieta". Postaraj sie jesc jajka i te ryby, troche ciezko bez miesa aøe wszystko jest mozliwe obserwuje i powodzenia
Nie bedziesz szczesliwy z bycia najlepszym, ale bedziesz najlepszy z bycia szczesliwym. @pozytywnezycie
Szacuny
1125
Napisanych postów
3777
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68463
Ciężko bez mięsa? Dlaczego? Ryby w niczym nie ustępują mięsu, a nawet mogą być od niego lepsze jako źródło łatwo strawnego białka i różnych innych wartościowych składników, jak wit.D, kwasy omega3... Problem z rybami jest inny - są dość zatrute, szczególnie gatunki drapieżne i bazując wyłącznie na nich, można w sobie kumulować zanieczyszczenia z ich mięsa, jak rtęć i inne metale ciężkie, pestycydy spływające z pól do zbiorników wodnych... Nie wiem, czy DziewczynaZhantlami ma już zrealizowane plany macierzyńskie, ale jeśli nie - warto się nad tym zastanowić, bo litując się nad ptakami i ssakami na rzecz ryb, może w przyszłości zaszkodzić swojemu dziecku/dzieciom, które będą pobierać składniki odżywcze z jej organizmu, ale i przy okazji skumulowane wcześniej toksyny. Z góry zaznaczam, że nie jestem specjalistą i to tylko moje zdanie, ale podobno tak się niestety dzieje i podczas rozwoju dziecka w czasie ciąży i podczas późniejszego karmienia piersią .
Szacuny
2
Napisanych postów
44
Wiek
37 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
652
Aż tak się nad tym nie zastanawiałam. Raczej nie planuję bycia mamą, a jeśli już to za jakieś 5-10 lat. Ci potencjalni młodzi ludzie, jeśli już się w ogóle pojawią, będą mi to musieli wybaczyć. Ale na prawdę nie uważam, żeby tackowany kurczak z supermarketu był mięsem mniej zatrutym niż dorsz bałtycki. Minus ryb jest taki, że są niestety droższe od mięsa.
Szacuny
1125
Napisanych postów
3777
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68463
Nie jest to kwestia wybaczenia, tylko stanu zdrowia ewentualnych dzieci i potencjalnych z nim problemów. Nie zamierzam się mądrzyć, bo nie znam dokładnych danych i różnic między kupnym mięsem, a rybami, ale nie słyszałam, aby mięso było mocno zatrute np. rtęcią, a ryby i owszem... Rtęć z biegiem lat kumuluje się również w naszym organizmie i jest szczególnie groźna właśnie dla płodów i niemowląt. Natomiast Bałtyk nie słynie z czystości...
Szacuny
2
Napisanych postów
44
Wiek
37 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
652
Ja być może jestem zbyt wrażliwa na tym punkcie, bo bardzo często muszę odpierać negatywne, a czasami wręcz natrętne komentarze. Ale Twój był elegancki i merytoryczny, więc wcale się nie mądrzyłaś:) Poza tym jestem tu także po to, by nauczyć się czegoś o odżywianiu.
Będę zwracać uwagę na pochodzenie ryb i wybierać te z morza północnego :) Swoją drogą kiedyś jechałam w PKP z polskim rybakiem, który pracował w Danii i miałam z nim bardzo pouczającą konwersację. Dowiedziałam się, że w Polsce rybołówstwo już praktycznie nie istnieje (za sprzedaż kutra i zaprzestanie działalności unia dawała milionowe nagrody), a ryby zwozi się z Danii czy Norwegii. Mówił też, że od kilku dekad nie widział w Bałtyku halibuta - zatem tę rybę można jeść bez obaw o to, że pływała w ścieku :) Gdyby ludzie równie chętnie atakowali palaczy, ćpunów i tych, co lubią nadmiernie popić, jak krytykują wegetarian, mielibyśmy dużo zdrowsze społeczeństwo.
Chyba powinnam założyć dziennik albo zmienić temat wątku na "jaroszka robi masę":