Moje podejście jest takie, że cała ta siłownia to najbardziej*****owy sport na ziemii (już to pisałem wcześniej). Gdybym mógł cofnąć czas to bym nidgy nie postawił jej na pierwszym miejscu. Jest ok jako dodatek do innych bardziej wartościowych dyscyplin.
Zgadzam sie z Tobą, że jeżeli ktos chce to może sobie trenować amatorsko, trenowanie amatorskie (3 razy w tyg., odżywaczka, bidonik itd.) służy poprawie zdrowia, nie wymaga jakiś predyspozycji. Jak nie masz predyspozycji do innych sportów to przyjdź na siłownie.
ALE....... jak ktos pisze, że w ciągu pierwszych miesięcy treningu przytył 3 kg, i pyta jaki koks przy***ać jaki to ma sens???
ALBO..... ----II---- pyta jakie odżywki wziąć??
Ja nie jestem zwolennikiem teorii ala "Muscle" itp. Nie rośnie Ci to kup kreatynę, hmb,
białko, aminokwasy itd. To Ci pomoże!!!!
g**** Ci pomoże !!! Wy***iesz 1000 zł dla głupich 3 kg mięśni, stracisz czas, który może mógłbyś wykorzystać efektywniej, chociaż wiadomo że nie zawsze, bo można efektywnie sie najarać.
Ale zapytam tylko tak:
CZY CHCIELIBYŚCIE ABY WASZ SYN TRENOWAŁ KULTURYSTYKE, TRÓJBÓJ ITP.????
Ja nigdy. Zapasy, boks, koszykówka, siatkówka itp. TAK !!!