PoTreningu.pl - Małgorzata OTTO - Mistrzyni POLSKI

Niestety to jest standard również u nas. Wyjątkiem jaki znam jest Marta Kwiatkowska hahahaah - wybacz Marta ona też mówi co upiekła/upiecze ale.......u niej wszystko jest fit więc nie robi "większej szkody".
popuri - może by i chciały zmienić ale wiesz tak żeby to tak samo i bez większego poświęcenia.....

popuri

Ponieważ bardzo mało osób chcę naprawdę zmienić wygląd. poprawić zdrowie. Znaczna część przychodzi dla lansu, pokazania się i właśnie pogadania

Większość przychodzi żeby nie słuchać męża w domu


Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2015-11-25 17:18:34

gienus12

popuri

Ponieważ bardzo mało osób chcę naprawdę zmienić wygląd. poprawić zdrowie. Znaczna część przychodzi dla lansu, pokazania się i właśnie pogadania

Większość przychodzi żeby nie słuchać męża w domu

albo raczej żony :D u mnie połowa panów przychodzi i głównie ględzi, od czasu do czasu robiąc seryjkę, żeby nie było, że treningu nie zrobili :) na szczęście zdają sobie z tego sprawę i totalnie się z tym nie kryją, że przychodzą na siłkę w celach towarzyskich

Się wymieniają poglądami treningowymi

Albo się wymienia karta sim, albo drugi telefon odpala i cały "trening" klikanie
Też można by to pod "cel towarzyski" podciągnąć

Dobra, chyba starczy już tego obijania się ;) Pora wrócić do w miarę regularnego pisania w pamiętniku.

Ok, żartowałam, trenuję cały czas i nawet zrobiłam postępy. Na redu przed zawodami chyba byłam dosyć słaba, bo za cholerę nie mogłam przejść granicy 80-85kg w MC, a wczoraj w ostatniej serii 100kg pykło bez problemu, x 5. To samo z wyciskaniem na klatę na treningu 1,5 tygodnia temu, gdzie 45kg x 5 poszło bez problemu, a zawsze miałam z tym problem. Jednak jedzenie ma znaczenie!

No i odpoczynek... Po zawodach nagle zrobiło mi się więcej czasu dla siebie! Bo i treningi krótsze no i nie trzeba już odliczać tych ziarenek ryżu z dokładnością do 3 miejsca po przecinku Mogę teraz zrobić jeden obiad dla całej rodziny i go z nimi zjeść, zamiast gotować osobno dla siebie. Zakupy też jakieś normalniejsze się zrobiły. Toż to normalnie rozpusta!!

Na szczęście nie rozpuściłam się zupełnie i od zawodów przybyło mnie tylko 2kg w stosunku do wagi startowej, czym sama jestem zdziwiona, ale widać, że się tu i tam zaokrągliłam (nad czym nie ubolewam rzecz jasna, mąż też docenia i się cieszy ;)). I nawet zeszłotygodniowy wypad na małe wakacje w formie all inclusive nie spowodował żadnych zmian w mojej wadze, o dziwo (ok, przyznaję się bez bicia - wszystkie ciastka i desery w hotelowej restauracji były po prostu niedobre, dlatego ich nie jadłam Miałam szczęście, bo w przeciwnym razie to nie wiadomo co by było, hehe

Póki co nie mam jakiegoś konkretnego planu treningowego, ostatnio najczęściej trenuję wg planu kumpla i robię to co on (wcześniej to on się do mnie dopasowywał i mi pomagał przez 9 m-cy mojego przygotowywania się do zawodów , więc teraz role się odwróciły). Może wspólnymi siłami zrobimy z niego zwierzę ;)

Normalnie aż żal było z tego urlopu wracać, chlip chlip. W słońcu niecałe 30 stopni i cieplutki ocean…
Tak było jeszcze tydzień temu

znów szok
ta forma to jest jakieś nieporozumienie.

gdybym Cię nie znał, to nikt by mnie nie przekonał, że jedziesz bez bomby.

nie do wiary i nieosiągalne dla 99.99% populacji.


Zmieniony przez - Bull w dniu 2015-12-08 23:43:24

Nie wiem czy dać soga tobiei, czy za komentarz bulla. To niech będzie, że pod zdjęciem ;)

Haha, Wojtek, bo ja ogólnie bombowa jestem
Jur, dzięki

Przy okazji - zrobiłam dzisiaj rano mały czek formy, chyba faktycznie nie jest źle (oczywiście pomijając moje głupie miny :D)






Zmieniony przez - megan292 w dniu 2015-12-08 23:55:58

Ehhh