Kolejny dzień za mną.
W końcu kupiłam olej kokosowy! Jak tylko wróciłam z nim do domu, od razu spróbowałam na łyżeczce. Pięknie pachnie
. Co mogę z nim robić poza smażeniem i podjadaniem na sucho? Na oliwę jeszcze nie umiem się zdecydować, na razie kupiłam sobie małą (250ml) buteleczkę oleju lnianego i stopniowo będę tego tłuszczu wprowadzać więcej. I skoro o tłuszczach mowa, to zastanawiam się nad swoim rozkładem. Nie dałoby rady obciąć trochę tego białka na rzecz tłuszczy? Albo obciąć węgli? Cały czas mam wrażenie, że jem ich za dużo i jest mi ciężko je przejeść. Oczywiście nic na siłę. Jak się nie da, to się nie da, jak już postanowiłam się redukować, to tym razem chcę powoli i odpowiedzialnie (chociaż chciałabym już jakieś efekty widzieć, nie ukrywam).
Dzisiejszy trening jest powtórką z wczoraj. Zauważyłam, że bieganie na orbitreku przez 20 minut męczy mnie bardziej niż to machanie ciężarkami, mimo, że do wysiłku na orbitreku jestem - teoretycznie - przyzwyczajona od...roku, bo tyle go mam. Można to jakoś racjonalnie wyjaśnić?
Miska:
Mięso mielone niestety nie było mielone na moich oczach. A że było dość tłuste, to i nie musiałam za bardzo dodawać tego kokosa. W celach badawczych dorzuciłam łyżeczkę, żeby sprawdzić, czy w ogóle będzie wyczuwalny.
Co do tego porannego nabiału. Rozumiem, że rano mam wrzucić coś konkretniejszego niż owsiankę, żeby tego białka było więcej, tak? Czytałam, że
białko powinno się jeść raczej pod koniec dnia, bo mięśnie łatwiej się regenerują, a do tego powoduje wyrzut serotoniny i dzięki temu łatwiej się zasypia, a z kolei śniadanie powinno być oparte na węglach.
Zmieniony przez - Scale w dniu 2015-09-18 20:16:08
Zmieniony przez - Scale w dniu 2015-09-18 20:18:30
Zmieniony przez - Scale w dniu 2015-09-18 20:20:11