Muzzy17 - Wyciskanie leżąc , cel: 150kg

TRENING:

Dzisiejszy trening.

Box Squat:
45kg x10
53kg x10
67kg x10
82g x5
89kg x
106kg x5

WL z zatrzymaniem (lekko):
35kg x5
45kg x5
51kg x5
59kg x5
66kg x5

Wiosłowanie:
40kg x10
48kg x10
56kg x10
59kg x10

Szrugsy:
70kg x10, x10, x10

DIETA





Tak wygląda mniej więcej szkielet diety, podział na dni treningowe i nie treningowe. Zamiast piersi co jakiś czas ryby albo jakieś tłuste mięso. Do posiłku z jajkami, najczęsciej trochę smalcu do smażenia, ewentualnie boczek, wiórki kokosowe itp, oliwa w ostateczności. Durum zamiennie na ryż, chleb razowy. Warzywa oczywiście jem lecz nie liczę.

nie myslałes żeby to rozłozyć na 5 posiłków , bo miedzy trzecim a czwartym trocha długa przerwa , i na pewno w tej porze tez wypada trening ??

Podanymi godzinami posiłków się nie sugeruj, wpisane jest cokolwiek bo jakąś godzine trzeba było wpisać Ale ogólnie tak jak mówisz - mam je mniej więcej rozłożone w równych odstępach w ciągu dnia.
A co do treningu od kilku miesięcy ćwiczę na czczo, z samego rana (coś jak przy dietach IF). Na początku nie byłem przekonany do tego rozwiązania ale sprawdza się, sił nie brakuję no i przede wszystkim pasuje do mojego rozkładu dnia. Znacznie lepszy trening uda mi się zrobić z rana niż późnym wieczor, koło 22,po 12h w pracy.

Ćwicząc na czczo chcesz poprawić wynik w WL?

Tak, ale nie chcę za bardzo wchodzić w dyskusje na temat IF czy takiego systemu odżywiania gdyż więcej o tym wiem jednak z praktyki niż z teorii.
Co mogę powiedzieć to to, że rano zrobię zdecydowanie lepszy trening niż zmęczony po 12h pracy gdy jedyne o czym myślę to pójście spać. Kolejna sprawa nawet jak ćwiczyłem "normalnie" w dzień to posiłek przedtreningowy jadłem około 4 h przed treningiem. A tak w ostatnim posiłku przed snem wrzucam około 100g węgli, wstaję po około 6h, pije kawę i idę na trening. Kaloryczny bilans dobowy tak czy tak jest na plusie. Nie mówię że to jest najlepsza opcja, ale nie odczuwam spadku siły no i trening sprawia przyjemność (nie to co po pracy), a to dla mnie ważne.

Więc jak możesz to napisz coś więcej, jak Ty to widzisz, kazda sugestia mile widziana. Może być również tak że na koniec roku okaże się że progresu brak i pożałuję że tak ćwicze ale raczej takiej opcji nie przewiduję.


Zmieniony przez - muzzy17 w dniu 2015-09-11 14:52:38

jesli ci trening ranno na czczo nie przeszkadza i jest wieksza moc niż wieczorem , to bym nic nie zmieniał w tej kwesti tylko po prostu rozłozył bym posiłki na 5 razy a nie 4 (mniejsze równe odstępy miedzy posiłkami )

Czwartek

Zarzut + push press
37kg x5
45kg x5
48kg x5
51kg x3
52kg x3




Martwy Ciąg (lekko)
77kg x5
90kg x5
102kg x5
108kg x5
111kg x5




Wyciskanie wąskim chwytem
43kg x5
51kg x5
57kg x5
61kg x5
+ 49kg x20

+ wznosy hantli w przód, w bok, wyciskanie francuskie

Wypadł prawie tydzień przerwy przez dość mocne przeziębienie a tu już wczorajszy trening:

Push Press:
41kg x5
45kg x5
51kg x5
53kg x3
56kg x5
+ 45kg x16




Martwy Ciąg:
89kg x8
105kg x5
115kg x3
122kg x3
127kg x3
130kg x5
+ 105kg x20

Wyciskanie wąskim chwytem
41kg x5
50kg x5
55kg x5
60kg x5
+ 46kg x18

W MC jeszcze duży zapas siły, póki co idzie bardzo lekko, w regresach rekord na ilość powtórzeń


Zmieniony przez - muzzy17 w dniu 2015-09-29 14:17:23

Trochę czasu nic nie pisałem, miałem bardzo mało wolnego w pracy wiec i ilość treningów nie był zadowalająca. Kolejnego filmiku z wyciskania nie warto było nagrywać, bo w ogóle jeśli był by progres to znikomy. Od listopada na szczęście powinno już wszystko iść zgodnie z planem, więc i więcej będę wrzucał wypisek z treningów. A to wczorajszy trening:

Box squat:
56kg x10
62kg x10
78kg x10
93kg x5
103kg x5
117kg x5

WL lekko:
41kg x5
50kg x5
58kg x5
64kg x5
71kg x5

Wiosłowanie:
45kg x10
54kg x10
63kg x10
66kg x10

Przysiady:
53kg x10
60kg x10
75kg x5
85kg x5
91kg x3
107kg x5
+ 86kg x 20

Wyciskanie leżąc z zatrzymaniem:
50kg x6
60kg x6
67kg x6
76kg x3
85kg x4
+ 68kg x12

Podciąganie na drązku:
11kg x 5
14kg x5
17kg x5
19kg x3
+13kg x8

Od dzisiaj podbijam trochę kalorie węglami bo waga od 5 tyg stoi praktycznie w miejscu. W przysiadach jeszcze spory zapas sił, wyciskanie leżąc zaczyna iść coraz ciężej.