Przez ostatnie 3 miesiące redukcji korzystałem z planu FBW zmodyfikowanego pod siebie. Na redukcji sprawdzał się w porządku, przy śmiesznie niskich kaloriach robiłem postępy. Chciałbym prosić Was o opinię, czy nie jest on zbyt "przeładowany" pod kątem robienia masy, ewentualnie czy rozkład ćwiczeń jest sensowny. Pewnie i tak go przetestuję na masie, ale chętnie zasięgnę wcześniej opinii bardziej doświadczonych kolegów :)
Na redukcji trening był 5 x w tygodniu, na masie planuję 4 x:
Pon: FBW A
WT:FBW B
ŚR: przerwa
Czw: A
PT: B
Weekend przerwa
plan wygląda następująco:
FBW A:
Przysiad klasyczny, 5-6 powt. 4s
Wykroki, 15-18, 3 serie
Podciąganie nachwyt (z obciążeniem), 5-8, 4s
Wyciskanie hantli nad głowe, 6-8, 4s
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia, 6-8, 4s
Dipsy (z obciążeniem), 7-8, 4 s
Uginanie hantli na biceps, 7-10, 4s
Francuskie leżąc, 7-8, 3s
Allahy, 15-20, 3s
FBW: B:
Martwy ciąg, 6 powt. 4s
Wyciskanie sztangi płaska, 5-8, 4s
Wyciskanie hantli skos "+", 7-9, 4s
Podciąganie chwytem neutralnym (z obciążeniem), 5-7, 4s
OHP, 5-8, 4s
Unoszenie hantli bokiem, 8-10, 4s
Uginanie hantli na biceps, 7-10, 4s
Ściąganie drążka na wyciągu (dropset), 8-10, 3 s
Z góry wielkie dzięki!