Resumption - DT

Czy Ty miewasz dni bez treningu? Ja Ci napisałam że trzeba by było zwolnić to tempo.. Na razie wygląda to lepiej - bo trochę więcej paliwa podrzuciłaś. Ale wciąż jeszcze nie jesteś na właściwym poziomie kaloryczności a zasuwasz jak Pendolino..

Może przegapiłam, ale co ty właściwie trenujesz?

Nie wiem, no to wygląda jak typowy syndrom atletki/przetrenowanie. Jestem zdziwiona, że ty jesteś zdziwiona, że brak ci siły przy takich treningach i stylu życia w pakiecie z głodową dietą :S

Ciężko się wcinać, skoro ktoś cię prowadzi, ale poczytać na ten temat na pewno nie zaszkodzi:

http://www.tlustezycie.pl/2013/10/syndrom-atletki-female-athlete-triad.html

Wiem , że to zadużo ale mam poczucie, że im więcej tym lepiej - że będę lepsza... Mam ogromną satysfakcje jeśli trenuję dużo i to jeszcze dobrze - tak jak teraz. Znów jeśli trenuje mało to źle mi z tym ,bo myślę, że utracę wszystkie efekty...

Sama się przyznałaś w pierwszym poście że efekty zaczęły znikać.
Chwilowo jest dobrze - potem zacznie się równia pochyła..
Zadręczyłaś swoje ciało i parę dni tego nie zmieni. To musisz sobie przede wszystkim wytłumaczyć. Bo inaczej nie będzie dobrze.

fubuu11

Wiem , że to zadużo ale mam poczucie, że im więcej tym lepiej - że będę lepsza... Mam ogromną satysfakcje jeśli trenuję dużo i to jeszcze dobrze - tak jak teraz. Znów jeśli trenuje mało to źle mi z tym ,bo myślę, że utracę wszystkie efekty...

Więcej nie znaczy lepiej. W profesjonalnym sporcie nie ma treningu bez jakieś tam periodyzacji. Są okresy gdzie jest ogień i 120% normy ale są też okresy gdzie trzeba zluzować bo forma poleci w dół na łeb na szyję i będzie lipa. Chcesz ćwiczyć profesjonalnie to czerp wzorce od profesjonalistów a nie od podwórkowych znawców. Trening cykliczny pozwala człowiekowi przez wiele lat przygotowywać formę na określony czas bez nadmiernego eksploatowania swojego ciała oraz psychiki. Musisz to zrozumieć - bo inaczej za jakiś czas zderzysz się ze ścianą i będzie to bolesne.

Polecam posiedzieć trochę na portalach sportowych (też dla sportowców pro), np breakingmuscles. Tam jest non stop tłuczone, że regeneracja i dieta, to podstawa w każdej dyscyplinie. Nie można treningami nadgonić niewyspania i wygłodzenia. Polecam też tłustezycie - arty o wyczerpaniu nadnerczy, na przykład.

Kobiety mają bardzo delikatny system hormonalny, a jak się sypie, to ciężko go pozbierać. I już wtedy samą siłą woli tego nie uciągniesz, skończy się kariera sportowa. To są bardzo poważne sprawy, które ciężko się leczy, nie można tego bagatelizować.

Wiem rozumie, dziękuje za dobre rady. Ale naprawdę jest mi ciężko, ponieważ uwielbiam grać i chciałabym to robić jak najlepiej , a niestety mam tak zakodowane, że trening czyni mistrza im więcej tym lepiej... Musze to poukładać i troszkę przystopować. Teraz czuje się bardziej na siłach więc wydaje mi się, że jest dobrze, ale widocznie się mylę, bo to nie na tym polega. Postaram się ograniczyć treningi ale nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo trudne, może to wydawać się dziwne ale poprostu źle się czuję bez świadomości, że potrenowałam i zrobiłam coś aby się polepszyć.

No to mówiąc krótko:

Nie masz już okresu. Zarzynasz się jak wściekła..
Brak odpoczynku niszczy ciało i umysł również.
Ile masz lat?
Jeszcze mało..
Co będzie za rok, dwa? Co będzie jak będziesz chciała założyć rodzinę, mieć dzieci? I nic z tego nie wyjdzie?
Lekarze, tabletki? I płacz na własną bezmyślność..

W taki sposób jeszcze trochę pofunkcjonujesz a potem zjazd. I raczej nie licz na to że trener będzie chciał Ci pomóc - bo wiesz - staniesz się kłopotem a tak naprawdę nie ma ludzi niezastąpionych.

Na zdrowy - tak - na zdrowy rozsądek - lepiej teraz przyhamować i potem wrócić pełną parą niż zafundować sobie niemiłą przyszłość.

Wybór jest oczywiście Twój - tylko.... Nikt Ci nie będzie tu mógł pomóc jeżeli nie poustawiasz sobie pewnych wartości w odpowiedniej kolejności.

Przykro mi ale to prawda.

Podjęłam decyzję i mam zamiar powalczyć o zdrowie. Wiem, że nie będzie łatwo - znam siebie i wiem jak to jest, że czasem będą chwile zwątpienia i powroty na zła drogę - ale mam nadzieję, że w takim momencie mogę nadal liczyć na Ciebie i solidnego kopniaka - który przywróci mnie na drogę której powinnam się trzymać.

Corum - Co do okresu - to co zrobić, żeby go odzyskać ? I ile zajmie to czasu ? (chodzi mi o to kiedy mogę się go spodziewać, żeby mnie nie zaskoczył w jakiejś sytuacji, wiesz o co chodzi )