Dyktatura zakłada dziennik-chce zacząć jeszcze raz. I w końcu schudnąć.

****DANE PODSTAWOWE***************************************

NICK: Dykatura
WIEK: 17 i pół
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: 2 lata(dywanówki, bieganie,rolki, skakanka)

****PARAMTERY OBWODÓW*************************************

WAGA CIAŁA: 57
WZROST: 158
OBWÓD RAMIENIA: ?
OBWÓD ŁYDKI: ?
OBWÓD UDA: 61 (nie wiem czy dobrze mierzę
OBWÓD BIODER: ?
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: lekko poniżej pępka 88 cm jesli dobrze mierzę.
OBWÓD TALI ?
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: ?

(Uzupełnię w wolnej chwili)

****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
Chcę w miarę szybko schudnąć i w końcu jeść normalnie jak człowiek.


****STAN ZDROWIA*****************************************

CHOROBY PRZEWLEKŁE: Brak
PRZEBYTE KONTUZJE: Brak
WADY POSTAWY: Brak
ALERGIE: Brak
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: Czasami boli mnie głowa-zazwyczaj spowodowane jest to nagłymi zmianami pogody
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? Raczej tak
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? Nie
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? Nie

****PYTANIA DODATKOWE**********************************

CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Nie
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO)
Próbuję schudnąć od 3 lat. Na początku moja wiedza była znikoma. Przyklad-na kolacje jogurt typu Jogobella. I to miało być niby dietetycznie. :) Ale co może zdziałać czternastoletnia dziewczyna.
Przeszłam kilka głodówek(tzn. coś tam jadłam, ale b. mało) i różnych innych diet.
W ubiegłym roku zaliczyłam dietetyka.
Pani ustawiła mi dietę 1320 kcal...i to była męka. Porcje ogromne. Chodziłam jak balon. Oczywiście ćwiczyłam...dużo. Godzina jazdy na rolkach, 45 min skakanki do tego dywanówki. Pot lał się strumieniami a ja nie schudłam nawet kilograma. I procentowo tłuszczu tez nie ubywalo. Zrobiłam wszelkie badania. I nic.
Po 4 miesiącach podziękowałam Pani dietetyk i wzięłam się za siebie sama. Rodzice kupili mi bieżnie. Dalej jem mało...nieraz liczę kcal to nie przekraczam nawet 1000. Ale nie mogę więcej jeść. Źle się wtedy czuje. Za to dużo ćwiczę. W ciągu godziny spalam na bieżni 500kcal plus do tego pół godziny ćwiczeń na brzuch itp. Ostatnio staram się jeść często małe porcje. Przykładowo:
Śniadanie 9.00
-owsianka (2lyzki płatków górskich, 150ml mleka 0,5, łyżeczka siemienia lnianego, pół banana, odrobina rodzynek i mrożonych malin.
Lub
Kromka ciemnego pieczywa, pół pomidora, jajecznica z jednego jajka i jednego białka smażona na odrobinie oleju kokosowego
II Śniadanie 12.00
Nektarynka/banan/koktaj na bazie chudego mleka, odrobiny owoców
Obiad 15.00
20-30g brązowego ryżu, mały kawałek piersi z kurczaka gotowane lub smażonej na oleju kokosowym, garść brokułów mrożonych gotowanych na wodzie, trochę pomidora
Podwieczorek( dopiero ostatnio zaczęłam jeść)
-domowej roboty małe lody (na bazie owoców i jogurtu naturalnego)
Lub
-marchewka
Kolacja 19-20
3/4 pomidora i 20-30g.sera Feta poltlustego
Lub
-1/4 kostki sera białego, łyżka jogurtu naturalnego, cynamon, łyżeczka kako, stewia...czasem 2lyzeczki otrab.
Staram się pić 1,5l wody.
No i oczywiście ćwiczenia, tak jak wspomniałam.
Mam 17 lat, 158 wzrostu. Marzy mi się 50 kg...ale już 52 i byłabym zadowolona.

****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE? Jestem na diecie od dietetyka. Z tygodnia na tydzień zwiększane są moje kcal. Na razie
dobijam do ok. 1200kcal.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?
Na razie chyba stoję w miejscu.

****SPRZĘT**********************************************

PROFESJONALNA SIŁOWNIA: NIE
Tzn. Mam bieżnię elektryczną i hantelki 2x1,5kg

ZDJĘCIA
w pozycji neutralnej przodem, bokiem i tylem.
Na razie się wstrzymam :)

Moje obliczenia
Białka 1,8x52(kg)= 93,6
Węgle 3,5x52=182
Tłuszcz 70g

Jak mam liczyć dalej?

Liczyć przede wszystkim na siebie :).

To Twój kolejny temat, pod którym i tak pierwsze co usłyszysz, to, żeby zacząć wrzucać to, co jesz w dziennik żywieniowy, bo to co napisałaś, to jeden wielki chaos. Jak w końcu jesz? "Na razie dobijam do ok. 1200kcal." Czyli 1200 kcal, czy 1700 kcal z tych wyliczanek z dołu posta?

Nikt za Ciebie jadłospisu nie ułoży. Przeczytaj artykuł "co jedzą ladies", podejrzyj dzienniki innych i ułóż sobie sama coś, co będzie pasowało do stylu życia, preferencji smakowych, umiejętności kulinarnych. Wrzuć w dziennik na "potreningu" i potem tutaj, dostaniesz komentarze jeśli będzie trzeba coś poprawić. I tak dzień za dniem.

Nie no, to jest kręcenie się w kółko. Nie możesz na raz mieć 2 priorytetów, albo skupiasz się na naprawianiu zrąbanego metabolizmu, albo się odchudzasz. Z tak spowolnionym metabolizmem za chiny ludowe nie schudniesz 7 kilo. Już jesz dramatycznie mało (2 łyżki płatków? 50g twarogu na kolację?). Jaki w ogóle jest twój i pani dietetyk plan działania?

Kolacja od dietetyka, 3/4 pomidora i 30g fety? Zacytuje Kube Mauricza: do piachu babe/faceta........No to prawie jak jakas dieta rodem z vitalii czy cos. I bole glowy moga byc od czegos zupelnie innego.


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 2015-08-19 15:01:47

Na Vitalii ostatnio jest zj**ka za jedzenie poniżej 1500 i kręcenie cardio ;) Wyrobiły się dziewczyny.

Ooo, cos nowego :) Musze posledziec te nowe "trendy".... Kiedys wam wkleje co mnie wsylali....


Zmieniony przez - Tetiszeri w dniu 2015-08-19 16:09:46

Teti, ale to trendy pewnie wśród bywalców (bywalczyń), a nie przy zakupie diety

i co Dyktaturko.. będziesz ciągnąć kolejny dziennik i parę stron pytać, co masz robić? w poprzednim pisałaś, że w diecie jest te 1400 kcal i jest to min, teraz piszesz, że dobijasz do 1200 kcal (wow! szacun!), ale pewnie są dni, że i tysiaka nie przekraczasz... echh.. czekamy na 3-4 jadłospisy na kolejne dni i wypiskę z tego, co udało ci się potrenować... troche inwencji własnej, a nie tylko oczekiwać gotowych przepisów i może trenować za ciebie też mamy?



Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-08-19 17:28:06

Zmieniony przez - PUSHhard w dniu 2015-08-19 17:28:22

"..nieraz liczę kcal to nie przekraczam nawet 1000. Ale nie mogę więcej jeść. Źle się wtedy czuje. Za to dużo ćwicze" już nie mam siły tego czytac po prostu..

Już tłumacze. To co napisałam na górze to było jak jadłam do tej pory. Teraz juz ok 3 tyg. Jestem u dietetyka Ii stopniowo z tyg. Na tydzień zwiększamy kcal. Ostatnio pisałam do dietetyczki i pisała mi, że teraz jadlam 900-1200 kcal...w zależności od tygodnia...

W międzyczasie chce sobie obliczyć i ułożyć jadłospisy sama, żeby jak mnie juz wyprowadzi przejść na waszą pomoc. ; )

Jasne, to poki ci bywaj! I szczescia na dietetycznej drodze! Oby byla dla ciebie szczesliwa!