Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
...
Napisał(a)
nie pozostacje nic inego jak dać sobie szansę i czas. powodzenia
...
Napisał(a)
Jakość diety jest bardzo kiepska:
1. Mnóstwo przetworzonych produktów
2. Sporo produktów mlecznych
3. Białe pieczywo, biały makaron
4. Sklepowe wędliny (naładowane konserwantami, solą i innymi wypełniaczami)
5. Warzyw: fasolka, kalafior, itp. Nie wliczaj do bilansu. Licz tylko strączki i korzeniowe
6. Mnóstwo węglowodanów prostych, a do tego kiepskiej jakości.
Popatrz jak jedzą inne dziewczyny i jakie produkty wybierają. Przeanalizuj swoją dietę i trzymaj się jednego rozkładu bo każdego dnia jesz inaczej.
1. Mnóstwo przetworzonych produktów
2. Sporo produktów mlecznych
3. Białe pieczywo, biały makaron
4. Sklepowe wędliny (naładowane konserwantami, solą i innymi wypełniaczami)
5. Warzyw: fasolka, kalafior, itp. Nie wliczaj do bilansu. Licz tylko strączki i korzeniowe
6. Mnóstwo węglowodanów prostych, a do tego kiepskiej jakości.
Popatrz jak jedzą inne dziewczyny i jakie produkty wybierają. Przeanalizuj swoją dietę i trzymaj się jednego rozkładu bo każdego dnia jesz inaczej.
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6
...
Napisał(a)
Z dietą jest jak jest bo póki co to jest błądzenie we mgle. Na początku przyjęłam rozkład BTW 20/30/50% i przy moich wymiarach na potreningu.pl wyszło że powinnam jeść trochę ponad 2k kcal. Później zaczęłam przyglądać się rozkładom dziewczyn podobnych do mnie i zauważyłam że mam za dużo węgli. Od tego czasu dążyłam do 100/70/200g, niestety z takim efektem jak na załączonych obrazkach.
Nie wiem jaki rozkład powinnam przyjąć. Nigdy wcześniej nie liczyłam kalorii (nawet się nie zastanawiałam nad tym co i kiedy jem), nie ważyłam się ani się nie mierzyłam. Ciężko jest mi określić jaki jest mój zerowy bilans kaloryczny.
Tak naprawdę dopiero uczę się obserwować swoje ciało i jego reakcję na jedzenie jakie mu dostarczam.
Het bardzo dziękuję za rady
1. Co masz na myśli pisząc mnóstwo przetworzonych produktów? Chodzi o wędliny i wafle ryżowe czy coś jeszcze?
2. Produkty mleczne chyba muszę w ogóle wyeliminować ze swojej diety, odkąd przestałam dolewać mleka do kawy, skończyły się moje problemy żołądkowe w pracy
3. Muszę bardziej trenować silną wolę i nie sięgać po pyyyyyszne kanapki zrobione przez moją Połówkę
4. Nie powinnam mieć problemu, żeby nie jeść kupnych wędlin bo mi nawet nie smakują, sama jestem zdziwione że ciągle lądują u mnie na talerzu
5. Fasolka i groszek to nie strączki?
6. Z kaszami walczę, nie umiem ich chyba dobrze przyrządzić, a poza tym nigdy ich nie lubiłam. Do jaglanej powoli się przekonuję, natomiast nadal nie mogę znieść zapachu gotowanej kaszy gryczanej. Jaki ryż jest najlepszy?
Nie wiem jaki rozkład powinnam przyjąć. Nigdy wcześniej nie liczyłam kalorii (nawet się nie zastanawiałam nad tym co i kiedy jem), nie ważyłam się ani się nie mierzyłam. Ciężko jest mi określić jaki jest mój zerowy bilans kaloryczny.
Tak naprawdę dopiero uczę się obserwować swoje ciało i jego reakcję na jedzenie jakie mu dostarczam.
Het bardzo dziękuję za rady
1. Co masz na myśli pisząc mnóstwo przetworzonych produktów? Chodzi o wędliny i wafle ryżowe czy coś jeszcze?
2. Produkty mleczne chyba muszę w ogóle wyeliminować ze swojej diety, odkąd przestałam dolewać mleka do kawy, skończyły się moje problemy żołądkowe w pracy
3. Muszę bardziej trenować silną wolę i nie sięgać po pyyyyyszne kanapki zrobione przez moją Połówkę
4. Nie powinnam mieć problemu, żeby nie jeść kupnych wędlin bo mi nawet nie smakują, sama jestem zdziwione że ciągle lądują u mnie na talerzu
5. Fasolka i groszek to nie strączki?
6. Z kaszami walczę, nie umiem ich chyba dobrze przyrządzić, a poza tym nigdy ich nie lubiłam. Do jaglanej powoli się przekonuję, natomiast nadal nie mogę znieść zapachu gotowanej kaszy gryczanej. Jaki ryż jest najlepszy?
...
Napisał(a)
Nie panikuj i pozbadz sie czarnych mysli bo to w niczym nie pomoze. Tak, Hetavel ma sporo racji co do jakosci jedzenia. Nie obraz sie, nie mam nic zlego na mysli, ale tak wyglada przecietna dieta Polaka/Polki mniemajacych, ze jest zdrowa. masz produkty maczne kiepskiej jakosci (kajzerki), wedline produkowana niewiadomo z czego, jogurty, ktore nie sa jogurtami (serio, to nawet kolo bakterii probiotycznych nie stalo, - raz na jakis czas nic nie zrobi pod warunkiem, ze tolerujesz dobrze), co to jest mlemix? O ile widzialam sklad to jest jakies pseudomaslo z domieszka olejow roslinnych. Kup, normalne, 82% tluszczu...zwierzecego, nie roslinnego. Sklaruj sobie i bedziesz miala odrazu do smazenia. Szklanka soku jablkowego na noc? Po co ladowac fruktoze do watroby skoro ta jest juz wyladowana nia? Lepiej zjedz jablko, cos z tego bedziesz miala. Nie lubisz gryczanej, nie jedz. Osobiscie bialy ryz jem potreningowo, lubie czerwony.
...
Napisał(a)
Daj spokoj z kanapkami jako uzaleznieniem (skoro nie potrafisz odmowic). Co w nich takiego pysznego? Biala beznadziejna maka w postaci kajzery, poledwica sopocka a pod spodem pseudomaslo, na tym zloty ser kiepskiej jakosci o gumowej konsystencji? A moze dobry zytni zakwasowiec z kawalem domowej karkowy i wlasnym ukiszonym ogorem? Jak to drugie to ja tez poprosze hahahah :) Nikt nie rodzi sie doskonaly, wszyscy sie uczymy po drodze. Probuj dalej z miska, zamykaj szczeline i nie rob zadnych wygibasow brzuszkowych na tzw 6 packa czyli machaniu przewaznie glowa i karkiem lezac na plecach. Cierpliwosci :)
...
Napisał(a)
Izka, nie tylko ilość jedzenia ma znaczenie. Jakość też. Chcesz zbudować ładne ciało i mocne mięśnie, a nie dostarczasz ciału budulca tylko produkty, z którymi organizm nie wie co zrobić. Z takim jedzeniem nie wróżę sukcesu.
Już Ci zwracano uwagę na jedzenie, nie wzięłaś sobie tego do serca. Niby obserwujesz organizm, a po mleku się źle czujesz i dalej masz je w diecie… widziałaś w którymś dzienniku kanapki z kajzerek i to w takiej ilości? białe pieczywo, makaron jajeczny, gotowe dania, tyle sklepowych wędlin, jogurtów?
Już Ci zwracano uwagę na jedzenie, nie wzięłaś sobie tego do serca. Niby obserwujesz organizm, a po mleku się źle czujesz i dalej masz je w diecie… widziałaś w którymś dzienniku kanapki z kajzerek i to w takiej ilości? białe pieczywo, makaron jajeczny, gotowe dania, tyle sklepowych wędlin, jogurtów?
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6
...
Napisał(a)
Wielkie dzięki dziewczyny za konstruktywny op****** :)
Mam pustą lodówkę, więc robiąc zakupy wezmę sobie Wasze rady do serca.
Mam pustą lodówkę, więc robiąc zakupy wezmę sobie Wasze rady do serca.
...
Napisał(a)
Kup po prostu pełnowartościowe produkty, niech w Twoim koszyku znajdą się:
Mięso, jaja, jakaś ryba (wszystko w swojej surowej, nieprzetworzonej postaci), jakieś orzechy, awokado, olej kokosowy, masło (prawdziwe, nie żadne "masmixy") warzywa, owoce.
Jeśli nie lubisz kaszy - jedz ziemniaki, bataty, ryż (dowolny, nie ograniczaj się tylko do brązowego), kaszę gryczaną niepaloną (skoro palona Ci nie podchodzi)
Mięso, jaja, jakaś ryba (wszystko w swojej surowej, nieprzetworzonej postaci), jakieś orzechy, awokado, olej kokosowy, masło (prawdziwe, nie żadne "masmixy") warzywa, owoce.
Jeśli nie lubisz kaszy - jedz ziemniaki, bataty, ryż (dowolny, nie ograniczaj się tylko do brązowego), kaszę gryczaną niepaloną (skoro palona Ci nie podchodzi)
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6
...
Napisał(a)
Moze tez byc komosa ryzowa, amarantus...Chociaz amarantus osobiscie jakos we mnie radosci nie wyzwala. I korzeniowe dobre wegle maja, ja np burakowa dziewczyna jestem, o kazdej porze dnia i nocy moge :)
...
Napisał(a)
Wielkie dzięki za odpowiedzi.
Będę miała to na uwadze przy robieniu zakupów. Komosy i amarantusa nigdy nie jadłam i z chęcią spróbuję.
A jeśli chodzi o masło to się pochwalę - w lodówce mam 100% prawdziwe masło ubijane z prawdziwego mleka. "mlemix" był wpisany chyba dlatego, że nie widziałam jakie wartości przyjąć.
Czy takie masło nadaje się do klarowania? Dostałam go całkiem sporo i chciałabym jakoś przedłużyć jego żywotność. Jeśli nie to wkładam je zamrażarki.
Będę miała to na uwadze przy robieniu zakupów. Komosy i amarantusa nigdy nie jadłam i z chęcią spróbuję.
A jeśli chodzi o masło to się pochwalę - w lodówce mam 100% prawdziwe masło ubijane z prawdziwego mleka. "mlemix" był wpisany chyba dlatego, że nie widziałam jakie wartości przyjąć.
Czy takie masło nadaje się do klarowania? Dostałam go całkiem sporo i chciałabym jakoś przedłużyć jego żywotność. Jeśli nie to wkładam je zamrażarki.
Poprzedni temat
brak efektów - problem z dietą?
Następny temat
Redukcja - proszę o radę
Polecane artykuły