Dzień 55., tydzień 8.
DNT
Porównanie wprawdzie miało być na koniec tego cyklu, czyli za miesiąc, ale korzystając z okazji, że współlokatorka wreszcie wyjechała na weekend do domu, zrobiłam foty. Jedyne, co mi się podoba, to plecy. Reszta wygląda na nieporuszoną treningiem i dietą przez ostatni miesiąc. Nie wiem, czy takie tempo jest normalne, fajnie, że coś tam jednak się dzieje, ale jak zerknę czasem na potreningowe inspiracje i metamorfozy w 3 miesiące, to czuję się trochę głupio. Zostało mi 3,5 tygodnia do wyjazdu, cudów już raczej nie osiągnę, no trudno, może do października się chociaż wyrobię...
Pomierzyłam się również, no i cóż, w ciągu tych 2 tygodni rotacji węglami, nic się nie zmieniło.
Miska:
Warzywa: cebula, 2 małe młode marchewki, młoda kapusta, pomidor
Napoje: kawa x3, woda 2,5l
Suple: selen, wapń, kompleks wit. B (B1, B2, B6, kwas pantotenowy, biotyna, niacyna, kwas foliowy), wapń + wit. D + wit. K, omega3 + wit. E, drożdże 20g
Ponawiam pytanie, czy mogę zrobić jutro cheat day? Żadnych zakazanych produktów, jedynie to, co jem normalnie, ale w dowolnej (racjonalnej) ilości, bez liczenia i ważenia. Dla komfortu psychicznego. Wpłynie to jakoś na moje efekty (które i bez tego są wieeeelce "spektakularne"...)?
Zmieniony przez - Akataa w dniu 2015-06-06 13:08:06