Z racji, że "sezon" blisko, postanowiłem wypalać. Tłuszczu już niewiele, cały sezon mało trzymam (trenuje siłowo i wytrymałościowo - biegi długodystansowe).
Pytanie dotyczy johy. Mam kapsułki 10mg,
Zwykle robiłem tak: śniadanie (gdzie też były węgle ale o niskim IG) owsianka (płatki 80gram, + wiejski+ owoc).
Po 1,5 lub 2 h kapsułka johy i 2 kapsułki kofeiny (po 200mg). Po treningu nie jadłem od razu tylko po 30 minutach.
I tutaj nie wiem, czy jeszcze wstrzymać się z węglami czy już zjeść węgle i białko (węgle o niskim IG, rzadko kiedy są wysokie).
Jak do tej pory johe brałem tylko przed aerobami (na 30 minut przed). Czy przed siłowym dać też? Siłowy mam typowo kulturystyczny - split 4 dniowy, przerwy ok 1' lub 1,5' więc nie aż tak intensywny.
Z kolei aeroby bardzo intensywne (70-90%HrMax). Biegi długie - pod maraton.
Z żoną aktywnie spędzamy czas, ale przeważnie jak dla mnie raczej śmiesznie intensywne - spokojna jazda na rowerze. W takie dni raczej unikam węgli - nie ma jakiego zapasu glikogenu uzupełniać. Czy w takie dni też korzystać z johy?
Co z johą i dniami bez treningiem?
W tych okolicznościach przyjmowania johy, jak długi jest okres półtrwania? Pytam, aby zoptymalizować posiłek potreningowy. Zastanawiam się czy nie korzystnie byłoby zjeść samo białko od razu po i dopiero po jakims czasie zjeść posiłek z węglami (o niskim IG).
Dieta carb cycling - w dni bez treningu raczej znikome ilości węgli.
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.