kleine-hexeHet, jestem dziwna, "lubię" jak mi źle, jak jestem nieszczęśliwa. Ciężko to wyjaśnić...
Tak coś czułam Są tacy ludzie, znam ich trochę i to właśnie są przypadki trudne, bo trudno u nich o chęć zmiany, a bez tego nie ma szans na poprawę nastroju. Żadne leki ani suplementy ani antydepresanty nie zrobią całej roboty. To niemożliwe. Jeżeli nie ma woli walki z tym i chęci przestawienia głowy, to po prostu się nie uda. Narzekanie, smucenie się i wieczny dół nie są fajne. Szkoda życia na tłamszenie się.
"jeśli chcesz być szczęśliwy - bądź nim!"
Zmieniony przez - Hetavel w dniu 2015-03-23 08:48:49
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6