obejrzalem walke Reema i ja tam nie widze,zeby "zwolnil
tempo walki" w na tyle znaczacy sposob,zeby bylo warto o tym wspominac w ogole.
wiadomo,ze pasek kondycji nie byl taki sam jak przy wejsciu do oktagonu,ale bez przesady,wygladal bardzo dobrze.
inna sprawa,ze malo bylo klinczu chociazby,czy w ogole akcji,w jakie wdawal sie wczesniej,gdzie w trybie berserkera wyprowadzal kilkanascie/kilkadziesiat ciosow w krotkim odstepie czasu i juz pozniej brakowalo sily. no ale nie zmienia to faktu,ze IMO by dal rade spokojnie i te 5 rund przewalczyc W TAKIM stylu.
dodatkowo,w trzeciej rundzie mniej aktywny faktycznie,ale trzeba sie troche wczuc zawsze w sytuacje zawodnika: wygrales pierwsze dwie rundy,wiesz ze wystarczy w zasadzie dotrwac do konca w trzeciej i masz wygrana w kieszeni,to nie podejmujesz niepotrzebnego ryzyka z cepiarzem Nelsonem,bo wiadomo,ze akcja = reakcja i mozna sie zwyczajnie nadziac. o Aldo tez ciagle ktos pisze,ze 4 i 5 rundy gosc nie ma sily,a ja ciagle uwazam i bede sie powtarzal w kolko,ze przede wszystkim wynika to z tego,ze za kazdym razem wygrywa pierwsze 3 starcia i po prostu przechodzi w "tryb zachowawczy". tutaj bylo IMO podobnie.
w ogole bardzo dobry wystep,widac,ze przemyslany od poczatku do konca przede wszystkim,no ale wiadomo - Jackson zawsze robi swoje. a Roy z tym podnoszeniem reki przy werdykcie,ze niby spodziewa sie zwyciestwa...
Zmieniony przez - gautan w dniu 2015-03-16 17:37:07