Iskra14HetavelpreriaHetavelNo ale to zawsze jest kwestia dogadania i ustalenia jakiegoś kompromisu. Nam się udało.... on odpuszcza czasami i ja tak samo. Też potrzebowaliśmy czasu żeby to poukładać i wypracować "złoty środek"
moj juz nie chce rozmow,bo wg niego nie ma o czym gadac- on bedzie robil jak mu sie bedzie chcialo/podobalo/bedzie mial czas a nie wtedy kiedy ja uwazam ze trzeba
Mi to się wydaje, że macie trudny czas po prostu. Kumulacja stresów i frustracji. Ja myślę, że on brak pracy też znosi ciężko, nie wierzę, że nie kipi w nim męska duma. U Ciebie egzamin, praca, stresy i inne rzeczy. Wystarczy drobiazg żeby się awanturować. Każdy kryzys da się zwalczyć. Może po egzaminie atmosfera będzie bardziej sprzyjać do pracy nad związkiem.
Są takie kryzysy, których się nie da, a nawet nie powinno się zwalczać, bo szkoda czasu. Dla mnie totalny syf na mieszkaniu, gdzie preria jest alergikiem to nie jest drobiazg, a kwestia zdrowia, którą mąż ma gdzieś i nic tu nie ma jego duma do tego. Wręcz dla mnie jest burakiem, skoro duma pozwala mu na pogarszanie się stanu zdrowia własnej żony.
Mój tez kiedyś stracił pracę, ja tak samo. Wiadomo, że człowiek się wtedy źle czuje, ale po to można z kimś pogadac, żeby mu wyjaśnić co i jak, a nie rzucać tekstami, że nie mamy o czym gadać itd.
Moim zdaniem nie powinno się tak łatwo oceniać kogoś tylko na podstawie opowiadań jednej strony Koniec końców - nic nie wiemy o tym jak wygląda małżeństwo Prerii, nie śmiałabym nikomu wciskać w rękę pozwu rozwodowego jedynie na podstawie czytania forum.... bez urazy.
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/._DT2_._HETAVEL_.-t1065615-s18.html#post6