Rzekł Paschalis:tu czy tam -jeden ponad podziałami spam!!

Pewnie macie takich pod ręką - tylko się nie ujawniają, albo ich nie pytacie.

niestety na siłowniach nie ma ogarniętych, bo jak się patrzy jak innym coś wyjaśniają albo sami robią to ciężko potem zaufać ;)

a większość z nas to takie "zwykłe" dziewczyny, które chcą coś dla siebie zrobić tylko bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia jest to bardzo trudne i czasami poświęcana energia i czas nie przynosi zamierzonych efektów

u mnie nie ma żadnego, kto by tak precyzyjnie wszystko tłumaczył... z dobrego serca nawet.. Trenejro z siłowni, pacząc po tym, jak "trenuje" innych, to można śmiało stwierdzić, że niewiele wie... nie tłumaczy dokłądnie ćwiczeń, nie wyjaśnia osobie ćwiczącej zasad, nie koryguje jej w trakcie... zadaje ćwiczenie i wychodzi... po 3. seriach wraca i przechodzi do następnego. Mało tego, ma podejście dość luźne: jeżeli laska nie chce ćwiczyć rąk, to nie ćwiczy grunt, że kasa się zgadza... nie słyszałam słowa, by wspominał cośo napięciu mięśni, o fazach w trakcie ćwiczenia... wręcza hantle, pokazuje, jak to ma mniej więcej wyglądać i to tyle...

ja to bym wręcz chciałą, by ktoś do mnie podszedł i skorygował, co robię źle. już prędzej podejdzie bywalec siłowni, choć rzadko, a trener to już w ogóle...

a u mnie na silce trener jest 2x w tygodniu na 2h , jeszcze go nie spotkalam

przykre jest też to, że faceci prędzej spojrzą na tyłek laski, niż podejdą do niej i powiedzą, że to co ona robi, wykonuje źle...

ja chociaż męża mam, ale on też samouk

nooo też bym chciała żeby ktoś coś podpowiedział a nie tylko się dziwnie patrzył

PUSHhard

ja to bym wręcz chciałą, by ktoś do mnie podszedł i skorygował, co robię źle. już prędzej podejdzie bywalec siłowni, choć rzadko, a trener to już w ogóle...

kurcze a ja ostatnio jak komuś zwracam uwagę - to ucieka. atak gimnazjum przeżywamy na siłowni i oni niczego nie słuchają. Dlatego sam z siebie coraz rzadziej pomagam. Nie lubię rzucać grochem o ścianę.

ja też z meńcizną swoim chodzę... ale on w swoją stronę, ja w swoją... potem sięgo pytam, czy jakięs błędy u mnie wyłapał... no i jest mi asekurantem w wyciskaniu ale i tak komentuje to: po co tyle wyciskasz?

ratunku jaka u mnie śnieżyca i wiatr!!!