Jednak gdy zacząłem dokładniej zgłębiać temat, natrafiłem na wiele ciekawych filmów np. Treningu mnichów z Shaolin czy trening karate Kyokushin.. Ci pierwsi trenują wytrzymałość na ciosy nawet parę godzin dziennie!! Uderzając głowami o worki treningowe, albo przyjmując uderzenia kijami lub rękoma na głowę.. Ktoś powie "No dobra dobra, ale to są mnisi z Shaolin oni mają predyspozycje i warunki do tego.. Inna bajka.." No ale nie mniej jednak świadczy to o tym że wytrzymałość na ciosy da się wytrenować!! Bo przecież mnisi z wyżej wymienionego klasztoru słynną z niewyobrażalnej odporności na ból.. (Chociaż z pewnością ma to również związek z medytacją i zbieraniem energii witalnej czy jak to tam można nazwać). Ale tak czy owak.. Stosują również fizyczny trening.. I chyba nikt nie powie że oni nie wiedzą co robią i że będą otępiali na starość... Bo przecież oni mają olbrzymią wiedzę zdobywaną przez setki lat i wątpię żeby robili coś takiego nie mając pojęcia o tym jakie to może mieć dla nich skutki... Skoro to robią to znaczy że przynosi to zamierzone rezultaty bez uszczerbku na zdrowiu! Są filmy w internecie jak np Bokser walczy z mnichem z Shaolin i uderzenia tego pierwszego na mnichu nie robią żadnego wrażenia.. I takich przypadków można mnożyć bardzo dużo. ;)
Tutaj zamieszczam filmik z treningu mnichów Shaolin (takich filmów z tego typu treningów wytrzymałości głowy, jest dosyć sporo wystarczy poszukać).
Od 3:35 jest trening typowo na wytrzymałość główki ;) Ale polecam obejrzeć całość).
I tu kolejny filmik:
Ktoś teraz powie "No tak, ale mnisi z Shaolin to wyjątek.."
Znalazłem jeszcze ciekawy filmik z treningu odporności na ciosy karateków Kyokushin:
(Ćwiczenie na wytrzymałość głowy od 2:30 ale również polecam obejrzeć całość).
U nas na treningu boksu również robimy ćwiczenia oswajające nas z otrzymaniem ciosu.. Stajemy w pozycji i cały czas trzymając wzrok na "przeciwnika" kręcimy szybko głową na lewo i prawo a następnie góra dół i na koniec obroty głową w prawo i lewo.. (Założę się że w wielu sekcjach bokserskich stosuje się podobne ćwiczenia, zachęcam do podzielenia się nimi w temacie).
Oczywiście z pewnością ktoś i tak powie że takie obrywanie po głowie może się tragicznie skończyć, podając przykład: Andrzeja Gołoty i Marka Piotrowskiego.. Ale jednak w filmie "Wojownik" o Marku Piotrowskim lekarz i wielu znajomych mówią że nigdy nie widzieli żeby Marek był mocno spoobijany, miał podbite oczy albo coś takiego.. (Na pewno obrywał dużo mniej niż inni bokserzy którzy tak nie skończyli) Sam Piotrowski oraz lekarze twierdzą że jego przypadłość nie ma dużo wspólnego z dostawaniem "bomb" na głowę.. I lekarze sami nie znają dokładnej przyczyny jego zachorowania.. Także nie wiadomo do końca czy takie otępienia u np. Bokserów mają faktycznie podłoże w otrzymywaniu ciosów.. Przecież niektórzy dostają takie bomby a nic im się nie dzieje.. A niektórzy po paru latach lekkich walk są już trochę "otępiali".. Może wynika to właśnie z wytrenowania odporności na ciosy?? Może niektórzy tą odporność trenują a inni idą przesądem że jest to szkodliwe... W efekcie czego ich niewytrenowana główka jest narażona bardziej na solidne bomby...
Proszę po mnie zbytnio nie jeździć, jest to mój pierwszy tego typu temat :D Zachęcam do dyskusji i dzielenia się swoimi opiniami ;) Pozdro!
@EDIT! Nikogo nie zachęcam do samodzielnego treningu wytrzymałości głowy na ciosy!! Do takiego czegoś trzeba mieć olbrzymią wiedzę i doświadczenie... Taka zabawa samodzielnie w wyniku obejrzenia filmików na youtube może mieć tragiczne skutki... Szczególnie bicie się z kolegą kijami po głowie
Zmieniony przez - Myckol57 w dniu 2015-02-06 23:26:28