[SPAM] Drugi tydzień nowego roku mamy, postanowienia na przyszły odkładamy

głupi ma zawsze szczęście

ostatnio do mnie wyskoczyła czy ja w ogóle zeszyt prowadze... a ja akurat zgubiłem

Coś jest nie tak z tymi babami od polskiego. W gimnazjum kobita od polskiego bardzo mnie lubiła. Ale wystarczyło iść do LO i już po ptokach. Typiara od pierwszego tygodnia miała na mnie namiar. Jak zrobiła sprawdzian z gramatyki [składnia zdania itp] i dostałem 4+[jedyne w klasie] to wyskoczyła do mnie z tekstem "no ja też jestem zdziwiona" ._." PIERWSZY TYDZIEŃ nauki, a ta już miała o mnie wyrobione zdanie. Później już było z górki. W drugiej klasie z ocen wychodziło mi 3 bez niczego, a typiara mi powiedziała, że jak nie przyjdę na zaliczenie na koniec roku, to mi 2 nie postawi. Kumpel, któremu faktycznie 2 nie wychodziła dostał ją pierwszego dnia wystawiania ocen

ja w gimnazjum miałem dobrą akcje z matmy :D Ogólnie to mi matma wchodziła ładnie na półrocze 3 klasy miałem 5 no ale... odrabiałem co dzien prace domową, a ta k***a zadawała z 5 zadań w którym było po 7 przykładów które było trzeba rozpisywac (juz nie pamietam co to)... siedziałem z taką pd z 1-1,5h.... na dodatek co tydzien dawała zadania które trzeba było rozwiązać na przyszły tydzien... po 40-80zadań...

No i cczesiek sie wk***ił, powiedzial ze tego nie bedzie robił :D
Wypada mi 4 na koniec, ona mówi ze mi postawi 3 jak nie zrobie tych wszystkich zadań co były co tydzien....
powiedziałem ze nawet se za to nie bede zabierał i o...
Co tydzień uwagi, co tydzien pały, ale wygrałem bo postawiła to 4! :D

A ja w swoim życiu trafiłem na zaj**istą babkę od polskiego, do dzisiaj czasem z nią mam kontakt na fejsbuku, a w liceum mieliśmy wychowawczynię, która uczyła polskiego, no złota kobieta, nie wiem, ile razy nas uratowała i się nad nami litowała

Ja zawsze jak dostawałem 5, to się cieszyłem, że teraz mogę dostać 3 jedynki i nadal będzie 2

ja w gimnazjum mialem taką ciętą z geografi...
była strasznie fajna ale i strasznie cięta... :D Ile razy zj**e dostałem bo jej dzien dobry nie powiedzialem czy cos... dyskusji ne było... :D

Jak przychodził sprawdzian to sie uczyłem całego rozdziału, całego! Ile km, ma dana granica, jakie bezrobocie w danym województwie, które najwieksze i o ile :D Wszystko! :D

skończyły mi się chusteczki, nie mam w co smarczeć :(

rękaw

papier toaletowy :D