Dziś taka wypiska na szybko, dzień mocno aktywny - dużo rowera, innych aktywności no i trening siłowy.
Poszło bez pasków, tylko nie potrzebnie zajęły miejsce w plecaku. Trening miał być szybki i intensywny ale pierw pokazywałem gościowi wykonanie martwego, trochę się zagadaliśmy o siłowni bo to świeżak był ale kumaty A potem miałem już wychodzić to uczyłem gościa przysiadu bo aż mnie kolana bolały jak go widziałem (na pytanie czy bolą go kolana odpowiedział: no w sumie tak) Na plecach ciężko mi to idzie z dokładaniem ciężaru, muszę się chyba zabrać za podciąganie bo słabo z szerokością.
Dieta
W sumie jakoś to poszło, nie będzie zdjęć. Po treningu zrobiłem dużo ziemniaczków z piekarnika ale tak wyparowały że aż mi zawirowały w wypisce i wpisałem na oko :) Zjadłem je z łososiem, dawno nie jadłem a bardzo smaczny. Byłem też na meczu to tam jakieś batony wpadły bo już zgłodniałem no a że dzień mocno aktywny to kalorii też więcej.
W sumie to tyle, jutro wypada mi kolejna 18 zobaczymy jak to pójdzie, bo może być ciężko
Uwaga, moje wypowiedzi zawierają dozę ironii i proszę nie brać ich na poważnie, ponieważ nie odpowiadam za krzywdy moralne.
They see me rollin...
They hatin...