solaros
No tak, pierwszy pomiar do bani - to już ogarnięte zostało przy drugim pomiarze.
Lucky555
Powiem szczerze, że jakoś mnie nie ciągnie.
Lubię wypić i sporo mogę, ale szczerze powiedziawszy zayebiście się czułem przez ten okres abstynencji. Nawet psychicznie lżej na duszy ze świadomością, że kilka dni życia więcej - bo na kacu cały dzień do dupy, nic się nie chce i nie ma opcji żeby coś efektywnie zrobić.
Wcześniej było tak, że jeden dzień z weekendu wycięty, a i w tygodniu się zdarzyło. Na chwilę obecną postanowiłem nie pić, chyba że sytuacja tego wymaga. (kiedyś weekend było "sytuacją, która wymaga"
)
Edit:
Dzięki Panowie !
Nie mogę się już tej masy doczekać, nie wiedziałem, że za ryżem też się można stęsknić
Zmieniony przez - HoligaN90 w dniu 2014-10-20 14:17:03