muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

Tłuste dupsko to może jeszcze ma czas ale bicepsik?

a jak panie Janku bez bicepsika nie ma imprezy

Witam Ojan, właśnie tak, jutro ma palić, pompka w pompę ma iść, nie ma litości, nie ma ściemy.
Niestety brak aerobów mi doskwiera, zaku...... wielkie wiec co mi pozostaje,katować się ciężarkami i głodować( taki żarcik). Ostanio oglądałem dwa ciekawe programy publicystyczne o Awganistanie i Afryce więc moje 2000kcl to jak królewska uczta.

2000kcal jadłem jak byłem oseskiem.

Ja raczej jestem zwolennikiem dawania sobie w kość i normalnego jedzenia, ale już mnie wkurzają te zaje....... reklamówki z kolesiami którym można marchewkę na brzuchu trzeć, więc postanowiłem poeksperymentować w domowych warunkach, jako endo raczej pod górkę mam, no ale ja przecież góry lubię, więc jazda bez trzymanki, Krew, Pot i Łzy, bo to mnie tylko czeka, jeżeli chcę utrzeć nosa tym z plakatu, a może jak się uda, to rabat na marchewkę dostanę, jak królik z kawału, chociaż on rabat na gwoździe miał. Pamiętam że chłopaki nie płaczą tylko pakują:).

Siemka wszystkim trening dziś wykonany, tradycyjnie 5x5x12,15,20 pow. w zależności od ćwiczenia.Poleciał biceps i triceps, na każdy po 5 ćwiczeń, przeciwstawnie. No powiem tak łatwo nie było, na modlitewniku w trakcie pow.3 serii,cytuje klasyka: ciemność, ciemność widzę.- na gryfie po 7,5 kg z każdej ze stron + waga gryfu łamany krótki. Reasumując trening dał mi w kość, ale było spoko na tyle bym go zrealizował według założeń. Zaakwas myślałem, że się już nie pojawi, ale jak tylko otwarłem oczy rano, dopadł mnie z siłą wodospadu, lecz w trakcie treningu znikł, a po treningu zimny prysznic na klatę przyjął i na razie się nie pojawił ( zobaczymy z rana). Michę z dnia dzisiejszego wieczorkiem wkleję.
Jak powiedział Gwid: jest bicepsik jest zabawa:

[IMG]http://images66.fotosik.pl/220/9eb7b9f36f 

Załączam miskę:
target="_blank"</a>
Pompa trzyma, czuje że odlecę, pojawia się zakwas, może jutro barki pogonie zobaczymy.
Pozdrawiam.

ROBIĘ CO LUBIĘ, LUBIĘ CO ROBIĘ !

Witam, dziś barki pogoniłem, rano delikatny zakwas, ale sok z gumijagód pomógł,(monohydrat+kawa).
wznoszenie ramion przód:5/15/7kg
wznoszenie ramion w bok:5/15/7kg
wyciskanie hantli siedząc:6/20/10kg
przyciąganie sztangi do klatki:6/20/
maszyna szmitha:6/10/15kg+sztanga
unoszenie przedramion wewnętrzną częścią w/w w przód:6/15/7kg
Samopoczucie w miarę, brakuje mi biegania, to niestety mnie dołuje, najpewniej jeszcze zainwestuje w bcaa.Tak jak zwykle wieczorem micha będzie, widzę że prócz mnie jeszcze ze dwie osoby zaglądają to super na 2419 odczytów tematu, pewnie sam wchodziłem z 2415 razy tak by frekwencja wzrosła:)
pozdrawiam: Krew, Pot i Łzy.

Rób tak dalej
a
będziesz miał więcej niż inni.

Ojan miło usłyszeć słowa zachęty, szczególnie od tak doświadczonego Zawodnika, serdeczne dzięki. Mam nadzieje, że w tej drodze do wymarzonej sylwetki nie zbłądzę.
Jak paręnaście miesięcy temu zaczynałem przygodę z siłownią, na jednej ze ścianie holu siłowni wisiał portret a raczej zdjęcie, może z XIX w. Zdjęcie przedstawia czterech dżentelmenów solidnie zbudowanych siedzących na ławie, zrobiłem zdjęcie tak, by gdy przyjdzie załamka, zniechęcenie dodatkowo się zmotywować, bo swoją drogą na czym oni mogli robić formę: ziemniakach,kwaśnicy, serze, chlebie ?
Micha z dzisiajtarget="_blank"</a>Pozdrawiam