- przekazany do użytku 20 września 1985
- jeżdżony na dziadowskim paliwie od dawna, przez dłuższy czas nawet przepalony olej po frytkach
- zapuszczony, ale nie bity
- wygenerował dwa nowe egzemplarze, oby lepsze niż pierwowzór jednego 31 stycznia 2012, drugiego 17 stycznia 2014
- ogólnie takie se...
Wymiary:
Wzrost: 185
Pas: 98
Brzuch: 109
Udo: 64
Łydka: 51
Klatka: 112
Ramię: 38
Przedramię: 33
Skąd się tu wziąłem? Raczej wróciłem. Miałem daaaaawno temu plany zrobienia jakichś mięśni, założyłem konto, czytałem, ale po miesiącu ćwiczeń jedna impreza, druga impreza i hantle sobie poleżały... Prawie 10 lat. A ja rosłem, jak tylko może rosnąć facet na taniej diecie, piwie i braku praktycznie ruchu.... MASAKRA.
Co było w maju? 126 kg, pas 115, pas jak pas - ale bojler był masywny ponad ten pas. Jak facet dochodzi do etapu drugiego męskiej otyłości (nie widać jak stoi) to jest źle. Nie mierzyłem, ale półtorej metra miarki mogło by nie styknąć. Panowie! Panie! Było gorzej niż źle. Pomijam samopoczucie, ciągłe zmęczenie, ataki senności, no k*a, co jest! Przed 30-tką jestem, a czuję się jakbym miał 50...
Reakcja? Głodówka, a co innego mogło przyjść do łba? NIe liczyłem kcal, ale pewno 1000-2000, różnie. Spadło? 20kg. Ile z tego to mięśnie, których prawie nie było? Nie wiadomo, ale sporo fatu też poszło w cholerę. Tylko stanąłem w miejscu. Zacząłem szukać i przypomniałem sobie o SFD. Zadałem pytanie o spalacza, koniu mnie krótko op****ił (thx koniu) więc co zrobiłem? Pojechałem kupić spalacz bo przecież koleś w necie może się i zna, ale ja chcę szybko gość w sklepie mi zarzucił, że trzeba ćwiczyć, to szybciej zejdzie (o kurde, drugi po koniu - chyba coś jest na rzeczy?), do tego dokupiłem witaminy i jazda. Spalacz wybrałem lajtowy - super cuts 3. I zacząłem ćwiczyć. Oraz trzymać michę. Oraz co najważniejsze - czytać, k*a, czytać. Zamiast czytać o jakichś pierdołach na onecie - idzie sfd. na klopie zamiast angry birds - sfd. Zapotrzebowanie wychodzi mi 3100, więc dałem 2800kcal - jest OK. Fat się ruszył, mięśnie urosły. Wiedza wchodzi do głowy.
Zacząłem ćwiczyć jakimś wymyślnym splitem, c*j nie trening, ale co to dało? Masę zakwasów i uwaga - przyrosty się pojawiły. Yeah!
Od tego momentu wsiąkłem w temat ćwiczeń. Pierwszy raz w życiu mam klatę szerszą (patrząc od przodu) od brucha. Nawet nie wiecie jak to motywuje. K*A, wystarczyło się te 10 lat temu ogarnąć konkretnie, póki fatu były niewiele, a na tapecie był tylko blat i ogień, po górach na rowerze - za młodu zawsze do spodu! Łydy do teraz mam niesamowite i prawie bez fatu Wtedy moja budowa to był kwadrat i w sumie tyle...
Dobra, do rzeczy, obecnie jadę FBW i tak będę kontynuował jakiś czas. Dlaczego FBW? Bo walę naraz masę dużej ilości wielostawowych, co daje mi lepszy efekt - nie badałem poziomu testosteronu, ale na pewno się podniósł:
- przysiady 30kg
- wycisk sztangi na płasko 30kg
- martwy ciąg 30kg
- wiosłowanie 30kg
- uginanie ramion stojąc (bic) 20kg
- francuskie stojąc (tric) 6kg
Wszystko 3x10, ostatnio dorzucam powtórzenia, bo brakło mi obciążeń
To jest generalnie plan podstawa, do tego dokładam inne jak jestem niedomęczony i mam jeszcze chwilę czasu. Przedramiona to przed kompem po treningu. Ćwiczę jak dzieciaki pójdą spać, czyli 21-22. Okres cienki, wiem, ale inaczej nie będzie.
Suple obecnie:
- witaminy
- resztka spalacza
- pokrzywa napar w torebkach bo to podobno naturalny inhibitor aromatazy... a jak nie działa to i tak jest smaczna
Suple planowane:
- kreatyna mono (masa)
- odżywka białkowa (masa)
- bcaa (małe ilości jak zredukuję mocniej i stanę)
- kreatyna jabłczan (jak zredukuję, zarzucę bcaa, i znów stanę)
Dieta:
Zbilansowana, ok 200g B, 100g T, 250g W, tak około 2800kcal, nie dramatyzuję jak jest +-100kcal itp, podobnie z makro.
Całkowicie odrzuciłem chleb, przetworzone wędliny, itp. Mięso - kurczak, ryba, świnia (schab/szynka), ostatnio więcej świni, bo promocja była, żona dorwała 8kg schabu i 5kg szynki w dobrej cenie Nabiał oczywiście idzie w duzych ilosciach
CEL:
Płaski brzuch, 6pak może być, ale nie musi. Więcej mięśni. BF pewno koło 15% mi styknie, a może uda się mniej?
MAKROCYKL:
Obecnie redukcja i tak, aż do efektu jw. cel. Potem lekkie masowanie i znów wycinka, i tak parę razy.
ZAPARCIE:
W c*j duże
Poniżej macie focie, będę wrzucał focie i wymiary co miesiąc (w dzienniku to planuję głównie, oraz wszelakie zmiany w treningu, itp). Wiem, że to jest dalej "spasienie", jednak nie mam zdjęć sprzed diety. Teraz to ja jestem jak na mój wygląd od dawien dawna "mega szczupły" Poważnie, nie żartuję, babcia mówi "buzia na jedno umycie" jak mnie widzi
Foto mam na kompie pionowo, a robi się poziome, sorry za to, jeszcze pokombinuje
Zmieniony przez - kcainam w dniu 2014-09-08 22:56:55
blat i ogień