Tyle rzeczy do zrobienia, że niemal zapomniałam o jedzeniu.
Projekty, które zdaniem prowadzących, miały być krótkie, łatwe i przyjemne w rzeczywistości okazały się być ciągnącymi się w nieskończoność flakami z olejem...
W dodatku ropne przewlekłe zapalenie gardła dało o sobie znać. Będę musiała w końcu wyciąć migdały
Wczorajszy i dzisiejszy dzień są nadal dniami bez treningu - oczywiście rower jako jedyny środek komunikacji zostaje.
W domu, pomiędzy robieniem jedzenia a projektami, porobię chociaż pompki czy coś
Zanosi się na to, że najbliższa wizyta na siłowni będzie mogła się odbyć dopiero w niedzielę (chociaż nie wiadomo czy nie pogorszy się gardło)... Oszaleję do tego czasu.
Poniżej micha z wczoraj, tj. 15.05.2014.
Płyny: woda mineralna ok.1l, zielona herbata
Warzywa: pomidor, czosnek
Leki: Ovulastan, asparginian
Z braku czasu dzisiejsza micha będzie układana na bieżąco.
Soczewica na kotlety moczy się od wczoraj
Zmieniony przez - lubiekaszke w dniu 2014-05-16 09:42:26