Jest metamorfoza – będzie metafora
Było to spokojne, listopadowe przedpołudnie (
https://www.sfd.pl/-t874267-s40.html#post5 ), kiedy ujrzałam Mis wśród tłumu turystów pchających się do wagonika wyciągu u podnóża Gubałówki (
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/42.gif)
).
MCh (=Matka Chrzestna = ja
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
): Gdzie się wybierasz, Miśka?
Mis (= Misworld, zwana dalej Miśką): A cel sobie wybrałam, na Gubałówkę wjeżdżam (czyt. schudnąć chcę
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
)
MCh: Na Gubałówkę? Przecież tam każdy wjechać kolejką bez trudu może?
Mis: No ale tam fajnie jest, tor saneczkowy i w ogóle
MCh: Znam fajniejsze miejsca, ale tylko dla wybranych.
Mis: Co, co, poka, poka
MCh: A zobacz sobie
Mis: ![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/4.gif)
A co to za górzysko?
MCh: K2 - 8611m n.p.m, czyli 7.467x wyżej niż Gubałówka
Mis: Wooow, z takiej góry to dopiero widoki są
MCh: A są
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/31.gif)
Ale nie dla każdego – to góra zwana Mordercą, wielu próbowało, ale zawróciło lub zginęło w drodze na szczyt, niewielu tam dotarło...
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/32.gif)
Trzeba być nieprzeciętnym tytanem aby wspiąć się choć do połowy zbocza.
Mis: Heh...
MCh: Ale nawet jeśli zatrzymasz się w połowie, to i tak będzie to niemal 4x wyżej niż szczyt Gubałówki
[przyp. 8611/2 = 4305.5 versus 1126m n.p.m)
Mis: No ale... Ten... I w ogóle
MCh: Miśka – decyzja szybka. Albo zakładasz to moro i jesteś gotowa do desantu, albo siadasz do tej kolejki z reklamą rmf
Mis: Desantuję się
MCh: A bikini masz?
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/40.gif)
(
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
)
Mis: A po co?
MCh: Zobaczysz
I tak oto okazało się, że Miśka pomimo, że to listopad, bikini ma
I tak oto przywdziała Miśka bojowe swoje bikini...
Nie śmiać się
Kamuflaż najważniejszy
na nie narzuciła moro z całą resztą...
I żadna przygody wskoczyła za mną do helikoptera
A zdarzyło się, że radar w helikopterze się zapsuł, łączności z bazą Ladies SFD brak, pilot mapy zapomniał, więc nieoczekiwanie desant nastąpił wśród... Palm
Wiele długich dni zajęła Mis przeprawa przez plaże i gaje palmowe... I doceniła Miśka fakt, że bikini wśród ekwipunku było
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/31.gif)
Przetrwała, przybyła do bazy jako zwycięzca
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/31.gif)
(
https://www.sfd.pl/-t874267-s53.html#post5)
Jednak z tej bazy do podnóża majestatycznej góry K2 daleka droga ją czekała
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/32.gif)
Ale nieustraszona Miśka o niezłomnym sercu Leonidasa (
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/6.gif)
) spakowała swój plecak i parła dalej...
Któregoś dnia stanęła u progu nieznanej, mrocznej dżungli, do której nikt jeszcze nigdy nie miał odwagi wejść. Wiedziała, że to ostatnia próba przed podejściem na K2
(
https://www.sfd.pl/-t957415-s23.html#post2)
Zawiesiła na szyi nieśmiertelnik...
Do plecaka włożyła skrupulatnie wydzielone na każdy dzień racje żywieniowe i radio, aby pozostać z bazą w kontakcie.
Ciężko było, w bazie z lękiem wyczekiwano codziennych meldunków... Na szczęście łączność pozostała niezakłócona i Miśka regularnie meldowała się zapewniając o tym, że daje radę...
I tak oto dotarła do ostatniej bazy. Wyczerpana, głodna, ale żywa i dumna
https://www.sfd.pl/-t957415-s30.html#post2
Kiedy doszła do siebie ujrzała swój cel... Szczyt góry majestatycznie wznoszący się ponad chmurami...
Nie bacząc na trudy i pokusy zawrócenia ze szlaku ruszyła w drogę...
______________________________________________________________________________
Miśka
Jakom rzekła: obrałaś sobie za cel dotarcie na sam szczyt – swoich marzeń. Droga jest trudna, pełna przepaści, gładkich lodowych ścian, u Ciebie – jak u himalaistów zdobywających szczyty każdy metr w górę jest sukcesem – każdy metr czyni Cię zwycięzcą.
Wiemy – już od startu miałaś przeyebane. PCOS, nadwaga, oporny tłuszcz... Ale mimo to, brniesz na szczyt.
Ktoś może powiedzieć: dłuuugo, całe dwa lata.
Pojęcie czasu jest relatywne.
Tak jak przejście 200 m spacerkiem po parku nie jest niczym imponującym... Tak przebrnięcie 200 m na zboczu ośmiotysięcznika jest wyczynem godnym herosów. Im bliżej szczytu, tym trudniej
Ale wiedz – że teraz patrząc ze stoku K2 na szczyt Gubałówki to tak, jakbyś patrzyła w przepaść. A gdybyś wtedy wybrała tą żółto-niebieską kolejkę to co najwyżej mogłabyś zadzierać głowę i patrząc na szczyt swojego K2 jedynie wzdychać
Może nie jesteś jeszcze na swoim szczycie, ale popatrz w dół – jak wysoko jesteś, no popatrz:
I jak już jesteśmy przy tych Himalajach i spełnianiu marzeń, wbrew temu, co mówią inni
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/3.gif)
to wiesz...
Pan Piotr Pustelnik nie ukończył kursu wspinaczki skałkowej, bo podobno się do tego nie nadaje...
Mimo to... Zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, wszystkie 14 ośmiotysięczników
Bądź taka - miej na wszystko wy... rób swoje i wygrywaj
__________________________________
A ja, co ja mam do Twoich sukcesów?
Posłużę się cytatem – wciąż w klimacie Himalajów
Miśka, to Ty - Twoje samozaparcie, Twoja wola walki, konsekwencja - stoją za Twoim sukcesem.
Możesz mieć najwymyślniejsze
plany treningowe, nieziemskie diety, suple za tysiące dolców, jeśli powyższego zabraknie, to co najwyżej bryczką do schroniska przy Morskim Oku podjechać sobie możesz
Ja tu jestem od wiary w Twój sukces
____________________________________
Tak sobie jeszcze przeczytaj to, co jest na tym nieśmiertelniku napisane:
If you can dream it, you can do it!
_____________________________
To przynudzałam ja, Twoja, jakże dumna z Ciebie, Coach i Matka Chrzestna
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2014-05-19 17:23:21