Korek powiem tak, wg mnie na początku redukcji warto
zewrzeć poślady i odstawić wszelkie używki.
Zrobienie konkretniej formy w 16 czy 20 a nawet 24 tygodni to nie jest straszne poświecenie zaniedbanej kondycji spowodowanej siedzeniem na dupie przez x lat - taka prawda.
Przedstawię świeży przykład - kolega który systematycznie ze mną ćwiczy od 6 miechów zrobił w tym miesiącu eksperyment( coś co ja ciągnę od stycznia) - odstawił alko w weekend i udało mu się w miesiąc zejść - 2,2% z BF. wcześniej tydzień uczciwie trzymał dietę ale w piątek i sobota pił po 3-4 driny( czasami więcej).
efekt taki ze w miesiąc 4 kg i 2,2% zeszło bez wysiłku.
rób jak uważasz ale jak chcesz się pieprzyć z
redukcją która strasznie irytuje ( przynajmniej mnie
) to popija dalej a Twoje redu potrwa jeszcze z 6-8 miesięcy aż do momentu gdy wymiękniesz na całego bo skończy się jakakolwiek silna wolna bo efektów nie będzie.
pic i żyć normalnie to można owszem ale jak się już doprowadzi do porządku po latach zaniedbań.
sorki taka prawda
wiadroman ma kupę lat doświadczeń za sobą i pisze pewnie z punktu osoby mającej już dobrą sylwetkę. owszem ma racje ale dopiero po doprowadzeniu się do ładu i regularnych treningach.
jak teraz sobie dajesz dyspensę to cały proces będzie trwał wiecznie.