Pestka, czyli małolat ćwiczy

SOBOTA, 8.03

Trening

1a. Wyciskanie sztangielek skos
15x7,5/15x7,5/15x7,5
Mam trudność z utrzymaniem właściwej pozycji z tą piłką, bo strasznie wypycham biodra do góry, poza tym okej.

1b. Przenoszenie sztangielki leżąc prostymi rękami
15x7,5/15x7,5/15x7,5
Są zakwasy...

2a. Wznosy ramion bokiem
15x2,5/15x2,5/15x2,5

2b. Wznosy łydek siedząc
25x12,5/25x12,5/25x12,5

3a. Francuskie uginanie ręki ze sztangielką siedząc
15x7,5/15x7,5/15x7,5
Nowe ćwiczenie, ale all right.

4a. Przysiad
12x40/12x40/12x40
Żeby się nie zginać do przodu przy wstawaniu i kolana stabilniej, wzięłam mniej.

4b. Wznosy bioder leżąc na podłodze
15x/15x/15x
Nie wiem, czy o to chodziło, ale robiłam tradycyjnie na piłce z ugięciem nóg.


Dieta

NIEDZIELA, 9.03

Trening
Próbnie zrobiłam trzeci z średniozaawansowanego #2 z piłką.

1a. Pompki
15x/15x/15x

1b. Wznosy ramion bokiem na piłce
15x2,5/15x2,5/15x2,5
Tutaj ciężar jest zdecydowanie za mały, ale mam straszne zakwasy i nie mogłam zrobić choćby 10 powtórzeń biorąc 5kg na rękę, więc zrobiłam z 2,5.

2a. Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia (sztanga)
15x/15x15/15x15
Nowe ćwiczenie, technika raczej do poprawki, może zejść z ciężaru..? Bo najbardziej cierpią nadgarstki, odnoszę takie wrażenie

2b. Wznosy łydek na jednej nodze (na podwyższeniu stojąc)
15x/15x/15x

3a. Odwrotne pompki
12x/12x/12x
Byłoby więcej, ale po wczoraj mam zakwasy-masakera.

4a. Wypady w tył
12x7,5/12x7,5/12x7,5
Tutaj też będę zwiększała, ale na koniec razem z RDL są dla mnie mordercze nawet z takim ciężarem.

4b. RDL
12x45/11x45/11x45
Tutaj się trochę na sobie zawiodłam, bo wysiadły mi ręce, reszta ciała spokojnie by jeszcze mogła do 15 powtórzeń, a ręce padły.


Dieta
Zrobiłam dzisiaj latte i oddzieliło mi się! Następnym razem zrobię zdjęcie i się pochwalę.

PONIEDZIAŁEK, 10.03

TRENING

Rano: debiut biegowy w nowym roku! Szaleńczy dystans 3 km, czas 15:26.

1a. Wyciskanie płasko
15x25/ 15x25/ 15x25
Pierwszy raz ze sztangą. Pod koniec trochę mi latały łokcie, ale ogólnie pozytywnie.

1b. Wiosłowanie w opadzie tułowia
12x12,5/ 12x12,5/ 12x12,5

2a. Wyciskanie na barki siedząc
12x7,5/ 12x7,5/ 12x7,5

2b. Wznosy łydek stojąc
c/c

3a. Uginanie ramion z przysiadem
12x7,5/ 12x7,5/ 12x7,5

3b. Francuskie prostowanie ramion leżąc
15x2,5/ 15x2,5/ 15x2,5
Fałszywy start z piątką, nie dało rady.

4a. Plie
15x20/ 12x22,5/ 15x22,5

4b. Wypady
12x10/ 12x10/ 12x10

Wypady i plie na koniec dobiły.


DIETA

WTOREK, 11.03

Trening
Aero: 6 km bieg, czas: 38:40 + 2 obwody na brzuch
Nie ma takiej części ciała, która by mnie dzisiaj nie bolała.

Dieta
Nie wykalkulowałam coś za bardzo z tymi tłuszczami, eh jak się nie planuje, to tak jest.



Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-11 21:39:39

12.03., ŚRODA

TRENING

1a. Wyciskanie skos
13x10/ 13x10/ 13x10

1b. Przenoszenie sztangielki leżąc
15x5/ 15x7,5/ 15x7,5
Wzięłam mało i machałam, więc dołożyłam w drugiej i w trzeciej już ok.

2a. Wznosy ramion bokiem
15x2,5/ 12x5/ 12x5
Od samych początków robiłam zawsze z 2,5kg na rękę, ale już macham i w ogóle się nie męczę, więc dołożyłam najmniej, trochę jakby spinałam kark/kręgosłup w odcinku piersiowym, ale ogólnie poszło z sensem bardziej.

2b. Wznosy łydek stojąc na podwyższeniu
25x10/ 25x10/ 25x10
Nie mam na czym oprzeć nóg, żeby zrobić siedząc, więc zamieniłam tak, ale słabo, bo straszne zakwasy w łydkach po bieganiu i ścięgna też trochę bolą jednak.

3a. Francuskie uginanie ręki siedząc
15x7,5/ 15x7,5/ 15x7,5
Wzięłam 10 na próbę, ale bardzo niestabilnie i 12 powtórzeń na pewno nie zrobiłabym poprawnie technicznie.

3b. Uginanie ramion na piłce
12x10/ 12x10/ 12x10

4a. Przysiad
12x40/ 12x40/ 12x40
Następnym razem nagram, bo z tego co zauważyłam, to ostatnie 3-4 powtórzenia schylam się do przodu wstając i cierpi na tym kręgosłup. Ale na koniec przysiady... dobijające.

4b. Wznosy bioder
15x/ 15x/ 15x


DIETA
+ łyżka oleju z awokado (żeby nadrobić tłuszcze, wyjątkowo, bo zwykle biorę łyżeczkę w ramach suplementacji), tran



SPAM SPAM SPAM
Odebrałam dzisiaj wyniki badań i wszystko elegnacko, tylko cholesterol mam 180, a dolna granica normy 190, trochę martwiące...
I jakieś jeszcze azotyny w moczu, ale lekarz mówił, żeby ogólnie się nie przejmować.
Jutro długi dzień w szkole, ehhh niby matura to nic, a jednak pracy nie brakuje, a czasu już owszem, szczególnie na sen.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-12 21:56:31

13.03, CZWARTEK

Trening
Dzisiaj słabo z czasem, więc krótko i treściwie.

GPP 2. + 2 obwody na brzuch
30 sek burpee
30 sek pajacyki
30 sek jump splits
30 sek burpee
30 sek pajacyki
30 sek mountain climbers
x5

W zestawie na brzuch ostatnie ćwiczenie zamieniłam na plank na piłce, też daje w kość, a nogami nie umiem już ruszać, więc to byl dobry krok.

Dieta
Samotne to jajko na końcu, ale tak jakoś mi wyszło, dorzucę warzyw; drugi posiłek dzielony na pół, w szkole.



Chciałam jeszcze dodać, że jutro robię ostatni trening z piłką no. 2 i przenoszę się na czas bliżej nieokreślony, a mam nadzieję, trochę dłuższy do dziennika Małolat.

Zamieszczę tam długo niewidziane w moich dziennikach zdjęcia sylwetki, czyli jak NIE powinno się wyglądać po paru miesiącach ćwiczeń siłowych.

Zmieniony przez - pestka960 w dniu 2014-03-13 21:36:06

i tak nie sądzę, że w dziedzinie jak-nie-powinno-się-wyglądać-po-paru-miesiącach-ćwiczeń-siłowych mnie przebijesz:P

Zmieniony przez - kebula w dniu 2014-03-13 21:58:54

Nie byłabym taka pewna. Ale licytowć się nie będę, zobaczymy jutro.

U mnie też była inna historia, bo najpierw głodówka, potem +kilkanaście kg... Ostatecznie, doprowadzenie okresu do porządku, organizmu po takim freak show, jak dostał z 600 kcal dziennie, i co ważniejsze, utrzymanie tego, co było moim celem - powiodło się, bez ingerencji np. hormonalnej, więc to już jest duży sukces w mojej ocenie.

Dzisiaj ostatni dzień z treningów z piłką #2, od poniedziałku ruszam z Małolatami!


PS Jestem chyba pierwszą oficjalną (a już na pewno z nazwy dziennika!) Małolatą na Ladies.

ja to brakiem okresu nie przejmowałam sie przez niemal 4 lata, co tam, nie bedę mieć po prostu dzieci. widze , że jutro chyba juz wszystkie ruszamy:)

No ja czekam na te dzienniczki