Dzień 20 DT
1800 BWT 120/170/70
FBW B:
* MC - 5 x 3-6
R: 10x20kg/
6x 50kg/55kg/60kg/65kg// 70kg x4+1
6x 50kg/55kg/60kg/65kg// 70kgx 2+1
6x 40kg/50kg/55kg/55kg/60kg
* Push pres - 3 x 8-12
R: 10x10kg
12x 20kg/25kg//30kg x9+3
12x 20kg/25kg//30kgx9+3
12x 20kg/22,5kg/25kg
* Wznosy z opadu 3 x 8-12
12x cc/cc/cc
* Drążek 3x max
wolne roziąganie gumy x12
12x 20/25/ 6x30 ----->zamienione na ściąganie drążka wyciągu górnego
2+2/4/1+5
Aero: brak
Komentarz:
To nie był dobry pomysł, żeby iść dziś na siłkę...
1-ciężko było, myślałam, że ta 70-tka lepiej wejdzie
2-masakra, 0 progresu, nawet ilość powtórzeń ta sama
3-wbijało mi się w moje zakwaszone czwórki i to bolało najbardziej
4-no dobra. Robiłam podejście do drążka, wzięłam sobie gumę i chciałam się kontrolowanie opuszczać. Ale nie potrafię
To jest takie bardziej opadanie, ja tego nie kontroluję w ogóle.
Po kilku(nastu) powtórzeniach się zdenerwowałam i zrobiłam wolne rozciągnie gumy, bo widziałam, że ktoś to sobie kiedyś zamienił. No i fajnie plecki poczułam.
Nie wiem teraz co mam robić? Robić coś, co mi w ogóle nie wychodzi, czy przerzucić się na tą gumę już na stałe?
Aero: Nie dałam rady psychicznie ani fizycznie
Ogólnie:
Wczoraj miałam lekkie zakwasy nóg, głównie czwórek. Ale sobie myślę- a co tam, pójdę.
Najgorsza decyzja ever, bo zakwasy okazały się wcale nie 'lekkie'. Do tego drążka jeszcze jakoś szło, ale potem się, delikatnie mówiąc, zdenerwowałam.
Weszłam na bieżnię i przebiegłam jakieś 200m. Poszłam do szatni, usiadłam i przez 10min rozkminiałam nad sensem tego wszystkiego.
Miska:
+Mg, tran, zielone, woda
+brokuł, kapusta, pomidor, papryka, kalarepa, por
No i jeszcze świeżutkie pomiary
Zmieniony przez - Garfieldka w dniu 2014-03-09 09:29:43