SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT / justxna

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 22263

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 41. / DNT


Dzisiaj cały dzień nie po mojej myśli miałam iść na siłownię, ale siedziałam do późna w pracy a potem musiałam jeszcze w domu ogarniać. Do tego miałam zrobionego mintaja z groszkiem i wyszedł mi taki okropny, że musiałam wywalić bo nie dałam rady zjeść więc byłam bez porządnego posiłku - kolejny powód do nie pójścia na trening, padłabym po rozgrzewce. Miskę wrzucam z policzonym mintajem, ale w domu w zamian wsunęłam całą makrelkę, więc z tłuszczami na bank dzisiaj pojechałam anyway, było czysto!

No i przez następne dwa dni będzie bieda z obiadami - w planie owsiane naleśniki z twarogiem jako obiad nadrobię jakość jajami!
Mam zapieprz życiowy ostatnio, każdy dzień zaplanowany co do minuty, ba, mam zaplanowane już następne 2 tygodnie :D

Do tego lipa okropna, za 2 tygodnie będę miała wyrywaną chirurgicznie ósemkę zatrzymaną, do tego obydwie dolne są ustawione w pozycji leżącej (nie wspominam już o tym, że korzeniami siedzą w nerwie i jak chirurg poruszy ten nerw to nie będę miała czucia... wróci może za pół roku a może nigdy ), więc mam co najmniej 5 dni w domu na lekach prawdopodobnie będzie lipa z jedzeniem... Jeżeli któraś z Ladies to przeżywała, to chętnie przyjmę rady a za miesiąc druga do rwania

MISKA

BTW 100/60/rW
kcal 1700-1800





Dzisiaj zrobione tylko ćwiczenia korekcyjne na odcinek szyjny i barki z tego posta: https://www.sfd.pl/Cwiczenia_korekcyjne_na_kręgosłup-t516680.html

Przez dzisiejszą przerwę prawdopodobnie uda mi się zrobić w tym tygodniu tylko dwa treningi. Do tego muszę cisnąć w końcu magisterkę
A teraz uciekam przygotowywać się na rozmowę rekrutacyjną i prasować...
Strasznie mnie dziś zdołowały myśli o tym ile mam do roboty i na jaki brak czasu cierpię




Zmieniony przez - justxna w dniu 2014-02-19 21:07:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 47 Napisanych postów 4694 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53265
Justxna, proś jakąś szefową o ocenę snatcha (może w spamie), bo nawet ja widzę, że coś nie gra. Kiedyś Ruda mi w spamie przesłała fajny filmik, ale za cholerę nie mogę znaleźć. A co do ilości wykonywania powtórzeń to żadna nowość, zawsze robisz na jedną stronę 10, na drugą stronę 10 - tak jak wypady: w sumie 20, czyli każda noga po 10. Powodzenia! Fight!

Hej, znalazłam-wiedziałam, że gdzieś to widziałam. Obli wysłała to Zorii:





Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2014-02-20 21:59:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
Al3, dzięki! No właśnie widziałam krążące dwa filmiki - jedne to właśnie ten, który wysłałaś, a drugi różnił się tym, że koleś nie robił takiego jakby podskoku, tylko unosił pięty, nie mam pojęcia od czego to zależy, ale myślę, że czas skorzystać z pomocy trenera niby dopiero raz próbowałam tego ćwiczenia, ale czuję, że mnie przerasta :D
___________________________________________________
DZIEŃ 42. / DNT

Dzisiaj znowu tylko z korekcyjnymi (https://www.sfd.pl/Cwiczenia_korekcyjne_na_kręgosłup-t516680.html), wróciłam późno (pozdrawiam Gosiu :D), szybka kolacja i przygotowanie do jutrzejszej rozmowy
Jutro mam też (względnie) wolny wieczór, więc na spokojnie pójdę na siłownię i rozkminię Trening A.

News dnia, dostałam dziś pierwszy od 2 lat nietabsowy @, czyli chyba wszystko ok, wcześniej nie miałam raczej problemu z regularnością, natomiast podczas pierwszego dnia umierałam zwykle z bólu brzucha. Czekam z niecierpliwością :P

MISKA

BTW 100/60/rW
kcal 1700-1800

Trochę nie dojadłam, dużo roboty w pracy, teraz dopiero wsunęłam ostatni posiłek i więcej już nie będę dorzucać. Dodatkowo, wpadło pół kalarepy do kolacji.

Od dziś też zaczynam brać wit. A i cynk w tabsach.

napoje: woda 2,5l, herba zielona, kawa z ekspresu
zielenina: sałata




Zmieniony przez - justxna w dniu 2014-02-20 22:26:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 43. / DT

Koszmarny dzień. Do tego stopnia, że chciałam się pocieszyć batonem i już go miałam w koszyku, ale wyjęłam, bo stwierdziłam, że jak zjem, to będzie jeszcze bardziej koszmarny zjadłam za to przed treningiem nadprogramowego banana <niewliczony>, byłam bardzo głodna i nie chciałam ćwiczyć na głodniaka, bo bym chyba padła. Dobrze zrobiłam, bo trening okazał się mega ciężki

TRENING A

PRZED: 5min bieżna, HIM, barki
PO: 10min bieżnia (nie miałam siły na więcej...), rozciąganie
W domu
dodatkowo korekcyjne na szyję i barki.


1. Przysiad PP + PP
R1: 11kg, R2: 13,5kg
1) 10x 16kg/16kg/ max x16kg
Chyba przegięłam z 16kg, w ostatniej serii ledwo dawałam radę, pot się już ze mnie lał. Nie byłam pewna też, w którym miejscu opierać sztangę, ale już sprawdziłam i następnym razem zrobię lepiej
2a. Wejście na ławkę z hantelkami
1) 10x 0kg/4kg/4kg
Nie sądziłam, że takie niby zwykłe wspięcie "jak na schodek" może być tak trudne... i tak męczące nie wzięłam obciążenia do 1 serii, żeby wyczuć ruch, muszę pracować nad tym, żeby go w pełni kontrolować
2b. Wiosłowanie hantelką
1) 10x 6kg/6kg/6kg
ok
3a. Wypady
1) 10x 6kg/6kg/6kg
pierwszy raz w życiu myślałam, że się popłaczę na siłowni i wyjdę :D ale zrobiłam do końca! szczerze ich nienawidzę
Drugi raz też był dzisiaj - przy wyjściu, jak się okazało, że zapomniałam kluczyka od szafki i musiałam iść po schodach w dół i potem w górę znowu rekord dnia

3b. Pompki
1) 3x/3x/3x
szał po prostu
4a. Plank
1) 20s/16s/17s
4b. Woodchopper
1) 10x 5kg/5kg/5kg
chyba przesadziłam z tymi 5 kg, bo potem ledwo unosiłam, starałam się trzymać proste plecy, ale muszę na pewno nad tym popracować

PODSUMOWUJĄC: spociłam się jak kot! zaryzykuje stwierdzenie, że byłam najbardziej spoconą osobą na siłowni w ten piątkowy wieczór
Trening ciężki, dawno nie byłam aż tak zmachana, do tego pilnowałam przerw 60sek i czasem nie zdążyłam nawet tchu złapać pomiędzy seriami

MISKA

zielenina: miks sałat
napoje: woda 3l, kawa z ekspresu, herba zielona
suple: wit.A, cynk






Zmieniony przez - justxna w dniu 2014-02-21 23:49:23
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 44., 45. / DNT

Ciężkie dni... po koszmarnym tygodniu "wypoczywałam" nad pracą magisterską, która też nie szła mi zbyt dobrze.
Robiłam ćwiczenia korekcyjne na szyję i barki, więcej nie dałam rady.
Niestety, jak w każdy weekend, przyjechałam do domu i zastałam faworki od obydwu babć. W ciągu tygodnia jest 100% czysto, po prostu nie kupuję żadnych śmieci, no ale jak mam coś w zasięgu ręki to nie potrafię się powstrzymać. BARDZO chciałabym się tego oduczyć, no ale wiem, że to zależy tylko i wyłącznie ode mnie.
< miski niedojedzone z tego względu >

napoje: woda, mięta, herbata owocowa
zielenina: fasolka szparagowa, sałata różna
suple: wit. A, cynk








...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 46./ DT

W końcu siłownia


TRENING B

PRZED: bieżnia 5min, barki
PO: 12min marsz w tempie 6km/h, gradient 5,5; 8min bieg 9km/h + rozciąganie

1. Martwy ciąg Sumo
R1: 21kg, R2: 31kg
2) 10x 41kg/41kg/46kg
1) 10x 31kg/41kg/43,5kg

2a. wyciskanie hantelek na ławce skośnej
1) 10x 7kg/7kg/8kg

2b. ściąganie drążka górnego do klatki
1) 10x 20kg/25kg/25kg

3a. wznosy z opadu
1) 10x/10x/10x

3b. snatch jedną ręka
1) 10x 5kg/5kg/5kg
próbowałam coś tam podskakiwać, ale nadal nie wiem czy dobrze robię

4a. brzuszki 3x20-25
1) 10x 20/20/20


4b. odwrotne brzuszki
1) 10x 20/19/20
ale to ciężkieeeeeeeeee

4c. "brzuszki" leżąc na boku z nogami zgiętymi
dzięki Delfince już wiem jak to robić ale chyba nadal coś mi nie wychodziło, no i dopiero w drugiej serii skumałam się, że to pewnie na dwie strony trzeba robić muszę pooglądać jszcze filmik

MISKA

BTW 100/60/rW
kcal 1700-1800

napoje: woda 3l, herba zielona, kawa z ekspresu x2
zielenina: ogórek kwaszony, fasolka szparagowa, kiełki
suple: wit. A, cynk

Wpadło trochę niewliczonych warzyw kolorowych wieczorem jako przekąska: papryka, marchewka, kalarepa, więc kaloryczność dobita.





Zmieniony przez - justxna w dniu 2014-02-24 23:40:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 47. / DNT

Dzisiejszy dzień trochę luźniejszy, zaraz zaczynam kolejne próby ogarniania magisterki.
Udało mi się dziś zrobić HIITa od Fitness Blender + ćwiczenia korekcyjne na szyję i barki. Coś czuję, że niedługo będzie się trzeba przenieść na dwór z ćwiczeniami

Ósemkę jednak rwę w piątek, więc prawdopodobnie jutro uda mi się zrobić ostatni trening w tym tygodniu. Potem będzie zgon nie wiem, czy cokolwiek będę mogła jeść, ale chyba będę ratowała się zimnymi koktajlami z owoców mrożonych

MISKA

BTW 100/60/rW
kcal 1700-1800

zielenina: fasolka szparagowa, ogórek kwaszony
napoje: woda 2l, herba zielona x2, kawa z ekspresu
suple: wit A, cynk



Zmieniony przez - justxna w dniu 2014-02-25 22:15:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
DZIEŃ 48./49./50.

Ja tu cały czas jestem i obserwuję, sama nie miałam czasu pisać, długo siedziałam w pracy środa/czwartek, a dziś właśnie wróciłam od chirurga z usunięcia ósemki zatrzymanej, sam zabieg nie był zły, czekam co będzie dalej Korzystam póki mnie znieczulenie trzyma i piszę

Dostałam zalecenie, żeby zjeść lody, ale w ramach kolacji wsunę zmiksowane mrożone truskawy <jak już będę mogła jeść>

Melduję, że miska była czysta przez ostatnie dni, tylko częściowo liczona. Treningu nie udało się zrobić przez robotę :(
w przyszłym tygodniu będę robić sumiennie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
Wróciłam do żywych! We wtorek jadłam pierwszy normalny obiad, dziś już wszystko porządnie liczone i jedzone. Okres wyglądania jakbym połknęła piłkę golfową już za mną, powtórka z rozrywki 11.04 <ósemka z drugiej strony>

Od dwóch dni próbuję też iść na siłownię, ale to co się aktualnie dzieje u mnie w pracy to jakaś masakra
Jutro zdejmuję szwy, mam nadzieję, że uda mi się wyrobić po pracy w końcu na trening.

Cel do zrealizowania do kolejnego rwania zęba to umówić się na trening personalny, żeby w końcu ogarnąć to, co mam robić. Niestety przyszłość może zweryfikować <praca>

Jedzeniowo było...dziwnie. Pierwsze 2-3dni to tylko zimne i miękkie rzeczy, także nie poszalałam.

MISKA DZISIAJ




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 179 Wiek 34 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 5567
Masakra pracowa dalej trwa, a co gorsze kontynuacja jest też w weekend. Po wtorku powinno być już luźniej, mam wielkie plany z siłownią (magisterka na ukończeniu, będę mogła pakować do oporu ), a do tego umawiam się z Mawashi na trening

Udało mi się wyrwać na dwa interwały biegowe w terenie, cudna pogoda
Wyglądały tak: 10min bieg + 4 serie interwałów (20 sek sprint/40 sek szybki bieg) + 5min bieg.
nie wiedziałam, czy bardziej nie wytrzymują mi płuca czy nogi .

Dzisiejsza miska taka sama jak wczoraj (pstrąg zamiast łososia)

Do tego napoje: woda 2l
Suple: wit. A, cynk
Zielenina: ogórek kiszony, brokuł





Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

co jeszcze moge zrobic???

Następny temat

Bo w drzwi piekiel sie nie mieszcze

WHEY premium