SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG]Paszkos244/motywator; łamanie stereotypów; jakościowa i rzetelna muskulatura

temat działu:

Odchudzanie i forma po męsku

Ilość wyświetleń tematu: 3218

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 274 Napisanych postów 3367 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18896
Ach, no tak! Dzisiaj też planuję. Weekend ma w końcu dwa dni, a wszelakie plotki o tym, że trochę alko zniweczy treningowe działania wsadzam głęboko... między książki oczywiście
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 89 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 30610
żyjesz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
dokładnie

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 274 Napisanych postów 3367 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18896
Jestem, jestem! Żyję i przepraszam za brak odzewu
Sprawa jest natomiast taka, że trochę ostatnio brakowało mi czasu na wypisywanie postępów, chociaż wykonałem pewne zmiany w postępowaniu otóż:

Po pierwsze -> nie trenuję na czczo. Dzisiaj postanowiłem tak zmodyfikować okienko, żeby po 16h wrzucać przed treningową szamę. Oczywiście dzisiaj wszystko poszło do dupy. Tzn. tylko tyle, że okienko postu trwało 12h więc to nie IF, ale to naturalna kolej rzeczy, skoro zamierzałem coś zmienić. Od jutra będzie już stare, dobre 16h
Pierwsza szama (przed treningowa) to generalnie białko+tłuszcze. Czyli jakaś sałatka z rybą/jajkami/mięsiwem + warzywa + dressing z oliwą/olejem etc. Na co przyjdzie smak Dzisiaj był mix sałat z puszką tuńczyka, warzywami, oliwkami i olejem z pestek dyni. Całość w granicach 300kcal. Ma być lekko, żeby trening był przyjemny i jednocześnie bardziej efektywny, niż w przypadku robionego na czczo.
I powiem, że dzisiaj były już tego pierwsze efekty. Nogi weszły ładnie, zanotowałem progresy w ciężarach. Ogólnie na plus. Zniknęła też opuchnięta od kortyzolu morda, którą zawsze musiałem "świecić" pod koniec treningu robionego na czczo...
I teraz mam takie dodatkowe wątpliwości odnośnie jedzenia i makrosów.
Trzymam się zasady, że nie przesadzam z węglami, a ich mniejszą ilość podbijam zdrowymi tłuszczami (oleje/oliwy/pestki dyni/oliwki/awokado/tłustsze ryby i jajka). Energii nie brakuje, a i głodny nie chodzę -> to działa na pewno na plus NATOMIAST:
czuję jak na to wszystko buntuje się trochę moja wątroba. Rano jest jeszcze w miarę okej, ale po południu zaczynają się takie bąki śmierdziuchy, że mi samemu z tym jest słabo... Trochę boli brzuch, wzdęcia etc. I teraz nie wiem, czy jednak nie zmniejszyć podaży tłuszczów a zwiększyć węgli, żeby było lżej? Z drugiej strony boję się, że mnie zaleje od węgli i ogólnie naczytałem się ostatnio, że węgle wcale nie są tak niezbędne, a ich ograniczenie może być korzystne... No, ale raczej nie powinno zalewać w momencie jednoczesnego zmniejszenia podaży tłuszczu, nie? Proszę, pomóżcie! PO SOGU w nagrodę!
Sam już nie wiem... Chyba lepiej posłuchać własnego organizmu i wprowadzić jakieś zmiany, a nie sugerować się internetowymi artykułami.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Nie wiedziałem Paszkos, że dziennik tu prowadzisz

Powodzenia, będę hejtował celebrytę

A tak poważnie: jaki masz teraz rozkład BTW? Jak chcesz podmienić ww z tłuszczami?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 274 Napisanych postów 3367 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18896
Solarosik, pytanie do Ciebie

Zacznę od początku:

Po pierwsze - nie wyobrażam sobie w tej chwili już innej metody żywienia. Na początku był to schemat 14/10 później 15/11, i tak bywało to przeplatane. Raz 14,5 raz 14, raz 13,5, czasem 15. Generalnie w granicach 14h postu. Dodam, że moim celem jest CZYSTE i JAKOŚCIOWE przybranie mięcha. Później stwierdziłem, że po dość udanym rekompie jakiego udało mi się dzięki temu dokonać (i przede wszystkim luzie i spokoju psychicznym odnośnie jedzenia co 3h itd itd), mogę poczynić krok "do przodu" i wydłużyć post do 16h. Lubię powp*****lać dużo, więc powinno być tylko lepiej. Z początku było git, ale masa raczej nie szła, rekomp się zakończył, postępów siłowych brak i stanie w miejscu z progresem treningowym, a masa dodatkowo spadła... Obaliłem teorię, że można budować mięśnie przy 8h uczcie. Przynajmniej ja nie jestem w stanie.

Mój dzień wygląda tak, że trenuję rano. Większość artykułów mówi, że najlepiej jest trenować na czczo i od razu potem wrzucić konkretną szamę. Tak faktycznie przez jakieś 2 miesiące robiłem, ale jak już Ci napisałem - wyszedł mi z tego tylko rekomp (z czego bardzo się cieszę, bo przy okazji nauczyłem się poprawności technicznej) i nic poza tym.

W związku z tym pytanie do Ciebie mam takie:
Planuję skrócić post z 16h z powrotem do 14/14,5h - to nadal będzie jakaś forma IF, prawda? No i trening, jako że chciałbym jednak pójść trochę do przodu z treningami, obciążeniem itd. a nie stać w miejscu i oszukiwać siebie samego, że zaj**iście po kawce się trenuje, ale ciężary i waga takie same (jak nie mniejsze), planuję robić po lekkim posiłku. Co o tym sądzisz? Planuję w takim przed treningowym śniadaniu wrzucić jakieś źródło białka + tłuszcze i warzywa. 1h / 1,5h i na trening. Po treningu, jak przyjdzie głód to białko + węgle i mniej fatu. Wieczorem już raczej mniej węgli, tłuszcze i białko.

Godzinowo mniej więcej tak to wygląda:
9:00 - pobudka
10:00 - śniadanie (białko+tłuszcze)
11:30 - 13:00 - trening
~ 13:30/14:00 - po treningowa szama (białko+węgle+trochę tłuszczu)
18:30/19:00 - szama na zamknięcie okna (białko+tłuszcze+trochę węgla - raczej w postaci dużej ilości warzyw)

Z góry wielkie dzięki!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 274 Napisanych postów 3367 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18896
Plan treningowy, który planuję wprowadzić od jutra wygląda tak:
poniedziałek: barki + brzuch + 15min aerobów
wtorek: nogi + brzuch (?) + 15min aerobów
środa: klatka + plecy + brzuch + 15min aerobów
czwartek: biceps + triceps + brzuch + 15min aerobów
piątek: barki + brzuch (?) + 15min aerobów
WEEKEND: interwały

kolejny tydzień zaczynam od nóg, żeby zrobić je 2x w tygodniu. Później od klaty i pleców i na koniec od bicepsa i tricepsa. Tak, żeby każda partia miała "swój tydzień" z robieniem jej 2x. -> dodam, że obecnie robię każdą partię tylko raz, bo środy mam FREE.
Weekendowe interwały oczywiście po śniadaniu. Od teraz nie chcę już raczej trenować na czczo. Rozchodzi mi się też o funkcjonowanie hormonów. Jak zacząłem wrzucać coś rano, to lepiej mi się trawi, nie pierdzę, nie ma kortyzolu i ogólnie jakoś lepiej jest... Choć to może placebo? Ale nie ma co dywagować na ten temat. Po prostu jest lepiej

I teraz jeszcze jedno pytanie dotyczące planu:
w dniu po nogach zrobić klatkę z plecami, czy ręce? Chodzi o to, czy jak zrobię ręce dzień przed klatką, to nie będą zajechane za bardzo ( np. tricepsy przy wyciskaniu lub bicepsy i przedramiona przy podciąganiu i wiośle )

Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2014-02-02 16:15:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
Paszkos244

Godzinowo mniej więcej tak to wygląda:
9:00 - pobudka
10:00 - śniadanie (białko+tłuszcze)
11:30 - 13:00 - trening
~ 13:30/14:00 - po treningowa szama (białko+węgle+trochę tłuszczu)
18:30/19:00 - szama na zamknięcie okna (białko+tłuszcze+trochę węgla - raczej w postaci dużej ilości warzyw)



jak najbardziej TAK

nigdzie nie jest napisane że najlepsze rezultaty odnosi sie nie spożywając nic przed treningiem
to należałoby rozpatrywać indywidualnie

ktoś jest w stanie iść na trening po 16h postu i zrobić go dobrze
a ktoś nie

i tu nie ma co rozpatrywać że pewnie ten ktoś nie robi 'hardkorowego' treningu

Tym bardziej jeśli x czasu stosowałeś jakąś metodę i nie idzie - to pora na zmiany.
To czy masz posiłek czy nie - zależy już od Ciebie.
Niby lepiej jest podczas redukcji tkanki tłuszczowej [wiadomo nisko insulina,wysoko GH,a dokładając kolejne 3h postu po treningu to juz w ogóle fat powinien sie palić jak drewno w piecu - a tak nie jest!]

Nigdzie nie jest udowodnione że dla każdego trening bez posiłku da lepsze rezultaty niz posiłek przed treningiem.
NIGDZIE!

Wiadomo że to jest kolejny czynnik,ale jeden z wielu.
Mozna iść na trening po 16h postu ale spjerdolic pozostałe 8h i co wtedy?

Wyjść jak zawsze jest kilka.
Każde wyjście jest dobre dla pewnej grupy osób.
Za to mianownik będzie wspólny w każdej grupie - RATIO POST/UCZTA!

Możesz stosować 1 czy 2 posiłki przed treningiem,większego znaczenia to nie ma [negatywnego].
Ale ważne jest też abyś po treningu spożywał posiłki.

Teoretycznie najgorsze wyjście to jest - ale znowu tylko teoretycznie - jeść 100% przed treningiem,po treningu post.
Jeśli chodzi o ilość tkanki tłuszczowej to pewnie przyspieszyło by spalanie......pewnie,ale mięśnie pewnie by poleciały.....pewnie.

Tak więc
->nie jedz przed treningiem jeśli tak Ci wygodniej i czujesz,widzisz efekty
&
->jedz przed treningiem jeśli tak Ci wygodnie i czujesz,widzisz efekty.
A czy to masa czy redukcja - nie ma żadnego znaczenia.


Nie ma jednego schematu,Ty decydujesz co jest dobre dla Ciebie tu i teraz.

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 274 Napisanych postów 3367 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18896
WIEEEEELKIE DZIĘKI! po prostu od dłuższego czasu funkcjonuję bardziej słuchając własnego organizmu i IF jest b. dobry do tego. Chcąc robić czystą masę, jednak treningi na czczo na dłuższą metę w moim wypadku nie są najlepszym rozwiązaniem. Po prostu BRAK progresu i stanie w miejscu.
Dlatego też chcąc, aby ta masa była jak najlepszej jakości nie przesadzam z ww i przed treningiem zjadać będę białko i tłuszcze (choć te warzywa, które dodaję i tak jakieś tam węgle dostarczają, więc to pewnie jest placebo...)

Jeszcze raz BARDZO Ci dziękuję i jeszcze jakbyś mógł mi odpowiedzieć odnośnie planu treningowego. Taki układ jest okej? 5x w tyg niby, ale co z tego? Trzeba próbować, zmieniać, kombinować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
trening to nie moja broszka
w diecie czy suplach swoje 3 grosze wtrącić mogę
w treningu nie

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

IF - parę pytań

Następny temat

Redukcja z if

WHEY premium