Kadra polskich skoczków wraca do kraju
Kadra polskich skoczków narciarskich po kilku dniach treningów na 90-metrowej skoczni w St. Moritz w Szwajcarii wraca już w sobotę do kraju, gdzie będzie trenować na "sucho" przez tydzień.
W niedzielę 23 listopada Polacy odlecą do Kuusamo na pierwszy konkurs Pucharu Świata.
"Zdecydowaliśmy się na wcześniejszy powrót do kraju, bo nigdzie w Europie nie ma dobrze przygotowanej do treningów skoczni 120- metrowej - powiedział trener skoczków Apoloniusz Tajner - W St. Moritz kadrowicze wykonali po 50 skoków - to wystarczy. Natomiast zdecydowaliśmy, że do Kuusamo polecimy nieco wcześniej i tam potrenujemy jeszcze dodatkowo przez dwa dni".
Polscy skoczkowie początkowo zamierzali z St. Moritz pojechać do innej miejscowości na
treningi na dużej skoczni, jednak musieli zmienić plany. Trener Apoloniusz Tajner nie obawia się jednak, że te zmiany odbiją się negatywnie na formie zawodników.
"W St. Moritz nie tylko trenowaliśmy, ale także testowaliśmy kombinezony i narty - dodał Apoloniusz Tajner. - Każdy zawodnik miał po cztery kombinezony i po dwie pary nart. Wybrali najlepsze, czyli te, które im najbardziej odpowiadały. W trakcie sezonu będziemy szyć nowe kombinezony i dopasowywać je do zawodników".
Formę naszego najlepszego skoczka Adama Małysza trener ocenia w normie. Trochę zaniepokojony jest słabszą dyspozycją Marcina Bachledy o którym mówiono, że w tym sezonie będzie skoczkiem nr 2 naszej reprezentacji.
Ustalono już skład polskiej ekipy na pierwszy konkurs PŚ. W Kuusamo wystartują: Adam Małysz, Marcin Bachleda, Tomasz Pochwała, Tomisław Tajner i Robert Mateja.
Pozdro - Tomek