Aktywność:
-> marszobieg w lesie ok 1 h. Strasznie fajnie dziś było, tylko błota co niemiara. Na koniec miałam błotne koturny .
-> rozciąganie statyczne 0:30 h
Miska
Poza miską: czerwona papryka, marchew, pomidor, szczypta cynamonu
Tabsy: Venscin, magnez
Napoje: woda, czarna kawa, pokrzywa, mięta, herbata z anyżem gwiaździstym
Dwa ostatnie posiłki w sumie zjadłam razem, bo wpadłam w dziurę czasoprzestrzenną i trzeci posiłek wypadł mi dużo później. A poza tym coś się nie mogłam doczekać następnej porcji paszy (a myślałam, że nie dam rady na raz, dlatego podzieliłam). Ogólnie coś mi coraz łatwiej żarcie wchodzi.
A i dawno nie było ładnych obrazków z aerobów .
Mały, aczkolwiek istotny dla mnie edit wieczorny
W sumie rozkmina, ale myślę, że jedna zostanie mi wybaczona . Znowu odbija mi się siarkowodorem . Ale zanalizowałam te posiłki po których wystąpił problem i ich cechą wspólną było to, że były dużymi posiłkami w porze wieczornej, zjedzone na raz coś co było zaplanowane na dwa i miały ok 50 g białka. No i myślę, że to jest problem - poszperałam i siarkowodór jest efektem fermentacji białka, więc najprawdopodobniej mój żołądek po prostu nie radzi sobie z tak dużą jego ilością na raz .
Wniosek: pilnować jednak podziału na posiłki i rozkładać białko w ciągu dnia na rozsądne ilości.
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-09 23:45:34
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Wkurzył mnie jakoś ten trening i strasznie dużo czasu mi dziś zabrał . Liczyłam na dużo większy progres w MC, ale ręce mi puszczają . Okazuje się, że dla mnie żadna różnica, czy chwyt mieszany, czy normalny. No, ale nie ma co się nad sobą użalać, bo do przodu jest, tylko że wolniej. Krok po kroku ma być w końcu .
1) plank max czas - 60s, 55s, 1.10s, 50 s.
Praca nad zajarzeniem techniki, więc bez porównań. Już w sumie długo kombinuję jak to ma być, a czasy nadal takie same. Oporna jestem.
2) Martwy ciąg ze sztangą
36,5 kg x19, 38,5 kg x13+2, 40,5 kg x11+4, 40,5 kg x9+5+1
33,5 kg x18, 34,5 kg x17, 36,5 kg x13+3, 36,5 kg x12+3
3) Wykroki z hantlami
1) 9,5 kg na rękę x20 na nogę, 2) 9,5 kg na rękę x18 na nogę, 3) 20,5 kg x18 na nogę, 4) 23,5 kg x15 na nogę
1) 9,5 kg na rękę x18 na nogę, 2) 9,5 kg na rękę x17 na nogę, 3) 9,5 kg na rękę x16 na nogę, 4) 9,5 kg na rękę x15 na nogę
Do przodu. W drugim i trzecim obwodzie pierwszy raz ze sztangą i jest dużo wygodniej. No i mogę dalej progresować z obciążeniem.
4) wiosłowanie hantelką
9,5 kg x20, 10,5 kg x16, 10,5 kg x17, 10,5 kg x16
9,5 kg x19, 9,5 kg x17, 10,5 kg x15, 10,5 kg x 15
Delikatnie do przodu i chyba coraz lepiej technicznie.
5) wyciskanie hantli leżąc
7,5 kg x20, 7,5 kg x18, 8,5 kg x12+3, 8,5 kg x10+3+2
7,5 kg x20, 7,5 kg x19, 7,5 kg x16, 8,5 kg x10+5
6) Wyciskanie hantli siedząc na barki
5,5 kg x15+4, 5,5 kg x16, 5,5 kg 15, 5,5 kg x13+2
4,5 kg x19, 4,5 kg x16, 5,5 kg x15, 5,5 kg x12+3
W tym pierwszym obwodzie to te dodatkowe 4, bo mi się pomylił ciężar, chciałam 4,5 kg i pamiętałam, że poprzednio zrobiłam 19 powtórzeń w pierwszym obwodzie i się strasznie wkurzyłam, że tak mi marnie poszło , więc pomyślałam, że chociaż dobiję do liczby z poprzedniego treningu. A potem patrzę na hantle, a to 5,5 kg .
7) uginanie przedramion (biceps)
5,5 kg x18, 5,5 kg x17, 6,5 kg x7+2+3+3, 5,5 kg x15
5,5 kg x16, 5,5 kg x16, 5,5 kg x15, 5,5 kg x16
W trzecim obwodzie falstart z 6,5 kg . Jednak jeszcze nie czas. Może na następnym treningu.
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) (hantel trzymany w dwóch rękach)
8,5 kg x20, 9,5 kg x15, 9,5 kg x14+1, 9,5 kg x13+2
8,5 kg x17, 8,5 kg x17, 9,5 kg x13+2, 9,5 kg x12+2+1
Pierwszy raz pełna seria z 9,5 kg .
Miska
Poza miską: pomidory, cebula, marchew
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: herbata z anyżem gwiaździstym, pokrzywa, woda, czarna kawa, mięta
A w ogóle, to przyszły dziś stojaki . Tylko ja jakaś lewa jestem i za Chiny nie umiem ich poskładać do kupy . Czekam więc na mą brzydszą połowę .
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-10 17:03:30
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-10 17:12:55
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
11.01 DNT
Aktywność:
-> ok 1:30 h intensywnego marszu (z ciężkim plecakiem i dopiero wtedy poczułam jak się napracowały moje plecy i okolice na wczorajszym treningu ).
-> ok 0:30 h rozciągania statyczne
Miska
Poza miską: pomidor, marchew, czerwona papryka
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: pokrzywa, czarna herbata, woda, czarna kawa
Posiłek z indykiem podzieliłam na dwa, bo bałam się wsunąć na raz tyle białka, żeby nie mieć znowu atrakcji.
Te śmieszne ilości twarogu z rana, to po prostu wygrzebałam resztkę z opakowania, bo by mi się zeschła .
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-11 20:55:05
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Miska
Dziś dzień z rodzinną imprezą urodzinowa wieczorem, ale w zasadzie mało co na niej jadłam, ( w sumie był pieczony indyk, ale po 230 gramach własnego indora nie mogłam na niego patrzeć, więc tylko skubnęłam, żeby białko było ). W każdym razie czysto. Po powrocie podliczyłam na oko ten ostatni posiłek z Ileważy.pl i dobiłam olejem kokosowym, bo brakło mi tłuszczy.
Poza miską: pomidory, czerwona papryka, cebula
Napoje: pokrzywa, herbata z imbirem i anyżem, czarna herbata bez dodatków, czarna kawa, kawa z mlekiem (mleko wliczone), woda
Tabsy: Venescin, magnez
Marchew z groszkiem wliczona, bo to taka gotowana.
A, no i ogromna satysfakcja, że nie tknęłam żadnych słodyczy, a było mnóstwo ciast, tort, ciasteczka itd. ALE - jeszcze większa, że kompletnie mnie nie ciągnęło. Zresztą sama robiłam dziś jedno ciasto na tą imprezę (rafaello z adwokatem na prośbę jubilata) i nawet mi nie przyszło do głowy, żeby łyżkę oblizać, czy coś . Czysta miska działa cuda. Jeszcze jakiś czas temu nie uwierzyłabym, że nie będę miała poczucia "wyrzekania się przyjemności" jedząc jak jem teraz.
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-12 23:06:00
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Dzisiejszy trening to ogólnie pochwała stojaków (których używałam pierwszy raz) i w związku z tym cud miód i orzeszki . Trening zajął mi dzięki stojakom mniej czasu, bo zmiany obciążenia są dużo szybsze, no i przysiad bez ewolucji pt. "wsadź sobie sztangę na plecy z poziomu siedzenia, pomagając sobie stołem z Ikei, a potem wstań z klęczek" to o tysiąc razy przyjemniejsze ćwiczenie .
1) Wznosy nóg z leżenia
26x, 25x, 23x, 23x
25x, 26x, 22x, 23x
Jak zwykle - ręce pod tyłkiem i powoli, coraz wolniej.
2) Wspięcia na palce jednonóż
x24 na nogę, x23 na nogę, x22 na nogę, x20 na nogę
x22 na nogę, x21 na nogę, x20 na nogę, x19 na nogę
3) Przysiady klasyczne ze sztangą
36,5 kg x20, 38,5 kg x16, 39,5 kg x15, 40,5 kg x15
32,5 kg x20, 34,5 kg x17, 36,5 kg x15, 37,5 kg x15
Tu nakręciłam filmik z serii z 39,5 kg i 40,5 kg (JUPIII!!! ). Bardzo prosiłabym doświadczone użytkowniczki o opinie. Ostatni raz kręciłam filmiki z przysiadu z ok. 20 kg i wtedy schodziłam za nisko i zawijałam tyłek. Teraz z kolei nie wiem, czy mój przysiad nie jest za płytki i czy w ogóle przypomina prawidłowy przysiad. Dla mnie to już naprawdę bardzo duży ciężar i chciałabym mieć pewność, że nie robię sobie krzywdy.
40,5 kg (zapomniałam usunąć muzykę z tła)
39,5 kg
4) wejście na taboret z hantlami
9,5 kg na rękę x20 (na nogę), 9,5 kg na rękę x17 (na nogę), 9,5 kg na rękę x17 (na nogę), 20,5 kg x15 (na nogę)
9,5 kg na rękę x18 (na nogę), 9,5 kg na rękę x15 (na nogę), 9,5 kg na rękę x16 (na nogę), 9,5 kg na rękę x15 (na nogę)
W ostatnim obwodzie przerzuciłam się na sztangę - dziwne uczucie. Zupełnie w innym miejscu środek ciężkości, ale fajnie, że przedramiona nie są obciążane. No i mam wrażenie, że trudniej, bo z hantlami jednak jest ten minimalny zamach, który pomaga pójść w górę.
5) wznosy z opadu
x25, x26, x23, x23
x25, x25, x23, x22
6) Pompki klasyczne max powtórzeń
x4, x4, x2, x2 (bez porównań, praca nad techniką)
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz
14,5 kg x17, 14,5 kg x16, 15,5 kg x15, 15,5 kg x15
13,5 kg x19, 14,5 kg x16, 15,5 kg x13+2, 15,5 kg x13+2
Pierwszy raz pełna seria z 15,5 kg .
8) Pompki w podporze tyłem
x25, x23, x22, x22
x25, x21, x20, x20
Wykańcza mnie to ćwiczenie, tak do cna .
Miska
Poza miską: cebula, czerwona papryka, marchew
Tabsy: Venescin, magnez
Napoje: pokrzywa, czarna kawa, mięta, Anatol, woda
Dorzuciłam do śniadania gołe białka, które zostały mi z robienia ciasta dla dziadka , oraz okazało się, że mi awokado dojrzało i tym sposobem wyszło mi monster śniadanie, po którym musiałam leżakować ze 2 godziny . Żeby nie było - z wyrazem błogiej szczęśliwości na paszczy .
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-13 19:33:12
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Aktywność:
-> marszobieg ok 1h. Wyjątkowo po asfalcie. Zlało mnie dość mocno, ale jakoś fajnie mi się biegło.
-> rozciąganie statyczne ok 0:30h
Miska
Poza miską: marchew, cebula, czerwona papryka
Napoje: pokrzywa, czarna herbata, czarna kawa, kawa z mlekiem (mleko wliczone), woda, mięta, Anatol
Tabsy: Venescin, magnez
No i, żeby nie zginęło, ponownie proszę doświadczonych o zerknięcie na filmiki z mojego przysiadu, post wyżej . Czuję, że pójdzie więcej kg, ale to już dla mnie dużo i boję się bez korekty lub potwierdzenia, że jest ok.
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2014-01-14 21:17:11
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
CO ROBIĘ ŹLE..?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36