Po nocce mało spania bo tylko 3h ale na
trening nóg poszedłem(jeszcze lekko noga pobolewa ale dało radę).
Do rzeczy:
Przysiad:
40x10/60x10/70x10/80x10/90x8/100x8/105x6/110x5(1 z pomocą)/45x25
Mcnpn:
45x12/60x12/70x10/75x10
Suwnica pozioma nogi szeroko
60x30/80x25/100x25/110x20/120x15
Wyprosty nóg siedząc
45x8/45x8/45x8+25x8+20x10
Hip thrust
60x12/60x10/60x10/60x10
Łydki:
Wypychanie palcami, suwnica pozioma
70/90/110x25+60x50
Łydkownica:
30x10/40x10/45x10
Rozciąganie
Umarłem... ;]
Mimo krótkiego snu, siła była co mnie bardzo zdziwiło bo po ostatniej nocce zawsze łażę przymulony. Dzisiaj było inaczej, moc na treningu i motywacja konkretna.
Udało się usiąść 110x4 samemu co bardzo mnie cieszy, wiadomo, że te ostatnie powtórzenia nie były wzorowe.
Jako drugie ćwiczenie mcnpn, muszę popracować na dwugłowymi bo są bardzo słabe, a robienie ich po całym treningu czwórek jest awykonalne na dobrym ciężarze. Fajnie czuję rozciągnięcie i spięcie w tym ćw. moje ulubione na 2głowe.
Suwnica na wysokim zakresie powtórzeń(daliśmy sobie luz z wykrokami na jeden może 2 treningi żeby trochę odpocząć). Mocno paliło każde powtórzenie z pełnym dopięciem.
Wyprosty krótkie 3 serie + 2 dropy i już ledwo chodziłem
HP większy ciężar i czuć różnicę - wcześniej się opyeralałem XD
Po treningu miałem mega zjazd, na nic nie miałem ochoty, ledwo wcisnąłem potreningowy posiłek.
Micha:
Dzisiaj zjem troszkę mniej z racji późnego wstania po pracy a nie mam zamiaru zarywać znowu nocy jak mam wolne :]
Podjem jeszcze trochę sernika białkowego + pójdzie jeszcze na kolację to myślę że spokojnie dobije tych kalorii.