KruQ - masa 2017, aktualne foto na str.180

Myślę, że tam wyżej typ miał trochę racji z tą masą...

Już rozwijam: jeżeli człowiek będący na offie, używający soków przez kilka tygodni na rok przesiądzie się na stałe dostarczanie mieszanki innych hormonów, może nabrać z pewnością dużo więcej masy niż kulturysta, który jest na testo cały rok, wali przeróżne inne SAA w sporych dawkach, cyklicznie insa i GH 4 life.

Tam też wcześniej pisał, że a to deka ciągnie wodę, a to tren coś tam cośtam - tak oczywiście to zależy od diety, ale zauważcie jedno - medycyna wyróżnia charakterystyczne modele sylwetki dla patologii poszczególnych hormonów, np. kortykosteroidy powodują odkładanie fatu na brzuchu i karku, za to wyszczuplają kończyny, nadmiar estradiolu powoduje głównie odkładanie się fatu na brzuchu, za to zwiększenie poziomu testa, bez zmian w dotychczasowej diecie spowoduje wzrost masy mięśni i spadek tłuszczu - choćby tutaj: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24163704 - tu akurat u facetów z niedoborem testa, ale analogicznie odbywa się to u zdrowych z podnoszeniem dawki do poziomu "dopingowego".

Chodzi o to, że każdy z hormonów jakie kłujemy promuje w pewien sposób określony typ sylwetki, akurat może same androgeny się tutaj radykalnie od siebie nie odróżniają, ale jednak. Oczywiście to od diety dużo zależy, ale pewnych specyficznych cech środków się nie przeskoczy i dlatego kulturyści używają różnych hormonów, a nie tylko testa solo. Gdyby ktoś miał cały czas dopiętą michę - ciągle tą samą - i zmieniał tylko podkład hormonalny na różne "zestawy" soków to jestem przekonany, że jego sylwetka zauważalnie by się zmieniała w zależności od aktualnego "zestawu".

Jeszcze odnośnik do pewnego, oryginalnego bloga: http://gh15biblebodybuild.blogspot.com/2011/11/in-regarding-to-diets.html

Nie twierdzę, że koleś ma w 100% rację i należy te jego gadki traktować 1:1, ale widać w nich jasną logikę i podstawowy sens tego co zwłaszcza pisze właśnie o wadze hormonów w wyglądzie sylwetki. Tylko proszę nie popadać w skrajności i nie pisać tekstów w stylu "h**a się znasz, bo jak zacznę pić olej i jeść cukierki to i tren mnie zaleje, a jak polecę VLCD to i na S-drolu zredukuję" - przecież nikt poważny tak nie robi.

Zmieniony przez - asp.net w dniu 2014-01-07 02:36:36

Dlatego ja zakładam zrobienie ok 3 kg czytego mięska w ok 35 tygodni, co jest założeniem optymistycznym lub pesymistycznym, w zależności od punktu widzenia

Szkoda, że nie zrobiłeś przed startem przemiany badania procentowego składu ciała (analiza składu ciała). Po cyklu powtórzyłbyś i cały świat by się dowiedział :D

No trudno. Trzeba będzie bazować na bodźcach wzrokowych i subiektywnych odczuciach

Te badania składu ciała to lipa. Sprawdzałem na kilku wagach w tym na profesjonalnej maszynie na Gdańskim AWFie i wszystkie wyniki mijały się grubo z prawdą.

Był tu na SFD niegdyś dziennik takiego niskiego gościa, który robił z siebie dzika na dużych dawkach testa, deki, antka ładował insę - miał tatuaż na całym ramieniu, nie pamiętam jak się nazywał - on właśnie robił analizy składu; dostawał takie druki wielkości rozłożonej gazety i wyglądało to dosyć przekonująco; swoją drogą to był całkiem ciekawy dziennik :)

Dziś B1 - Pull lekko. Wczoraj poszło ok 100g węgli i dziś na treningu odbiło się to hipką więc musiałem zrobić przerwę przed dwoma ostatnimi ćwiczeniami.
Bardzo niefajne uczucie, jakby za chwilę miał się urwać film, zimne poty osłabienie. Samo siedzenie nie pomogło więc skończyło się na kubku napoju dodatkowo posłodzonego cukrem Jak ręką odjął.

Clen odstawiony. Polecę jeszcze kilka dni na spalaczu i wreszcie wskakuję na masę.
Jakoś po tych świętach nie mogę się ogarnąć i niestety zdarza się przekroczyć bilans więc plan jeszcze nie wykonany. Chyba już też żyję tym, że wreszcie będę mógł pojeść

Na razie jest 92kg i 88mc w pasie. Jak zejdę do 90kg to ruszam z masą.

Dobra, zostaje tak jak jest. Choroba i święta wybiły mnie z rytmu i jakoś nie mogę się w niego znowu wbić. Nic na siłę. Zatem jutro wolne a od czwartku zaczynam masować.

Po lewej z końca tej grubej redukcji, po prawej z końca mostu. Różnice może niewielkie ale most miał być odpoczynkiem a jednak nogi troszkę podciągnąłem. Teraz czas zająć się też resztą bo szału nie ma






Zmieniony przez - KruQ w dniu 2014-01-15 01:55:49

Widzę, że podobnie jak u mnie. Po redukcji jestem najbardziej z nóg zadowolony, bo potężne giry pozostały. Reszta niestety chudziutko u mnie, choć na żywo i tak dużo lepiej niż na zdjęciach.

Masa na jakich makro? Ja teraz zacząłem na około 3000 kal, czyli na minus 500 kal od zerowego.