cóż, pójde innym razem
o pomiarach zapomniałam zrobię jutro...mam nadzieję.
trening dziś poszedł beznadziejnie. a myślałam, że dziś będzie progres w przysiadzie a tu dupa:(
Trening:
1. przysiad przedni+pp
27.5kgx10/27.5kgx8-9(?)/27.5xok.7
2a. wejście na ławkę z hantlami
7kgx10/8kgx10/8.3kgx10
2b. wiosłowanie hantlą
13,3kgx10/13,3kgx12/15,8kgx10
3a. wykroki chodzone
8,3kgx10/9kgx10/9kgx10
3b. pompki
13/10/11
4a. plank
ok40 sek (za kazdym razem)
4b. wznosy tułowia bokiem
10/10/8
plus 12 min interwałów
1. jestem zła. w ogóle mi to ćwiczenie nie poszło, ciężar był za duży. mogłam zmniejszyć i skończyć zamiast się tak szarpać
2a. mogłam zacząc od 8, ale po przysiadzie bałam się, że tez nie dam rady.
2b.jak robiłam prawy bok to trochę mi się oszukiwało w ostatniej serii.
suplementy: olejek z wiesiołka, tran w tabletkach, napar ze skrzypu, magnez, probiotyk
michy:
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html