SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kij'n'Marchewka / Ventura (pods. 18)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 27536

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
20.12.2013
TYDZIEŃ 10, DZIEŃ 68


DNT
niedoczas, chciałabym dostać choć godzinę dziennie ekstra
przygotowania przedświąteczne, walka z uszkami, jutro c.d.

DIETA
Kapusta i pieczarki podjadane przy lepieniu uszek, liczone na oko, znów te truskawki ale już wyjedzona ostatnia paczka z zamrażarki, kolejne będą w czerwcu

Dodatkowo: Trec Dietary Fibre, wapń, omega 3, drożdże piwne, castagnus, magnez+B6, kurkuma, zielona herbata (rano), herbata z mniszka lekarskiego (wieczorem)

Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-20 23:53:11
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
21.12.2013
TYDZIEŃ 10, DZIEŃ 69


TRENING
Obwody
1a. wyciskanie sztangielek na skosie 8x14.5kg, 8x14.5kg, 8x14.5kg
8x12.5kg, 8x12.5kg, 8x14.5kg
8x10kg, 8x12.5kg, 8x14.5kg

1b. przysiady ze sztangą 8x40kg, 8x45kg, 8x45kg
8x40kg, 8x45kg, 8x45kg
8x40kg, 8x40kg, 8x45kg

1c. uginanie ramion 8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
8x7.5kg, 8x10kg, 8x10kg

1d. wznosy łydek na podwyższeniu 8x35kg, 8x35kg, 8x35kg
8x35kg, 8x35kg, 8x35kg
8x20kg, 8x30kg, 8x35kg

1e. brzuszki serratus crunch 8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
8x10kg, 8x10kg, 8x10kg
8x10kg, 8x10kg, 8x10kg


2a. wiosło jednorącz 12x18.5kg, 12x20kg, 12x20kg
12x16.5kg, 12x18.5kg, 12x18.5kg
12x14.5kg, 12x16.5kg, 12x16.5kg

2b. MC romanian 12x45kg, 12x50kg, 12x50kg
12x50kg, 10x50kg, 11x50kg
12x45kg, 12x45kg, 12x50kg

2c. francuski sztangielką siedząc 12x5kg, 11x5kg, 9x5kg
12x4kg, 10x5kg, 9x5kg
10x5kg, 12x4kg, 12x4kg

2d. wypady w tył 12x12.5kg, 12x12.5kg, 12x12.5kg
12x12.5kg, 12x12.5kg, 12x12.5kg
12x10kg, 12x12.5kg, 12x12.5kg

2e. turlanie piłki pod siebie 12x, 12x, 12x
12x, 12x, 12x
12x, 12x, 12x


3a. pompki 15x, 15x, 15x
15x, 15x, 15x
15x, 15x, 15x

3b. przysiad sumo 15x40kg, 15x42.5kg, 15x42.5kg
15x40kg, 15x40kg, 15x40kg
15x40kg, 15x40kg, 15x40kg

3c. uginanie ramienia w oparciu o kolano 15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
15x7.5kg, 15x7.5kg, 15x7.5kg
15x5kg, 15x6.5kg, 15x7.5kg

3d. wypady 15x10kg, 15x10kg, 15x10kg
15x10kg, 15x10kg, 15x10kg
9x12.5kg, 15x10kg, 15x10kg

3e. brzuszki na piłce 30x, 30x, 30x
30x, 30x, 30x
20x, 30x, 30x


Dzisiaj się streszczę z opisem
Zupełnie inne wrażenia po treningu niż tydzień temu, nie liczyłam czasu ani teraz ani ostatnio, ale wydaje mi się, że poszło dużo szybciej, przechodziłam szybko od jednego do drugiego, nie musiałam też czekać ani chwili na wolne sztangi/sztangielki.
Wiele nie dokładałam, jedynie wyciskanie na skosie zaczęłam od razu od 14.5kg, w wiośle też trochę dołożyłam, w MC romaniam z 50kg chwyt pod koniec puszczał, ale domęczyłam te 12powtórzeń.
Wypady w drugim i trzecim obwodzie - bez nich to nie byłby ten sam trening W trzecim obwodzie też mnie strasznie wymordował przysiad sumo, nawet 2.5kg dołożyłam, ledwo się podnosiłam, później chyba to też się odbijało na wypadach - czułam, że nogi odmawiają posłuszeństwa, ale pocieszało mnie, że już blisko do końca


Rano - bieganie w terenie (na czczo) - ok.40min.
Miałam ochotę wydłużyć trasę, ale wiedziałam, że czekają mnie jeszcze później obwody, więc odpuściłam, dziś fajnie się biegło - jasno, więc mogłam wybrać trasę przez pola i lasy - nie było ślisko, inny komfort biegania No i temperatura w okolicach 0, nawet się lekko zgrzałam

DIETA
Pierwsze dwa posiłki zjedzone na wyczucie, później miałam problem, żeby zgodził mi się bilans, już bym oddała te dodatkowe węgle za tłuszcze, wyratowałam się soczewicą, bo nawet z białkiem miałam problem, żeby podwyższyć bez jednoczesnego zwiększenia tłuszczu

Dodatkowo: Trec Dietary Fibre, wapń, omega 3, drożdże piwne, castagnus, magnez+B6, zielona herbata (rano), herbata z mniszka lekarskiego (wieczorem)

Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-21 21:05:09
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
POMIARY
Właściwie bez zmian, choć w lustrze widzę, że nogi wreszcie nabierają kształtu, teraz żałuję, że od początku nie robiłam dokładniejszych pomiarów i nie mierzyłam np. kości biodrowych, ramienia, czy przede wszystkim obwodu nad kolanem -teraz ciekawa jestem, ile w tych miejscach pospadało




22.12.2013
TYDZIEŃ 10, DZIEŃ 70


DNT
55min. biegu w terenie (rano na czczo)
Czas, jak na tę trasę jeden z lepszych, a do tego w warunkach zimowych, to już w ogóle jestem zadowolona

Dziś wreszcie mogłam sobie pozwolić na dłuższe spanie, wstałam jakby nowo narodzona, do tego stwierdzam, że zaczynam coraz bardziej lubić bieganie, jakoś mniej mnie męczy

DIETA
Tutaj gorsza sprawa, bo dziś DNT Ale późno wstałam, zaraz poszłam biegać, przez to pierwszy posiłek mi się przesunął, więc jeszcze ostatni przede mną, białka zostały z ciasta, to wykorzystam, będzie wreszcie jajecznica na pół talerza

Dodatkowo: Trec Dietary Fibre, wapń, omega 3, drożdże piwne, castagnus, magnez+B6, kurkuma, zielona herbata (rano), herbata z mniszka lekarskiego (wieczorem)

A jeszcze po zmyciu lakieru z paznokci okazało się że wyszły mi białe plamki, jeszcze niedawno ich nie miałam, czytałam, że to może być brak wapnia/cynku/żelaza, wapń biorę dodatkowo 1000mg dziennie, cynk miałam w ZMA, może żalaza za mało ostatnio w diecie mam?

Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-22 17:27:14
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
dzieje sie dzieje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Wesolych Swiat
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
Dziękuję
Tobie Iza również życzę Wesołych Świąt, szczęścia, miłości i wszystkiego naj, naj, naj
No i oczywiście wszystkim Ladies, przede wszystkim tym biorącym udział w konkursie, żeby te Święta były czasem miło, radośnie spędzonym, czasem na złapanie oddechu i odpoczynek, no i żeby nie dać się skusić sernikom i innym przysmakom


23.12.2013
TYDZIEŃ 11, DZIEŃ 71


TRENING

1. wznosy bioder ze sztangą z plecami na ławce 8x63kg, 8x68kg, 6x73kg, 6x78kg, 4x83kg, 4x90kg
8x62.5kg, 8x67.5kg, 6x72.5kg, 6x78kg, 4x82.5kg, 4x88kg
8x60.5kg, 8x65.5kg, 6x70.5kg, 6x75.5kg, 4x80.5kg, 4x85.5kg

2. sumo MC 8x53kg, 8x55.5kg, 6x58kg, 6x60.5kg, 4x63kg, 4x67kg
8x52.5kg, 8x55kg, 6x57.5kg, 6x60kg, 4x62.5kg, 4x65kg
8x50kg, 8x52.5kg, 6x55kg, 6x57.5kg, 4x60kg, 4x62.5kg

3. wiosłowanie półsztangą 8x32.5kg, 8x32.5kg, 8x32.5kg
8x30kg, 8x32.5kg, 8x32.5kg, 6x35kg
8x30kg, 8x30kg, 8x30kg

4. 3x20 na stronę:
- unoszenie bokiem nogi prostej w gore
- unoszenie bokiem nogi zgiętej w górę
- prostowanie i uginanie nogi uniesionej
- side clam
+ 25 min aero - bieg w terenie

Dziś trening wypadł względnie, ale też bez większego polotu, nie czułam takiego powera jak ostatnio, choć też narzekać nie mogę
1. No wreszcie te 90kg poszło Ale czułam, że tak trochę niechlujnie zrobiłam, chwiała mi się sztanga, najwyżej zostanę przy 88kg i pójdę na ilość powtórzeń
2. Progres minimalny, ciężko, 67kg - nowy rekord, ale też tak resztkami sił, też raczej pójdę na ilość powtórzeń, bo już się niepewnie czuję przy takim ciężarze
3. Gdybym nie miała zapisane, że ostatnio robiłam z 32.5kg, to dziś pewnie bym się mordowała i z 25kg, ciężko
4. To mnie jakoś znużyło, zastanawiałam się czy jak odpuszczę aero na siłowni, to później wyjdę biegać na zewnątrz... Stanęło na tym, że aero na siłowni nie zrobiłam, więc wyjścia już nie miałam
No ale najpierw poszłam spać na pół godziny, koło łóżka już miałam przygotowane ubranie do biegania, łatwiej było się wyzbierać
Bieg ok, dużo mniej lodu i nie tak ślisko - rano aż nie wierzyłam, jak zobaczyłam na termometrze +8, na święta odwilż i nawet może padać...deszcz..


DIETA
Obawiam się trochę, ze fasolki mogło być więcej, nie ważyłam przed ugotowaniem, wyciągnęłam z całego gara już gotową, policzone na oko

Dodatkowo: Trec Dietary Fibre, wapń, omega 3, drożdże piwne, castagnus, zielona herbata (rano), herbata z mniszka lekarskiego (wieczorem)

Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-23 23:12:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
24.12.2013
TYDZIEŃ 11, DZIEŃ 72


TRENING


1. wyciskanie hantli jednorącz 8x12.5kg, 8x15kg, 8x15kg, 8x15kg
8x12.5kg, 8x14.5kg, 8x15kg, 8x15kg
8x12.5kg, 8x12.5kg, 8x12.5kg, 8x14.5kg

2. ściąganie drążka górnego 8x52.5g, 8x52.5kg, 8x52.5kg, 8x52.5kg
8x52.5g, 8x52.5kg, 8x52.5kg, 7x52.5kg
8x45kg, 7x52.5kg, 6x52.5kg, 6x52.5kg

3a. wyciskanie sztangielek stojąc jednorącz 10x12.5kg, 6x15kg, 9x14.5kg, 10x14.5kg
10x14.5kg, 10x14.5kg, 10x14.5kg, 8x14.5kg
10x12.5kg, 10x12.5kg, 8x14.5kg, 7x14.5kg

3b. podciąganie sztangielek do brody 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg
10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg
10x5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg, 10x7.5kg

4a. francuski sztangielką siedząc 12x4kg, 12x4kg, 12x4kg
9x5kg, 12x4kg, 12x4kg
8x5kg, 12x4kg, 12x4kg

4b. uginanie ramion ze sztangą stojąc 12x20kg, 12x20kg, 12x20kg
12x18kg, 12x20kg, 12x20kg
12x16kg, 12x16kg, 12x18kg

+ interwały 30/30 x8

1. wydaje mi się że poszło łatwiej niż ostatnio
2. ok, ostatnie powtórzenia z zamachnięciem
3a. tutaj jakiś spadek mocy, przy 15kg totalnie poległam, nie wiem czemu tak, z 14.5kg dawałam radę, albo coś nie tak z ciężarem hantli, albo po prostu to już kres moich możliwości i te pół kg zrobiły taką różnicę
3b. ok
4a. po wyciskaniu jednorącz nawet nie próbowałam brać 5kg, 4kg na początku z lekkim zapasem, trzecia seria już ciężko (krótkie przerwy)
4b. ostatnia seria masakra, ręce nabite
+interwały - dziś znów na rowerku, tak gdzieś w piątej minucie pomyślałam, za jakie grzechy a tu jeszcze całe 3 minuty do końca


Z siłowni wyszłam kompletnie wyrypana, wczoraj planowałam bieganie, dziś odpuściłam - ostatnio dość sporo biegałam, czuję mocno łydki, co za dużo to niezdrowo
W każdym bądź razie cieszę się, bo udało mi się wyjść wcześniej z pracy i dzięki temu zdążyłam na siłownię przed zamknięciem, po treningu i interwałach czuję, że zasłużyłam na czita wigilijnego
Dziś miski nie liczę, na pewno przekroczę, a i tak w dziennik wklepywałabym wszystko na oko, ale wiadomo - czysto i wpadek nie będzie

Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-12-24 17:38:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
25.12.2013
TYDZIEŃ 11, DZIEŃ 73


Cały dzień bez prądu, wichura straszna, w mojej okolicy połamane drzewa, pozrywane dachy, płoty, ogrodzenia, ja takiego wiatru jeszcze nie pamiętam...Za to dzień bez radia, tv, przy świeczkach..w nocy każdy mało spał, w dzień odsypialiśmy.
W związku z tym miska podliczona dopiero po fakcie wieczorem - po 20 wreszcie stała się jasność, no i net zaczął działać. Wszystkie plany zburzone, nawet wyjście do kościoła było wyzwaniem i szłam ze strachem, czy nie dostanę jakimś konarem, momentami aż cofało..
Pierwsze prognozy przewidywały, że przestanie wiać wieczorem, planowałam choć pół godziny biegania, ale teraz jak widzę co się dzieje za oknem
Mam nadzieję, że jutro już będzie w miarę "normalnie" - wracam do planowania miski, rozkład jak w DNT czyli 100/50/50. Dziś widzę, że popłynęłam najbardziej z tłuszczami, ale też nie wyrzucam sobie tego za bardzo, nie skusiłam się na ciasta, makarony, z ziemniaków do obiadu też zrezygnowałam, żeby ww nie podbić za wysoko, no i jak wszyscy sięgali po różne przysmaki świąteczne, tak ja sięgałam po kapustę pekińską, żeby jakoś przetrwać - przez dzień poszła cała duża główka.
Miska nie rozdzielana na posiłki, wklepywałam 3 razy i 3 razy zanim skończyłam wyłączali prąd, w końcu się poddałam

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 69 Napisanych postów 1532 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 106705
26.12.2013
TYDZIEŃ 11, DZIEŃ 74


DNT

ok.40min biegu w terenie (rano na czczo-w roli pobudzacza mikstura: kawa+cynamon+imbir+pieprz kajeński)
Po nicnierobieniu przez cały wczorajszy dzień, dziś ciężko mi się było ruszyć, ale jakoś się rozbiegałam, łydki jeszcze trochę czuję, więc dobrze że wczoraj miałam całkowity OFF.
Wyspana, zregenerowana, trochę głodna (znów kapusta pekińska w roli zapychacza) już nie mogę się doczekać powrotu na siłownię
Czuję jakiś lekki spadek sił, w razie czego na półce leży pobudzacz, ale póki nie muszę, nie biorę, taka mieszanka z kawy całkiem nieźle działa, polecam Ale po południu już nie będę pić, bo jednak zdarzało mi się, ze wieczorem nie mogłam od razu zasnąć.

I teraz dopiero sobie zdałam sprawę, że to już tylko kilka dni i odwadnianie i koniec, ale tak szczerze już wyczekuję tej końcówki, treningi super, bieganie ok, najciężej z miską Coraz mniej chce mi się planować wszystko co do grama, liczyć, no i w DNT najciężej trzymać założenia I o ile wcześniej czekałam z ciekawością na odwadnianie, o tyle teraz po przeczytaniu relacji w kilku dziennikach, wiem, że łatwo nie będzie, ale cóż, chyba warto się poświęcić

DIETA
Poza tym co wpisane, jeszcze ok.10 sztuk kasztanów, muszę obczaić ile dokładnie kcal mają, jutro już wliczę, ale pycha, siostra mi przywiozła na spróbowanie, szkoda że na miejscu nie można dostać

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
kasztany fajne, ale więcej za suche
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Wydęte mieśnie brzucha

Następny temat

Monika - walka o lepsze jutro

WHEY premium