Trening C tydzień 9
Pod hasłem "przekraczanie granic"
1A. Mostek biodrowy ze sztangą, z zatrzymaniem 3sek w szczytowej fazie ruchu 3 serie 32,5 - tak naprawdę to trzymałam 5 s ( nie wiem co mi sie w głowę porobiło, nie miałam ze sobą rozpiski bo tylko w domu zerknelam na obciążenia a juz tyle czasu robię,ze spoko pamietam co i jak
- jednak nie do końca
) ostatnie razy to były takie- " no przecież nie możesz sie poddać teraz!" - i jak widać pomogło
1B. Wiosłowanie hantlami leżąc na brzuchu na ławce skośnej 3 serie 12kg- 1 seria bez 2, następne pełne ale ostatnie dwa ciągnięte ramieniem a nie plecami ( powyzej 10 kg jest przeskok co 2 kg na silce, pomimo,ze ciezko było ostatnio z 11kg to niehonor był cofać sie)
2A.
Przysiad ze sztangą- 3*2/3 serii z 40 kg - w ostatniej miałam wrażenie, ze będzie mniej ale dociagnelam, potem był upadek mięśniowy i juz z następnym nie wstałam
2B. Wyciskanie sztangi na ławce skośnej 3 serie po 27,5 kg ( ten sam problem co w 1B - inne możliwości dobrania ciężaru niż w domu wiec taki progres) minima zrobione, ostatnie cisnietet ostatkiem sił ale poszło
3. Prostowanie tułowia na piłce 3xserie
- w połowie juz myślałam,ze odpadne, ale mówiłam sobie, ze jeszcze za wcześnie na poddanie sie, w kolejnych seriach za to " dałaś radę poprzednio to dasz i teraz " i poszło
4. Side lying clam 1 seria na strone
5. Unoszenie kolan do klatki w zwisie na drążku - po raz pierwszy zabrakło tylko 2 do pełnej serii
- znowu zapomniałam rękawiczek i mam teraz po dwa wielkie i dwa mniejsze bąble na każdej dłoni
. Ale nawet z rękawiczkach nie dałoby rady podciągnąć wiecej bo po prostu następnego juz nie podciagnelam
6. Rope horizontal chop 1 seria na strone z 10 kg
Dzis dodatkowo musiałam jak cerber pilnować sprzętu,zeby mi miedzy A i B nie podebrano bo młode chlopaczki,które dzis były chyba nie znają zasad
, w trakcie robienia mostka warczalam bo chcieli podebrac hantle, potem pomimo położenia ręcznika na ławce próbowali siąść do sztangi. Ale za to
Martucca generalnie Twój trening chyba sie podoba okolicznym ( szczególnie takim jak oni
co to koncepcji nie maja co chcą robić bo jak skończyłam z hantlami to zaczęli robić dokładnie to samo , z tym samym obciążeniem ( co oni z nimi wyrabiali
, nie wiem ile razy bo tylko katem oka zobaczyłam . A potem szli za mną krok w krok i robili te same ćwiczenia co ja ( mam tylko nadzieje,ze moja technika jest lepsza
) przysiadów im sie nie udało
to poszli na smitha.
Na woodchoperze odpadli, okazało sie,ze ich ta linka przerosła i poszli gdzie indziej podpatrywać, obawiam sie,ze sobie jakaś krzywdę zrobią ale oni w wieku,gdzie starszych sie nie słucha wiec nie wtracalam sie.