DZIEŃ 25
Miska:
+
płyny: 1,5l woda, lipa, mieszanka ziołowa x2
+
warzywa: pomidor, kalafior, marchewka, papryka, grzyby
+
suple: tran 1 łyżka, olej z wiesiołka 4 kapsułki
+
leki: Dostinex 1/2 tabletki
Trening:
bieganie - 3,7 km w 22:35 min (średnia 9,83 km/h)
Improwizowałam trochę z trasą, bo w ciągu kilkunastu minut zrobiło się tak ciemno, że nie miałam już odwagi wbiegać do mojego podmiejsko-wiejskiego lasu. Była moc, ale i dodatkowa atrakcja: wprost proporcjonalnie do moich rozkręcających się nóg, rosła siła wiatru. No wichura niesamowita, aż w pewnym momencie poddałam się po kilkunastu próbach wkładania wypadających słuchawek. Było fajnie
Byłam też dziś u endokrynologa; miałam się pojawić po zrobieniu badań między 18 a 24 dniem cyklu. Wyniki: prolaktyna 63,21 mIU/l (norma 102-496), progesteron 0,59 ng/ml (norma dla tej fazy 1,7-27). To, że PRL taka niska to bardzo dobrze - ma spadać, bo i gruczolak się zmniejsza, a mój max 2 miesiące temu to było coś około 2 tys. mIU/l. Natomiast na podstawie progesteronu lekarz wywnioskował, że ten cykl był jeszcze bezowulacyjny - nie do końca w to wierzę... Czy to jest możliwe? Nie jestem fanką określania wszystkiego na podstawie cyferek, a z obserwacji organizmu wnioskuję, że jednak już wszystko poszło naprawdę okej.
Dalsze kroki: dawka Dostinexu pozostaje bez zmian, mam powtórzyć te badania w tym cyklu, a w lutym idę na kilka dni do szpitala, żeby zrobić rezonans + jakieś inne specjalne badania hormonalne i monitorowanie podwzgórza oraz przysadki.
Zmieniony przez - jez.pigmejski w dniu 2013-11-28 18:03:09