No co wy chłopaki, posądzacie oficera amerykańskiej policji o koksowanie?
))))) Przecież w USA za samo posiadanie anabolików idzie się do pierdla
))
Niestety czasy płaskich brzuchów u kulturystów bezpowrotnie minęły. Nikt nie ćwiczy dla ideałów, tylko dla sławy i pieniędzy. A najlepiej dojść na szczyt jak najkrótszą drogą. Zresztą nawet na zawodach dla tzw. "naturalnych" (swoją drogą organizowanie takich zawodów jednoznacznie sugeruje, że wszyscy poza "naturalnymi" biorą) startują zawodnicy, którzy sporo koksu zapodali w życiu, tylko nic nie mogli zwojować na tzw. "normalnych" zawodach.
Poza tym co tu gadać o koksowaniu zawodowców. Jak myślicie, jaki odsetek użytkowników forum brał już mietka,
omkę czy inne dopalacze? A ilu z tych ma szansę na zostanie zawodowcem? O ile branie przez zawodowców jakoś ich usprawiedliwia (odnoszą jakieś tam sukcesy), o tyle branie przez kogoś, kto nigdy nie planuje nawet startu w żadnych zawodach wydaje się niezrozumiałe.
A wracając do tematu Mr. Olympia, to powiem tak: Cutler był lepszy w pozach przodem, ale Coleman lepiej wyglądał z tyłu. Sędziowie rozstrzygnęli tak, a nie inaczej, i tego już się nie zmieni.
Co do innych zawodników, to podziwiam Ray'a. Startuje już chyba na Olympii od 15 lat i zawsze jest w pierwszej piątce. Nie rozumiem też dlaczego Burke zajął 6 miejsce. Przecież Ruhl wyglądał od niego lepiej, chociaż zajął 12. Poza tym Vince Taylor był świetny (czemu dopiero 13?). Pamiętacie jak w 1991 zajął 3 miejsce za Haney'em i Yates'em? Bo chyba o to chodzi w kulturystyce, aby jak najdłużej być w świetnej formie i wspaniale wyglądać (Taylor miał 45 lat), a nie raz błysnąć, a później sflaczeć (a ilu takich było?).
Pozdrawiam.
Al_Bundy_2