marcinekjW tym momencie zdanie
XankTak, białka tyle mi starczy, dobrej jakości nie potrzeba więcej niż 1,5g, a nawet 1g starczy
traci calkowicie sens, jako ze dieta nie ustala zapotrzebowania bialka na kg beztluszczowej masy ciala a jedynie proporcje BTW. I w takim swietle nie wyglada juz to tak zle, jesli ustalisz zapotrzebowanie na poziomie 2,2B/kgmc to wegli wyjdzie okolo 150 dla twojej wagi.
Chyba ze w opracowaniu tej diety jest jasno powiedziane, ze niezaleznie od wieku, plci, aktywnosci i innych czynnikow, kazdy powinien spozywac 1g bialka?
Ok znalazlem ten fragment ' Nie należy głodzić się ani przejadać, pić tyle, na ile ma się ochotę.' To jedyna wytyczna odnoszaca sie do bezposredniej ilosci spozywanych pokarmow, ktora jest tak niedokladna jak to chyba tylko mozliwe.
Nie przekonuje mnie takie podejscie do odzywiania w zaden sposob, uwazam ze dla osoby poczatkujacej mierzenie tego co sie je, jest niezbedne, zeby w przyszlosci moc manipulowac tymi wartosciami i obserwowac skutki tych manipulacji. I niewazne jaka ta Twoja dieta bedzie, 2400 to za malo. Zycze jednak powodzenia i bede sledzil progres, jesli takowy nastapi.
Zmieniony przez - marcinekj w dniu 2013-10-08 15:38:30
No właśnie napisałem że MI tyle starczy, jak i również, że ilość dostarczanego pokarmu będzie różna w zależności od tego jak mój dzień będzie wyglądał :) Dlatego zawsze w zapasie mam kawałek sera, trochę śmietany, lub kawałek czekolady. 2400 wyszło wczoraj, dzisiaj możę być o wiele więcej, póki co zjadłem na śniadanie jajka, wypiłem kawę ze śmietanką i kilka orzeszków, zaraz będę robił obiad i na
trening, wieczorem trochę węgli i do spania. Tak to mniej więcej wygląda. Jutro zaś spędzę 12godzin w pracy, więc też jedzenie będzie nieco inne :) Wiem że wyglądam jak początkujący, ale zanim przeszedłem na tłuszcze dużo czytałem na ten temat, to nie była decyzja w jeden dzień :) 2 miesiące temu po powrocie z urlopu, ważyłem 94kg, teraz jest 90kg, więc to chyba dobrze, biorąc pod uwagę że treningi były sporadyczne i męczyłem się z kontuzjami, najpierw stłuczone kolano, później plecy :)
Na tłuszcze przeszedłem w styczniu, przy wadze 95, zszedłem do 86, później dobiłem do 89. Wszystko się rozwaliło jak się dowiedziałem że jadę na urlop i miesiąc picia i jedzenia śmieci starczył by wszystko poszło w p***u :D tym razem chcę (m.in. dzięki temu DT) utrzymać to dłużej, rzekłbym że na zawsze :D
Pozdrawiam :)