Wstałem dopiero o 12:00 bo wczoraj siedziałem do póóóźna przy kompie. Tata mnie odwiedził i od razu załatwiałem z nim różne sprawy. Zamiast luźnego wieczoru zrobił się luźny dzień - przynajmniej od strony diety. Generalnie nie zjadłem nic.
Dieta
Rano ciastko, po siłowni ciastko - tak jak w rozpisce i tyle. Później zaplanowana balanga: 4 małe kawałeczki pizzy w barze, łącznie z 6 piw, po wszystkim zestaw KFC pod mieszkaniem i jeszcze wyżarłem te ciasteczka BIO ANIA co mi zostały Troche się upoiłem tym alkoholem ale nie jakoś przesadnie.
Trening FBW 16:15 na czczo...przed treningiem wolf free
MC na luźnej sztandze: 14x40kg, 12x50kg, 10x60kg, 8x70kg, 6x70kg
Podciąganie szeroko z przeciwwagą: 12x40kg, 10x40kg, 8x35kg, 6x30kg
Wyciskanie sztangielek na klatę na ławce pochyłej 45 stopni: 12x14kg, 10x16kg, 10x18kg, 8x20kg, 4x22kg
Wiosłowanie sztangielką z kolanem opartym o ławkę: 12x14kg, 10x16kg, 10x18kg, 8x20kg
Podrzut siłowy sztangielką: 18x12kg, 16x12kg, 14x12kg, 12x12kg
Wyciskanie sztangielek na biceps stojąc + francuskie na triceps sztangielką stojąc – 3x naprzemiennie
Trening siłowy na czczo zaskakująco był do zrobienia ale za to po treningu czułem się taki lekko wyjałowiony. Nie będę tego praktykował.
Kupiłem buty do biegania, jeszcze w nich nie biegałem ale chodziłem na siłowni - bardzo wygodne. Bardzo miła Pani z obsługi mi je sprzedała
Rozpiskę z potreningu.pl z dwoma ciastkami i kawą sobię daruję.