Dziennik treningowy - Dador

Zatrwazajacym jest to, jak latwo glupoty gloszone przez "specjalistow teoretykow" staja sie powszechnie uznanymi aksjomatami, zaczynaja zyc wlasnym zyciem, a na koniec staja sie wrecz fundamentalnymi zasadami :(

Szkodliwosc aerobow na czczo to kompletna bzdura, co wiecej, w przypadku redukcji najlepiej sie sprawdzaja wlasnie tuz po przebudzeniu. Ich kataboliczny wplyw na miesnie to kolejna bzdura, najczesciej gloszona przez tych co miesnie ogladaja wylacznie na ilustracjach kolorowych pism.
Jesli czujesz sie z tym dobrze, masz czas i zaciecie, trenuj rano na czczo, bedziesz zadowolony z rezultatow. Pewnie zagladasz do dziennika Kuby, zobacz jakie efekty dalo mu codziennie podbieganie rano. O swoim nie wspominam, bo moja opinia jest mocno subiektywna.

Kreatyna, kolejna mega bzdura. Kreatyna to jeden z najlepiej naukowo przebadanych suplementow diety, doskonala do calorocznej suplementacji bez wzgledu na cel, bez periodyzacji, cykli, ladowan i wszystkich tych fanaberii. Uzywaj 5 gram dziennie i ciesz sie z korzysci, tak jak pisze kolega wyzej.

Jesli masz mozliwosc, podejdz do lekarza, ale jest duza szansa ze wraz ze znikajacymi problemami wiekszosc zmartwien z kolanami i stawami odejdzie w niepamiec. Jak pisze Pan Jan trening nog wzmacnia je i pomaga zwalczac kontuzje, oczywiscie nie mozna robic nic na sile. Z wlasnego doswiadczenia, pomaga bardzo cissus, ale dopiero po 6-8 tygodniach naprawde mozna poczuc roznice.

Powodzenia i wytrwalosci zycze, efekty przyjda niezawodnie. No i duzo zdrowia !

Znalazłem źródło tekstu jaki zacytowałem:
http://potreningu.pl/artykuly/1830/trzy-wazne-powody-dla-ktorych-warto-zastosowac-kreatyne-w-trakcie-redukcji 

Decyzja o zostawieniu kreatyny na tej redukcji podyktowana była głównie tym że pozwala mi zachować podobną siłę przy machaniu żelastwem. Zauważam nawet minimalny progres siły :D. W tej którą biorę nie ma mono więc nie nabieram wody.

Co do kolan to jest trochę lepiej. Nie mniej i tak do lekarza się wybieram. Oczywiście na NFZ jest trochę czekania więc pewnie wyrzygam 100 na prywatną wizytę.

Dziś idę na wesele. Nie wiem czy się w diecie utrzymam.

A tak dla hecy się zmierzyłem w pasie przy okazji sprawdzania czy wbiję się w gajer i miłe zaskoczenie - po 14 dniach jest 2 centymetry mniej :D

Zmieniony przez - dador w dniu 2013-08-31 11:38:35

dador

W tej którą biorę nie ma mono więc nie nabieram wody.

He?!? Kreta to kreta.

No i weekend przeszedł w miarę bezboleśnie. Na weselichu ustrzegłem się przed żarciem byle czego ale już przed alkoholem nie. Na drugi dzień waga skoczyła ale to pewnie od zaburzonego metabolizmu w związku z alko.

Dziś rano na wadzę było pocieszające 105,5 :) czyli wróciło do poziomu z ostatniego piątku.

Na razie nie ma jeszcze co wyrokować szybkości spadku wagi po zmianie diety więc czekam i jej więcej.

Poniżej wczorajszy trening nóg. Oj ciężko szło.

Aaaaa no i najważniejsze. Przestało mnie naparzać kolano :D Czyli odstawienie bieżni pod dużym skosem zdało egzamin. Waga też leci powolutku w dół więc kolanka też odciążam.

Witaj dador. Witajcie koledzy

Przy okazji odpowiedzi dadorowi się przywitam ponieważ to mój pierwszy post. Przywitam się w podobny sposób jak kiedyś pisał RafałRRRR, czyli witajcie przyjaciele mimo, że mnie nie znacie ja was jakbym znał od dłuższego czasu ;). Tak wyszło, że tylko czytam i Wasze wspaniałe sukcesy obserwuje i wielki szacunek dla Was mam.

Co do dadora to ja ze swojego doświadczenia polecę tobie plany z potreningu od fatfaqu. Dzięki niemu jestem od 5 tygodni na Low Carb, a w zasadzie na ketogenicznej i działa naprawę fajnie. Polega generalnie na zbiciu węglowodanów w diecie - ja mam max 40gram w dniu. Z resztą Pan Jan o tym wspominał. Dużo czytaj RałałaRRRR on miał fenomenalne progresy wiec jak pisze, że się nie zna to kłamie ;)
Czytaj kolegę wódkę Kapitana ;) i resztę tych superbohaterów.

Spadanie z takie wagi jak Twoja powinno pójść dość szybko byle nie za szybko "dla zdrowotności" Ja walczę już tylko z %BF. Posłucham opinii kolegi xzaar77 (mega transformacja gratuluję) o kretynie i się zaopatrzę.

Powodzenia na Twojej drodze do szczęścia.

Zmieniony przez - qba_avs w dniu 2013-09-04 14:04:53

Zmieniony przez - qba_avs w dniu 2013-09-04 14:09:46

qba_avs

Powodzenia na Twojej drodze do szczęścia.

Dzięki :D

Dziś już po pooranych aerobach, trochę zaspane były bo wczoraj poszedłem spać po 22 i wychodzi na to że powinienem chodzić jeszcze wcześniej xD

Wczorajszy trening ciężki był kurde. Najgorzej mi idą wyciskania z przed głowy na mięśnie naramienne sztangielkami. Do braku progresu siły z racji ciągłej redukcji się już nawet przyzwyczaiłem ale chodzę już na tą pakernie regularnie z ponad 2 lata co nieco już tam urosło a barki ni hu hu.

Mięśnie dostają w d... od wcześniejszego robienia klaty. potem idzie np.
wyciskanie sztangielek,
unoszenie sztangielek na boki,
przyciąganie wyciągu do brody lub unoszenie w opadzie.

Zazwyczaj robię 2 ćwiczenia ale tak jak wczoraj czułem że 0 pompy i czucia to dodałem jeszcze jedno.

Niby dość sporo ale przyrostów ni widu ni słychu.

Czy gdybym nie robił ich z klatą a gdzie indziej żeby nie było wstępnego przetrenowania tylko wyłącznie ćwiczenia dedykowane to coś zmieni?



---

Na dziś zostają plecy, biceps, brzuch.







Zmieniony przez - dador w dniu 2013-09-05 08:23:54

Jesli tylko mam mozliwosc, ide spac tuz po 20 ;) Sen jest najwazniejszy w treningu, niezaleznie od celu. Potem to co jesz. A sam trening na koncu :)

Moze, jesli jest jak mowisz i nie ma efektow, czas zmienic bodzce:

1. Przesun barki na pierwsza pozycje na treningu.
2. Sproboj zrobic jedno cwiczenie, 4 serie, ciezko, 6-8 rep. Po co na barki 12 serii, na naszym poziomie - szkoda zdrowia, czasu, organizmu.

PS. Porady subiektywne, u mnie sie sprawdza, niekoniecznie musi u Ciebie. Pewne jest tylko to ze potrzebujesz jakiejs zmiany by zmusic organizm do reakcji.

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-09-05 09:08:41

Dokładnie tak samo myślę xzaar77. Zmiana sposobu jaki ćwiczę bary może je zaskoczyć :D i zmusić do pracy. Myślałem żeby przesunąć je na trening nóg. Z nóg zdjąć sobie łydki na dzień klaty. Po skończonym 4 i 2 głowym ud - porządnie dać popalić barkom. Co do przesunięcia ich na 1 miejsce w dniu klaty to muszę tak spróbować, zobaczę jak będzie mi się potem klatę robić.